Więcej

    Pałace antokolskie. Dawna siedziba Słuszków

    Czytaj również...

    Obecnie budynki byłego pałacu Słuszków są własnością Litewskiej Akademii Muzyki i Teatru

    Położony na wschodniej stronie Wilna Antokol był znany niegdyś z dworków szlacheckich, pałaców magnackich, kościołów oraz klasztorów fundowanych między rywalizujących ze sobą Sapiehów i Paców.

    W szczególności w wiekach XVIII i XIX Antokol słynął pięknymi i przytulnymi dworkami oraz spokojnym życiem. Budowano tu domy letniskowe i wille. Cały ten świat Antokola już nie istnieje. „Wojna, a potem powojenne budownictwo zniszczyły bezpowrotnie tak miłe sercu domki wśród sadów i ogrodów. Wielopiętrowe kamienice wdarły się w malownicze wzgórza, niszcząc na poły sielski tryb życia, zajęły brzeg Wilii, a ulice Kościuszki i Antokolska przekształciły się w tętniące arterie” – pisał w książce „Pamiętam Antokol” wileński dziennikarz i publicysta Jerzy Surwiło.

    Przepych ściągnął króla i cara

    Sporo dawnych dworków i pałaców jednak przetrwało zabory carskie, powstania, wojny, okres sowiecki. Co prawda kiedyś piękne i zdobiące okolicę gmachy, słynne ze swego przepychu i luksusu, mają dziś inne zastosowanie.
    Do takich należy położony w niegdyś malowniczym miejscu, nad brzegiem Wilii, pałac Słuszków. Spis domów Wilna z 1790 r. podaje 32 pałace. Wśród nich pałac Słuszków był jednym z najpiękniejszych. Wzniesiony przez wojewodę połockiego Dominika Słuszkę w latach 1690–1694 w typie polskiego zamku obronnego, z widocznymi cechami budowli barokowej o wybitnie francuskich wpływach, pałac miał wspaniały barokowy fronton. Na nim Słuszka umieścił tablicę z czerwonego marmuru z barokowym pompatycznym napisem, którym chełpił się, że przebił góry, ujarzmił wody Wilii, zwyciężył żywioły, a teraz sławi spokój rodzinnego ogniska.
    Pałac był zbudowany z przepychem – ozdobiony w przepiękne marmury sprowadzone z Włoch, sztukaterię, obrazy wybitnych artystów. Jedna z sal miała szklany sufit z zainstalowanym akwarium z rzadkimi okazami ryb. Były też obszerne, zaplanowane geometrycznie ogrody typu włoskiego, z egzotyczną roślinnością, sadzawkami i fontannami.
    Podobno w pałacu mieszkał król Jan III Sobieski w czasie swojego pobytu w Wilnie. W 1705 r. zatrzymał się tu car Piotr I. Schodząc ze schodów, upadł tak fatalnie, że zwichnął nogę i nie mógł przez długi czas wsiąść na konia.

    CZYTAJ WIĘCEJ: Wędrówki ulicami wileńskimi: Petras Vileišis – działacz litewski związany z polskością

    W czasie II wojny światowej Niemcy zorganizowali tu obóz przejściowy dla rosyjskich jeńców wojennych, o czym zaświadcza tablica

    Rezydencja bez gospodarza niszczeje

    Po śmierci ostatnich Słuszków zaniedbana, dewastowana najazdami wierzycieli ich dawna rezydencja zaczęła podupadać i niszczeć. W 1756 r. nabyli pałac pijarzy wileńscy. Naprawili mury i założyli tu swoje kolegium i drukarnię. Władał nim także książę Michał Kleofas Ogiński, kompozytor, twórca słynnego poloneza „Pożegnanie z Ojczyzną”, jeden z przywódców insurekcji kościuszkowskiej na Litwie.
    W 1794 r. pałac rozkazem cara uległ konfiskacie, co nastąpiło w wyniku represji za czyn powstańczy, gdyż odlewano tam pociski, były też składy wojskowe. Dawną rezydencję zamieniono w zwykły dom mieszkalny. Na jej terenie założono tartak, browar i gorzelnie.
    W czasie powstania listopadowego pałac ponownie służył celom wojskowym. Znalazły się tak koszary, magazyny amunicji. Po upadku powstania rząd carski przystąpił do budowy cytadeli, wykupił na Antokolu cały szereg budynków, z których większość została zburzona. Wykupił też pałac Słuszków i umieścił w nim pułk artylerii, następnie składy artyleryjskie. Pałac został przebudowany na koszary, mieścił się też tam szpital wojskowy. Następnie urządzono w nim więzienie etapowe dla katorżników wysyłanych na Syberię.
    W okresie międzywojennym było tu więzienie śledcze. W dawnym pałacu zamierzano nawet urządzić muzeum pamięci marszałka Józefa Piłsudskiego. Jesienią 1939 r. w pałacu stacjonowała jednostka wojska litewskiego. Dożywiano głodujących mieszkańców Antokola. W czasie II wojny światowej Niemcy zorganizowali tu obóz przejściowy dla rosyjskich jeńców wojennych. Po 1944 r. więziono wilnian przeznaczonych do deportacji. Przez wiele lat w pałacu funkcjonowała Szkoła Politechniczna.

