Minęło nieco ponad pół roku, odkąd samorząd miasta Wilna rozpoczął prace porządkowe historycznego cmentarza na Rossie. Na kompleksową renowację najstarszej części cmentarza z funduszy unijnych i samorządowych przeznaczono ponad 2 mln euro.
Na końcowe wyniki projektu trzeba będzie zaczekać do roku 2020, jednak niektóre prace można ocenić już teraz. Dotychczas odrestaurowane zostały trzy kaplice z sześciu, sześć pomników oraz nadal trwa odbudowa ścieżek i schodów. W celu oceny prac w miniony piątek na Rossie odbyło się spotkanie grupy roboczej, składającej się z przedstawicieli społecznych, pracowników samorządu oraz instytucji państwowych, nadzorujących przebieg prac renowacyjnych. Przedstawiciele Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą (SKOnSR), uważnie śledzący przebieg prac i niemal regularnie biorący udział w spotkaniach samorządu i wykonawców prac renowacyjnych, są zadowoleni ze współpracy z samorządem, jednak mają pretensje do wykonawców prac. Dariusz Żybort, prezes SKOnSR, dobrze ocenił prace restauracyjne w przypadku kaplic. Podkreślił jednak, że spółka LitCon niejakościowo zajęła się renowacją pomników.
Tymczasem Dalia Bardauskienė, doradczyni mera Wilna, Remigijusa Šimašiusa, podsumowując spotkanie, dziękowała za uwagi społeczników oraz podkreśliła, że wszystkie one zostaną uwzględnione.
„Jest to najpiękniejsza nekropolia Wilna i cieszę się, że tak wiele osób ją kocha oraz stara się ją zachować. Nam wszystkim na tym zależy. Bardzo wiele dla cmentarza robią społecznicy, którzy od lat czuwają nad Rossą i których wkład w renowację pomników jest niezwykle cenny. W tym roku na cmentarzu ruszyły też prace restauracyjne i porządkowe z inicjatywy samorządu. Jak sami się upewniliśmy w trakcie spotkania, nie wszystko przebiega zgodnie z planem. Zostały odnotowane poszczególne nieścisłości w przypadku niektórych miejsc pochówku. O pracy, która została wykonana niejakościowo, poinformowaliśmy wykonawcę i usterki zostaną usunięte” – powiedziała przedstawicielka stołecznego samorządu.
Zaznaczyła również, że prace konserwacyjne na Rossie potrwają do 1 listopada, natomiast później, z powodów technicznych, zostaną wstrzymane do wiosny.
Dalia Bardauskienė przypomniała, że w trakcie wykonywania dowolnych prac na najstarszej w mieście nekropolii bardzo ważne jest zachowanie autentyczności. „Nad tym wszyscy powinniśmy się dobrze zastanowić, bowiem czasem się wydaje, że ze starego cmentarza chcemy zrobić nowy. Byłoby to jednak najgorsze, co mogłoby spotkać Rossę. Byłoby więc wspaniale, gdyby specjaliści od konserwacji zabytków przypomnieli i wyjaśnili społeczeństwu i nam również, jak ma przebiegać proces odnowy zabytków, aby udało się zachować ich historyczny duch” – reasumowała doradczyni mera.
Zgodnie z samorządowym planem do 2020 roku ma być odrestaurowanych sześć kaplic, 341 nagrobków, z których 141 znajduje się na liście zabytków. Przewidziane jest uporządkowanie alejek o powierzchni 3,5 tys. m kw., umocnienie skarp, odnowienie frontowej części ogrodzenia i centralnego wejścia na cmentarz. Przewidziano też zainstalowanie oświetlenia cmentarza i ustawienie kamer monitorujących.
Tymczasem Zygmunt Klonowski, prezes „Kuriera Wileńskiego”, przedstawiciel rady gospodarczej Strefy Wolnego Słowa i członek zespołu społecznego nadzorującego prace na Rossie, pozytywnie ocenia starania samorządu oraz cieszy się, że zabytkowa nekropolia wreszcie doczekała się uwagi ze strony władz.
– Dotychczas strona litewska pozostawała raczej obojętna wobec tego, co się działo na Rossie. Teraz jednak została doceniona historyczna i kulturowa wartość tego cmentarza. Bardzo ważne jest to, że doceniono nie tylko poprzez słowa, ale także poprzez odpowiednie działania i inwestycje, bez których słowa byłyby po prostu puste. Wiadomo, że w toku prac powstają pewne nieporozumienia, co często jest kwestią priorytetów i kosztów. Mając ograniczone środki, można bardzo drogo i jakościowo wyremontować kilka kaplic i pomników albo można gdzieś zaoszczędzić i przeprowadzić renowację większej liczby obiektów. Ponieważ samorządowy projekt nie zakłada kapitalnego remontu, ale przede wszystkim zatrzymanie procesu niszczenia, wybrano drugi, możliwy wariant prac – powiedział Zygmunt Klonowski.
Dotychczas, najbardziej aktywnie na rzecz najstarszej wileńskiej nekropolii działał założony w 1990 roku Społeczny Komitet Opieki nad Starą Rossą. W tym roku komitet sfinansował renowację 5 pomników i postawienie nowego pomnika na grobie architekta rzeźbiarza Józefa Noworyty. Koszty prac wyniosły ok. 15 tys. euro, zebranych podczas kwest od różnych instytucji i od osób prywatnych.
Nieobojętni wobec losu cmentarza na Rossie pozostają również rodacy z Polski.
Już w ciągu 18 lat na największych poznańskich cmentarzach, Miłostowo i Junikowo, z inicjatywy księdza Edmunda Jaworskiego, odbywają się kwesty na rzecz Rossy. Za prawie 29 tys. złotych, które dzięki hojności poznaniaków udało się zebrać podczas ubiegłorocznej kwesty, w tym roku odnowiono grób Ignacego Krzyckiego. Do tej pory dzięki prowadzonym w Poznaniu zbiórkom udało się zebrać ok. 0,5 mln zł i odnowić 22 kaplice oraz grobowce na wileńskiej Rossie.