Więcej

    Pozdrowienie z okazji 1 września od b. dyrektora szkół z Brzozówce i Kiwiszkach

    Zamieszczamy poniżej pozdrowienie z okazji rozpoczęcia roku szkolnego od Leona Łuczka — byłego dyrektora polskich szkół w Brzozówce i Kiwiszkach.

    Czytaj również...

    Z okazji rozpoczęcia nowego roku szkolnego serdecznie pozdrawiam wszystkich nauczycieli, uczniów, rodziców oraz pracowników oświaty. Życzę Państwu zdrowia, siły, owocnej pracy i życzliwych relacji w codziennym życiu szkolnym.

    Moja droga zawodowa od początku związana była z polskim szkolnictwem na Wileńszczyźnie. Ukończyłem szkołę pedagogiczną w Trokach, następnie Instytut Nauczycielski w Nowej Wilejce oraz Instytut Pedagogiczny w Wilnie — wszystkie te placówki prowadziły nauczanie stacjonarne, w języku polskim. Już jako student przez dwa lata pracowałem z grupami zaocznymi w instytucie. Po ukończeniu studiów skierowano mnie do pracy w roli dyrektora polskiej szkoły w Brzozówce. Przez 15 lat mojego kierownictwa tworzyliśmy wyłącznie klasy polskie, kształcąc setki dzieci. Za tę pracę zostałem wyróżniony medalem.

    Kolejnym etapem mojego życia zawodowego była szkoła w Kiwiszkach, do której trafiłem z misją przywrócenia jej polskiego charakteru — wcześniej placówka została zrusyfikowana. Przez 6-7 lat systematycznej pracy udało się całkowicie wyeliminować klasy rosyjskie, przywracając szkole tożsamość polską. Za tę działalność spotkały nas represje ze strony władz radzieckich. Udało się wybudować nową, wygodną, polską szkołę w Kiwiszkach — za pieniądze rodziców, zarobione w ich gospodarstwach jeszcze za czasów władzy radzieckiej.

    Szkoła funkcjonuje do dziś jako nowoczesna, całkowicie polska dziesięcioklasowa placówka — dobrze wyposażona, z odpowiednią liczbą uczniów i znakomitymi warunkami do pracy. Z inicjatywy katechetki Lilii Spirydowicz — matki księdza pracującego dziś w Podbrzeziu — udało się również otworzyć w szkole kaplicę. W Kiwiszkach nie ma kościoła, dlatego to miejsce modlitwy ma szczególne znaczenie dla lokalnej społeczności.

    Po przejściu na emeryturę w 2003 r. zostałem zwolniony ze stanowiska dyrektora bez żadnego podziękowania czy rekompensaty. Tym bardziej doceniam gest sprawiedliwości, który spotkał mnie ze strony prof. dr. Ryszarda Jana Kuźmy, rektora Polskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Wilnie. Z jego inicjatywy, z okazji moich urodzin 3 maja, delegacja z Polski uhonorowała mnie medalem za utrwalanie polskości na Wileńszczyźnie i przekazywanie jej młodemu pokoleniu. To było dla mnie niezwykle wzruszające i ważne wyróżnienie.

    Dziś mogę z dumą i spokojem powiedzieć, że jestem człowiekiem szczęśliwym i bogatym — bo całe swoje życie poświęciłem edukacji, wychowaniu i nauczaniu dzieci. Polskich dzieci. A dzieci są największym bogactwem, jakie może mieć naród.

    Szkoła w Kiwiszkach do dziś pozostaje polską placówką — w pełni zabezpieczoną, dobrze zarządzaną, z wystarczającą liczbą uczniów i z kaplicą, która nadal pełni ważną rolę duchową. Kościoła w Kiwiszkach nadal nie ma — tym bardziej cieszę się, że ta szkoła może być miejscem nie tylko nauki, lecz także wiary.

    Wszystkim uczniom i nauczycielom życzę dobrej i spokojnej drogi w nowym roku szkolnym. Niech Bóg Wam błogosławi!

    Z wyrazami szacunku,
    Leon Łuczek,
    były dyrektor szkół polskich w Brzozówce i Kiwiszkach

    Czytaj więcej: Obchody 70-lecia Szkoły Podstawowej w Kiwiszkach

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Czasoprzestrzeń przeszłości: Gdy historia mówi inaczej

    Dawny blask przywrócono 17 zabytkowym nagrobkom W efekcie wspólnego trudu wileńskich polskojęzycznych przewodników, konserwatorów, lekarzy z Polski, Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana Olszewskiego, Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) oraz...

    Już nie w ratuszu. Wileński Bożonarodzeniowy Jarmark Charytatywny zmienia lokalizację

    W organizacji jarmarku aktywny udział bierze udział polska społeczność na Litwie. Jako część Międzynarodowego Stowarzyszenia Kobiet w Wilnie, Polki wnoszą swój wkład na każdym etapie jarmarku. Patronat Diany Nausėdienė Wydarzenie jest...

    W szeptach litewskich lasów

    Według etymologii słowiańskiej nazwa miejscowości może pochodzić od słowa „jasny” lub „jasza”, co oznaczało kiedyś „jaśny”, „świetlisty” lub „czysty”. W tym kontekście pierwotne Jaszuny mogły być miejscem o jasnej,...