    CZYTAJ WIĘCEJ: Biblioteka im. Wróblewskich Litewskiej Akademii Nauk

    Studenci kiedyś opuszczą pałac

    Obecnie budynki byłego pałacu Słuszków są własnością Litewskiej Akademii Muzyki i Teatru. Mieści się tu Wydział Teatru i Kina (ul. Tadeusza Kościuszki 10).
    Elona Bajorinienė, dziekan fakultetu, mówi, że planowane jest przeniesienie uczelni do nowych gmachów. – Jest projekt kampusu Litewskiej Akademii Muzyki i Teatru. Ma on powstać na obszarze między ul. Holenderskiej i Kościuszki, gdzie do niedawna działał wileński oddział Muzeum Wojny im. Witolda Wielkiego. Kampus będzie się składał z kilku elementów: Wydziałów Teatru i Kina oraz Muzyki, bloku wspólnych auli, bloku administracyjnego, bloku sal, biblioteki, studia filmowego oraz akademika. Byłe gmachy pałacowe, w których obecnie działamy, prawdopodobnie zostaną sprzedane. Uczelnia nie ma środków, żeby zainwestować w remont dawnej siedziby Słuszków – przyznaje dziekan.
    Budynki Wydziałów Teatru i Kina oraz Muzyki, a także mały blok z salami mają powstać do końca 2020 r. Drugi etap budowy kampusu, obejmujący duży blok sal, blok administracyjny, bibliotekę, salę kameralną i akademik, powinien się zakończyć w 2024 r.
    Akademia w nowy kompleks chce zainwestować część środków uzyskanych ze sprzedaży budynków przy al. Giedymina, naprzeciwko pl. Łukiskiego, przy ul. Portowej, Giedroycia i Kościuszki. Rząd wyraził na to zgodę, ustalając wartość sprzedaży na 16 mln euro.
    A więc na razie nie wiadomo, kto stanie się nowym właścicielem dawnej siedziby Słuszków i jak potoczą się losy pałacu nad Wilią.

    Fot. Marian Paluszkiewicz


    Publikacja z cyklu „Litewskie dziedzictwo kulturowe – wspólne bogactwo wszystkich narodów”. Projekt jest częściowo finansowany przez Departament Mniejszości Narodowych przy rządzie Republiki Litewskiej.


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym “Kuriera Wileńskiego” nr 39(189); 05-11/10/2019

     

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Renata Dunajewska: „Uważam pracę za drugi dom, a zespół za drugą rodzinę”

    Justyna Giedrojć: Jak odebrała Pani nominację do tytułu „Polak Roku”? Renata Dunajewska: Po pierwsze było to dla mnie bardzo wielkim zaskoczeniem, bo nie należę do żadnej organizacji. Zastanawiałam się, jak mogę się odnaleźć wśród osób, które zostały nominowane do tytułu...

    Świąteczna atmosfera na ulicach miasta. Wilno gotowe na świętowanie Bożego Narodzenia

    — Wilno od dawna słynie z pięknych świątecznych dekoracji, jakie można podziwiać na ulicach w okresie bożonarodzeniowym. To przyciąga turystów zarówno z Litwy jak i z zagranicy — zapowiada Dovilė Aleksandravičienė, dyrektorka agencji rozwoju turystyki i biznesu Go Vilnius.  Główna...

    Place Wilna. Ziemie Izmaila i Tahatara oraz plac Niepodległości

    Nazwę swą zawdzięcza wizycie Madeleine Albright (1937–2022). Sekretarz stanu USA odwiedziła Wilno w 1996 r. Z tej okazji skwer, na którym znajduje się jedna z najstarszych w mieście fontann, otrzymał nazwę placu Waszyngtona. Pojawił się też tu głaz, upamiętniający...

    Ostatni bard Wielkiego Księstwa Litewskiego

    Teodor Bujnicki urodził się w Wilnie 13 grudnia 1907 r. – Przez jakiś czas mieszkał z rodzicami w Petersburgu. Po śmierci męża Zofia Bujnicka, matka przyszłego poety, wróciła do Wilna. Teodor Bujnicki ukończył Państwowe Gimnazjum im. Joachima Lelewela. Było...