Ambasador Polski w Wilnie Janusz Skolimowski twierdzi, że dwustronne stosunki litewsko-polskie nie są tak złe, jak przedstawiają je analitycy.
„Dzisiejsze spotkanie z premierem dowiodło, że dwustronne stosunki litewsko-polskie nie są tak złe, jak usiłują je przedstawić, zobrazować niektórzy analitycy” — powiedział w piątek dziennikarzom Janusz Skolimowski po spotkaniu z premierem Andriusem Kubiliusem.
Zaznaczył on, że znane nie jeden rok problemy usiłuje się rozwiązać.
„W kwestiach oświaty, jak widzimy, trwają negocjacje z przedstawicielami polskiej mniejszości narodowej. Minister oświaty i nauki Gintaras Steponavičius niedawno odwiedził szkoły rejonu solecznickiego i widzimy, że ten dialog trwa. Zależy nam, aby dialog był prowadzony na szczeblu specjalistów, a problemy były rozstrzygane w drodze rozmów ze specjalistami. Dziś widzimy postęp w tej kwestii i że jesteśmy na dobrej drodze” — powiedział ambasador.
Poinformował on, że na spotkaniu stwierdzono, że dla młodzieży szkolnej Litwy korzystna jest znajomość języków zarówno litewskiego, jak i polskiego, angielskiego, rosyjskiego.
„Powinniśmy stworzyć takie warunki, aby młody człowiek mógł się rozwijać” — powiedział Janusz Skolimowski.
Litewskie Ministerstwo Oświaty i Nauki poinformowało o zamiarze ujednolicenia wymagań na egzaminie maturalnym z języka litewskiego Litwinom i mniejszościom narodowym. Początkowo twierdzono, że jednakowy egzamin maturzyści powinni składać w roku 2012, jednakże podczas wizyty w szkołach rejonu solecznickiego Steponavičius podał późniejszy termin.
Poruszając problemy logistyczne Rafinerii Możejskiej, zarządzanej przez spółkę „Orlen Lietuva”, ambasador podkreślił wkład osobisty Kubiliusa w ich rozstrzyganie.
„Jeśli chodzi o »Orlen Lietuva« i negocjacje z partnerami Litwy, to wkład osobisty premiera jest bardzo znaczący i widzimy, że to jego zaangażowanie daje owoce” — stwierdził Janusz Skolimowski.
BNS