Premier Litwy Ingrida Šimonytė z okazji 11 marca, 31. rocznicy podpisania Aktu Przywrócenia Państwa Litewskiego, pozdrowiła mieszkańców kraju. Życzyła jedności, ale zwróciła też uwagę na potrzebę powracania do dziedzictwa niepodległości.

| Fot. LRV
Czwarta dekada wolności
„Idzie czwarte dziesięciolecie odtworzonej Niepodległości. Obejrzywszy się zobaczymy, jak wielu ludzi tworzących Litwę urodziło się już w niepodległym kraju. Wierzę, że pokolenia, dla których czasy sowieckie to pojęcie w podręcznikach czy opowiadaniach rodziców, będą potrafiły twórczo i na nowo przemyśleć dziedzictwo kulturowe, wniosą więcej energii oraz różnorodności” — mówiła premier do mieszkańców Litwy.
Czytaj więcej: 11 marca ’90: ogłoszenie zasadniczej woli
„Z drugiej strony, prawdziwa twórczość to nie wspominanie tego, co było, a raczej — umiejętność wyzwolenia siły, która drzemie w naszej tożsamości, ale była przysłonięta przez inne szczegóły. To umiejętność, wydaje się, w dobrze znanych kształtach znaleźć nowe możliwości i barwy” — twierdzi Ingrida Šimonytė.
Mówiła także o pandemii. Wyraziła nadzieję, że wkrótce przyjdzie dzień, gdy pandemiczne dni będą tylko wspomnieniem.
„Przed trzydziestu laty byliśmy bardzo zjednoczeni. To natchnęło i sygnatariuszy Aktu Przywrócenia Państwa, pomogło przeżyć blokadę gospodarczą i skomplikowane wyzwania. To zjednoczenie, nie uciekając się do narzucanych nam pustych sporów, jest bardzo ważne i dzisiaj. Od niego bardzo zależy, jak szybko skapituluje pandemia” — podkreśliła.
Zakończyła życzenia nadzieją na powrót do normalności.
„Wszyscy stęskniliśmy się za prawdziwą wiosną, która tłamsi wszelkie wymysły zimy, pozwala wziąć głęboki oddech i cieszyć się z możliwości obrania swojej drogi, jakie daje wolny kraj” — zakończyła na pozytywnej nucie premier Ingrida Šimonytė.
Na podst.: LRV