Przewodnicząca Sejmu Litwy gasi emocje. Proponuje nie spieszyć się z wprowadzaniem paszportu odporności na koronawirusa. Uważa, że należy rozważyć wszystkie związane z tym kwestie. Inne podejście prezentuje sejmowa frakcja Partii Wolności oraz lider konserwatystów. Premier, również z ramienia konserwatystów, prezentowała wcześniej bardziej stonowane podejście.
„Czy pośpiech we wprowadzaniu paszportu odporności nie stanie się niedźwiedzią przysługą w zakresie szczepień? W zasadzie — jestem za paszportem odporności, który otworzyłby drzwi do szerszego obcowania. Również jednak — za bardzo odpowiedzialną oceną kryteriów pozyskania takiego «paszportu»” — we środę na swoim profilu na Facebooku napisała szefowa parlamentu.
W tym czasie inni członkowie koalicji rządzącej, Partia Wolności, wzywają do szybszego wprowadzenia takiego paszportu. Gabrielius Landsbergis, lider rządzących konserwatystów, mówił, że dyskusje w tej sprawie prowadzone są pełną parą.
Czytaj więcej: Šimonytė: Bez zapewnionych szczepień na paszport szczepionkowy za wcześnie
Litwa nie Izrael
Przewodnicząca Sejmu Čmilytė-Nielsen twierdzi, że rozumie Izrael, gdzie „zielony paszport” pojawił się, gdy około połowa ludzi została zaszczepiona obiema szczepionkami, a jeszcze więcej — pierwszą. Według niej w takiej sytuacji „zielony paszport” działał również jako zachęta dla sceptycznie nastawionych do szczepień.
„Rozumiem, że te kryteria mogą obejmować osoby, które zachorowały. Co najmniej 3 miesiące mają odporność. I nie jest to trudne do udowodnienia. Ale jak długo paszport odporności byłby wtedy ważny dla takich osób? U mnie na przykład przeciwciała spadły gwałtownie w ciągu 4 miesięcy od choroby. Zastanawiam się, czy za 5-6 miesięcy będę bezpieczna” — mówiła Viktorija Čmilytė-Nielsen.
Fałszywie negatywne testy
Mówi też, że ma wątpliwości co do kryterium negatywnego testu przy uzyskaniu takiego paszportu. Przypomniała przypadek wydarzenia publicznego, gdzie wszyscy byli testowani, a mimo to udział brały cztery zarażone osoby.
„Jakie to niebezpieczne, widzimy w historii M.A.M.A. (lit. Muzikos Asociacijos Metų Apdovanojimai, pol. Roczne Nagrody Stowarzyszenia Muzyki — przyp. red.). Czterech zarażonych, chociaż według organizatorów wszyscy zostali przebadani i dopuszczeni na imprezę tylko z wynikiem negatywnym” — zauważa.
Ma również wątpliwości, na jak długo taki paszport byłby wydawany i „dlaczego chorzy mieliby być lepsi od tych, którzy uchronili się przed chorobą”.
„I wreszcie, czy nie powinniśmy zachęcać do szczepień? I po co szczepić ludzi, skoro mogą mieć paszport odpornościowy tylko z negatywnym wynikiem testu?” — pyta przewodnicząca.
Partia Wolności galopem
Inny partner koalicji rządzącej, frakcja Partii Wolności, ogłosiła po zdalnym spotkaniu z ministrem zdrowia Arūnasem Dulkisem we wtorek, że proponuje natychmiastowe przygotowanie i wprowadzenie paszportu odpornościowego.
„Frakcja Wolności proponuje natychmiastowe wprowadzenie paszportu odporności i związanych z tym ograniczeń kwarantanny, które dotyczą nie tylko szczepionych, ale także odporności nabytej w przypadku choroby lub negatywnego wyniku testu” — napisał Tomas Vytautas Raskevičius, członek frakcji i przewodniczący Komisji Praw Człowieka Sejmu Litwy.
Czytaj więcej: Šimašius proponuje wprowadzenie „paszportu odporności”
Rozwiązanie już wkrótce?
Minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis, lider rządzących konserwatystów, powiedział we środę w Žinių radijas, że kwestia paszportu odporności od dawna jest w porządku obrad rządu, w rozmowach uczestniczą także ministrowie Partii Wolności.
„Proces przebiega bardzo szybko i myślę, że Litwa może być pionierem w zakresie środków technicznych, które pozwoliłyby ludziom otworzyć się na pewne działania w przyszłości, przyjmując osoby z odpornością” — powiedział Landsbergis.
Pałac prezydencki również popiera wprowadzenie takiego paszportu na Litwie. Zdaniem szefa doradcy tego kraju Simonasa Krėpšty paszport immunitetu pomógłby w opanowaniu pandemii i pozwoliłby na rozważenie poluzowania kwarantanny.
Na podst.: BNS, Facebook, własne