W sejmie pojawiła się inicjatywa, aby zamiast wcześniejszej emerytury płacić zasiłek dla bezrobotnych. Pomysł popiera również zakład ubezpieczeń społecznych Sodra. Sejmowy Komitet Spraw Socjalnych i Pracy w ciągu miesiąca ma zdecydować, którą drogą ma pójść Litwa. Poważnym problemem współczesnej Litwy pozostaje jednak rosnąca z każdym rokiem liczba emerytów.
Taka inicjatywa pojawiła się w momencie, kiedy w martwym punkcie utkwiły dyskusje na temat, czy osoby mające 40 lat stażu oraz którym brakuje kilku lat do emerytury, mogą otrzymywać wcześniejszą emeryturę, a później otrzymywać emeryturę pełną.
Staż pracy a wcześniejsza emerytura
Inicjatorem płacenia zasiłku dla bezrobotnych jest poseł Porządku i Sprawiedliwości, Algimantas Dubrava. Jego zdaniem jest czymś niesprawiedliwym, aby osoby mające dłuższy staż pracy były przyrównane do osób, które w ciągu życia były zatrudnione przez mniej lat niż obowiązkowy staż pracy. „Dlaczego zwiększamy emerytury tym, których staż wynosi 15 lat? Zwiększymy emerytury kosztem wszystkich?” – pytał polityk.
Wiceminister spraw socjalnych i pracy Eglė Radišauskienė podczas jednego z posiedzeń komitetu sejmowego, poinformowała, że od 2026 r. wiek emerytalny będzie wynosił 65 lat, a obowiązkowy staż pracy – 45 lat. Wiceminister zaznaczyła, że podobny system działa w Niemczech, Portugalii, Włoszech, Rumunii, Luksemburgu oraz Estonii, gdzie wcześniejszą emeryturę można otrzymać po odpracowaniu 45 lat.
Teraz na Litwie wcześniejszą emeryturę może otrzymać osoba, jeśli do wieku emerytalnego zostało jej pięć lat, ma odpowiedni staż pracy i nie posiada innych środków do życia. Jednak zgadzając się na wcześniejszą emeryturę, taka osoba co miesiąc otrzyma podstawową emeryturę pomniejszoną o 0,4 proc., co oznacza, że po uzyskaniu wieku emerytalnego będzie otrzymywała znacznie mniejszą emeryturę.
Przewodnicząca Komitetu Spraw Socjalnych i Pracy, Rimantė Šalaševičiūtė, zauważyła, że płacąc zasiłki dla bezrobotnych zamiast wcześniejszej emerytury, osoba taka nie może korzystać z odpowiednich ulg, które przysługują tylko emerytom.
Puszka Pandory
Socjaldemokrata Algirdas Sysas jest zdania, że zwiększając grupę osób, które mogą ubiegać się o wcześniejszą emeryturę, państwo otwiera tzw. puszkę Pandory.
„Przypomnijmy, że państwową emeryturę otrzymywały wielodzietne matki, które wychowały 10 dzieci, teraz wystarcza pięciu dzieci” – zauważył poseł.
Socjaldemokrata dodał, że w trakcie obecnego kryzysu spowodowanego koronawirusem pracę stracą przede wszystkim osoby w starszym wieku, które będą ubiegały się o wcześniejszą emeryturę.
Ze swej strony Sodra proponuje osobom w wieku przedemerytalnym, które straciły pracę, że w ciągu dziewięciu miesięcy będzie im płacić zasiłek dla bezrobotnych w pełnym wymiarze, a później tylko 50 proc. Ten okres byłby zaliczany do stażu pracy, byłyby płacone podatki i taka osoba po osiągnięciu wieku emerytalnego otrzymałaby większą emeryturę.
Z obliczeń zakładu ubezpieczeń społecznych wynika, że płacąc osobom, którym brakuje dwch lat do emerytury, zasiłek dla bezrobotnych, a nie wcześniejszą emeryturę, wydatki państwa byłyby mniejsze o 13 proc.
Emeryci i statystyka
W obecnej chwili wcześniejszą emeryturę otrzymuje 5,7 tys. osób. Średnio wcześniejsza emerytura wynosi 280 euro.
W ostatnich latach jest zauważalna tendencja wzrostu liczby emerytów spowodowana podwyższeniem wieku emerytalnego. Z danych Sodry wynika, że w styczniu br. emeryturę otrzymywało 613 tys. osób, czyli o 2,7 proc. więcej (albo o 16 tys. osób więcej) niż w styczniu 2015 r.
Z 613 tys. emerytów 73 tys. nadal pracuje. Kobiety stanowią dwie trzecie wszystkich emerytów – 406 tys. osób, mężczyźni – 206 tys. W styczniu średnio emerytura wynosiła 376,4 euro, czyli o 32 euro więcej niż przed rokiem.
Obecnie wiek emerytalny dla mężczyzn wynosi 64 lata, czyli emerytura przysługuje osobom urodzonym między 1 marca a 31 grudnia 1956 r. Wiek emerytalny kobiet wynosi 63 lata, czyli są to osoby urodzone pomiędzy 1 maja a 31 grudnia 1957 r.
Planuje się, że od 2026 r. wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn zostanie ujednolicony do 65 lat.
Badania opinii publicznej pokazują, że emeryci są zaliczani do najbardziej narażonych na ciężary ekonomiczne grup społecznych. Z przeprowadzonych badań na zlecenie spółki ubezpieczeniowej Compensa Life przez agencję Spinter Tyrimai wynika, że w opinii samych emerytów największymi ich problemami są zdrowie oraz brak pieniędzy.
38 proc. respondentów w wieku emerytalnym oświadczyło, że najbardziej doskwierają im problemy zdrowotne. 30 proc. badanych odpowiedziało, że brakuje im pieniędzy. 15 proc. emerytów sądzi, że emerytury na Litwie są zbyt małe, aby można było godnie żyć. 10 proc. było zdania, że ceny na produkty i usługi są zbyt wygórowane; 9 proc., że zbyt duże są opłaty komunalne, 5 proc., że zbyt wysokie są ceny leków.
Dyrektorka agencji Spinter Tyrimai Raimonda Mikalajūnaitė sądzi, że wszystkie wymienione problemy w ten lub inny sposób są powiązane z sytuacją finansową emerytów.
„Brak działalności, psychologiczne problemy czy biurokratyzm są problemem zaledwie dla jednego procenta badanych. To oznacza, że podstawową troską naszych seniorów jest dobrobyt materialny. Kiedy bardziej wgłębimy się w analizę, to zobaczymy, że problemy ze zdrowiem są częściowo odzwierciedleniem sytuacji materialnej, która nie zezwala na jakościowe leczenie” – skomentowała Mikalajūnaitė.
Z badania wynika, że bardziej na brak pieniędzy narzekają kobiety niż mężczyźni. Poza tym, z problemami finansowymi częściej mają do czynienia emeryci z wyższym wykształceniem.
Fot. Marian Paluszkiewicz