Polscy radni wśród najbogatszych polityków w kraju

Ukazał się najnowszy ranking najbardziej zamożnych polityków w kraju. Zdaniem ekspertów, politycy w deklaracjach zaniżają wartość swego majątku. W pierwszej dziesiątce znalazły się trzy polskie nazwiska. Nie są to jednak politycy z pierwszych stron gazet. Listę najbogatszych polityków przygotowały wspólnie redakcje portalu delfi.lt i pisma „Reitingai”.

Do współpracy dziennikarze zaprosili audytorów, finansistów oraz ekspertów od nieruchomości. Po dogłębnym przeanalizowaniu majątków polityków okazało się, że w tym roku liczba zamożnych polityków znacznie wzrosła. Autorzy rankingu nie ograniczali się tylko do badania deklaracji podatkowych oraz majątkowych, ale ocenili rzeczywistą wartość majątku.

„W latach ubiegłych zbytnio nie zwracaliśmy uwagi na członków Parlamentu Europejskiego. Specjalnie nie rozpatrywaliśmy polityków samorządowych. Analizowaliśmy tylko tych, których deklarowany majątek wynosił ponad 1 mln euro. Teraz zbadaliśmy wszystkich polityków będących na świeczniku. Nie patrząc na to, ile oficjalnie zadeklarowali” – tłumaczył Gintaras Sarafinas, redaktor naczelny „Reitingai”.

W ramach śledztwa dziennikarskiego ustalono, że politycy bardzo często w deklaracjach podają wartość majątku, za jaką nabyli go przed kilkunastu lub kilkudziesięciu laty. Teraz wartość nabytych nieruchomości znacznie wzrosła. Przykładowo, na początku niepodległości można było kupić mieszkanie za 6 tys. euro, jeśli przeliczymy kurs ówczesnej waluty na obecne czasy. Ta suma nadal jest podawana w deklaracjach, chociaż wartość nieruchomości wzrosła co najmniej kilkakrotnie.

Czytaj więcej: Za co można dziękować politykom?

Najbogatsi politycy

Najbogatszymi politykami w kraju uznano dwóch samorządowców oraz lidera Związku Chłopów i Zielonych. Najbogatszym litewskim politykiem jest Visvaldas Matijošaitis. Zgodnie z deklaracjami majątek polityka wynosi 8,754 mln euro. Zdaniem ekspertów posiadane przez mera Kowna akcje są o wiele droższe niż podane w deklaracjach majątkowych. Z obliczeń ekipy delfi.lt i „Reitingai” wynika, że realny majątek Matijošaitisa wynosi aż 153 mln euro. Zapytany przez dziennikarzy, skąd taka różnica, polityk odpowiedział, że obecnie wszystkie sprawy biznesowe przekazał synowi, a sam poświęca się w całości polityce samorządowej. Podkreślił, że deklaracje wypełnia zgodnie z prawem. Nie wykluczył jednak, że wartość rynkowa i zadeklarowana mogą się różnić. „Sądzę, że o wartości rynkowej można byłoby dyskutować, gdybym coś sprzedał, ale w najbliższym czasie nie zamierzam tego robić” – napisał mer Kowna.

Podobna sytuacja jest również z radnym rejonu płungiańskiego, Liudasem Skierusem, który w radzie reprezentuje komitet wyborczy „Zjednoczone Płungiany”. Oficjalnie majątek polityka wynosi 4,649 mln euro, ale z obliczeń dziennikarzy rzeczywisty stan posiadania Skierusa jest na poziomie 134 mln euro. Polityk oświadczył, że algorytm wybrany przez redakcje nie do końca odpowiada rzeczywistości. „Faktyczna wartość jest taka, ile za niego zapłacą. Wszyscy wiemy, że takiej rzeczy teraz nie sprzedasz, bo to nie jest kilogram marchwi” – podkreślił samorządowiec.

Na trzecim miejscu znalazł się lider Chłopów, Ramūnas Karbauskis, który niedawno zrezygnował z mandatu poselskiego. Oficjalnie majątek przewodniczącego największego opozycyjnego ugrupowania wynosi 24 mln euro, a z obliczeń ekspertów jest kilkakrotnie większy – ponad 94 mln euro. Karbauskis w rozmowie z dziennikarzami oświadczył, że tego typu rankingi wprowadzają w błąd obywateli, ponieważ politycy deklarują majątek zgodnie z wytycznymi Państwowej Inspekcji Podatkowej. „Jak mam teraz ustalić wartość ziemi? Czytać ogłoszenia w gazecie, zawyżyć lub zaniżyć? To znów jest absolutnie nieobiektywne” – pytał retorycznie polityk.

Z pewnością Gitanas Nausėda wraz z małżonką do najbogatszych polityków nie należy. Nawet, jeśli jego deklaracja do końca nie oddaje faktycznego stanu posiadania. Oficjalnie majątek pierwszej osoby w państwie wynosi trochę ponad 762 tys. euro. Zdaniem ekspertów prezydent posiada kolekcję drogich rękopisów, więc ich zdaniem z pewnością majątek jest większy niż milion euro.

Najbogatsi Polacy

Najbogatszym Polakiem spośród litewskich polityków jest radny miasta Wilna Walery Stankiewicz, który obecnie nie należy do żadnej frakcji w radzie. Zadeklarowany majątek Stankiewicza wynosi 3,442 mln euro, a rzeczywisty prawie 10 mln euro. Niewykluczone, że majątek samorządowca i biznesmena byłby o wiele większy, gdyby nie zeszłoroczny rozwód z żoną. Latem 2019 r. Stankiewicz rozwiódł się z modelką Jurgitą Šapokaitė.

Wśród najbogatszych polityków znalazł się też radny AWPL-ZChR rejonu święciańskiego oraz jeden z największych rolników w kraju, Antoni Jundo. W deklaracji wspólnej z małżonką napisano, że majątek rolnika wynosi 2,189 mln euro. Zdaniem ekspertów wartość gruntów podanych w deklaracjach jest znacznie większa, dlatego majątek z pewnością jest na poziomie 4 mln euro.

Kolejnym Polakiem na liście jest radny rejonu solecznickiego z ramienia AWPL-ZChR Antoni Bandalewicz, który podobnie jak Jundo, jest rolnikiem. Oficjalnie radny posiada 1 829 mln euro. Zdaniem ekspertów, którzy przygotowali ranking, rzeczywista wartość jego majątku wynosi 2,7 mln euro.

Najbogatsi, ale nie politycy

Polaka można znaleźć również na liście najbogatszych mieszkańców kraju. Z tegorocznego rankingu przygotowanego przez pismo „Top” wynika, że Litwa oficjalnie posiada dwóch miliarderów i 500 milionerów, których majątek jest większy niż 20 mln euro. Najbogatszym człowiekiem Litwy jest założyciel spółki Vilniaus prekyba Nerijus Numa, którego oficjalny majątek wynosi 1,2 mld euro. Na drugim miejscu znalazł się członek zarządu spółki logistycznej Girteka Logistic Mindaugas Raila, który również posiada ponad miliard euro na swym koncie. Tajemniczą osobowością jest Witold Tomaszewski, który jest właścicielem zarejestrowanej na Cyprze firmy Openlane Ltd. Majątek Tomaszewskiego wynosi 650 mln euro. Biznesmen znalazł się na szóstym miejscu listy najbardziej bogatych mieszkańców Litwy.