„Białoruś wprowadziła sankcje wizowe w związku z sankcjami wizowymi Unii Europejskiej” – poinformowało białoruskie ministerstwo spraw zagranicznych.
„Z związku z przyjętymi przez UE sankcjami wizowymi wobec szeregu białoruskich urzędników także strona białoruska wprowadza w życie od dziś odwetową listę sankcyjną. Zgodnie z przyjętą cywilizowaną praktyką dyplomatyczną nie będziemy jej publikować” — oznajmiło białoruskie MSZ.
Alaksandr Łukaszenko nie jest na unijnej liście osób objętych sankcjami — decydenci argumentują to tym, że zamknęłoby to drogę dialogu z opozycją i „stroną oficjalną”.
Przywódcy UE porozumieli się w czwartek na szczycie w Brukseli w sprawie wspólnego podejścia wobec Turcji oraz wsparcia dla Grecji i Cypru w ich sporach z Ankarą. Odblokowało to sankcje, jakie UE chce nałożyć na przedstawicieli reżimu białoruskiego.
Białoruś pogrążona jest w protestach i strajkach generalnych, które są brutalnie pacyfikowane przez służby wierne reżimowi.
Wśród potwierdzonych doniesień o stosowaniu tortur i ofiarach śmiertelnych są też sygnały o stosowaniu fizycznej jak i psychicznej przemocy wobec dziennikarzy, w tym też zagranicznych.
Praktyki OMONu i łukaszenkowskich siłowików (sił zbrojnych i milicji — przyp. red.) już doczekały się niejednej dokumentacji.
Inf. własne