Przewodnicząca rządu Szkocji, Nicola Sturgeon, w sobotę wyraziła nadzieję, że Szkocja wkrótce dołączy do Unii Europejskiej jako niepodległe państwo. Wypowiedź padła w kontekście ostatecznego opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię.
Czytaj więcej: Brexit i co dalej?
„Szkocja jako niepodległy członek Unii Europejskiej byłaby partnerką i budowniczką mostów” — napisała pierwsza minister Sturgeon na stronie Narodowej Partii Szkocji.
W czasie referendum 2016 roku dotyczącego opuszczenia przez Zjednoczone Królestwo szeregu Unii Europejskiej, Szkocja większością głosów opowiedziała się za kontynuacją członkostwa. Gdy w referendum przeważyły głosy za wyjściem z unii, Szkocja zyskała kolejny argument za dążeniem do niepodległości.
W Szkocji odbyło się już referendum dot. niepodległości — w 2016 roku, dwa lata przed referendum dot. brexitu. Idea niepodległości została poparta przez 44,7 proc. głosujących przy frekwencji przekraczającej 80 proc. uprawnionych — spór o niepodległość pozostawał żywy w szkockim narodzie.
Teraz, gdy brexit stał się faktem, Nicola Sturgeon optuje za zorganizowaniem nowego referendum z nadzieją, że Szkocja stanie się niepodległa i jako samodzielny kraj powróci do grona krajów unijnych.
„Coraz więcej ludzi w Szkocji wierzy, że nasze dążenia bardziej odzwierciedla dalszy wkład we wspólne starania i solidarność, które reprezentuje Unia Europejska” — pisała Sturgeon.
„Przez brexit możemy to zrobić tylko jako niepodległy kraj członkowski. Nie chcieliśmy wyjść i mamy nadzieję, że szybko do was dołączymy jako równy partner” — oświadczyła pierwsza minister Szkocji.
Sondaże wskazują wysokie poparcie dla szkockiej niepodległości. Kwestia ta nie będzie jednak tak prosta — Sturgeon musiałaby zdobyć zgodę władz w Londynie na zorganizowanie referendum. Z kolei aby wrócić do Unii Europejskiej, musiałaby się uporać ze sporym deficytem w budżecie.
Boris Johnson, premier Wielkiej Brytanii, odrzucił pomysł referendum odnośnie niepodległości. Narodowa Partia Szkocji może wywierać nacisk na premiera, jeśli po kolejnych szkockich wyborach parlamentarnych wyłoni się jako jeszcze większa siła polityczna.
Londyn utrzymuje, że referendum z 2014 roku na dekady zamyka kwestię niepodległości, jednak Sturgeon podkreśla, że ostatnie wydarzenia całkowicie zmieniają perspektywę takiego referendum.
„Zetknęliśmy się z twardym brexitem wbrew naszej woli, w najgorszym możliwym czasie, w środku recesji gospodarczej i pandemii” — mówiła pierwsza minister Sturgeon.
„Za długo już rządy Zjednoczonego Królestwo jedne po drugich prowadziły Szkocję w błędnym kierunku, których uwieńczeniem był brexit. Nic dziwnego, że dla wielu ludzi w Szkocji to zbrzydło” — podkreśliła Nicola Sturgeon.
Opr. własne
Na podst.: BNS, gov.scot