Zachodni liderzy jednoznacznie potępili wymuszone lądowanie w Mińsku samolotu irlandzkich linii lotniczych Ryanair, lecącego z Aten do Wilna, oraz aresztowanie białoruskiego opozycjonisty Ramana Pratasiewicza, który był na pokładzie. Wszyscy politycy byli zgodni, że był to akt terroryzmu państwowego.
W minioną niedzielę (23 maja) doszło do bezprecedensowego wydarzenia. Władze Białorusi podstępem zmusiły samolot pasażerski Boeing 737-8AS linii Ryanair do lądowania w Mińsku. Pretekstem była fałszywa informacja o ładunku wybuchowym na pokładzie. Po wylądowaniu w stolicy Białorusi funkcjonariusze służb specjalnych zatrzymali Ramana Pratasiewicza, który był współtwórcą opozycyjnego kanału NEXTA na Telegramie i YouTube. Po kilku godzinach spędzonych w Mińsku pozostali pasażerowie otrzymali zezwolenie białoruskich władz na odlot do Wilna. Na lotnisku w Wilnie z pasażerami i załogą porwanego samolotu spotkała się premier Ingrida Šimonytė.
Szef sejmowego Komitetu Spraw Zagranicznych Žygimantas Pavilionis uważa, że niedzielne zajście pokazało, że Litwa od sierpnia ubiegłego roku zajmuje słuszne stanowisko względem Białorusi.
– To właśnie Litwa, jako pierwsza, nie uznała wyboru Aleksandra Łukaszenki. Początkowo na poziomie komitetu sejmowego, później na posiedzeniu parlamentu. Teraz Zachód w sprawie Białorusi mówi jednym głosem. To pokazuje rangę wydarzenia z niedzielnej nocy, kiedy w ciągu kilku godzin udało się wydać wspólne oświadczenie komitetów spraw zagranicznych parlamentów Polski, Estonii, Wielkiej Brytanii, USA, Niemiec, Irlandii i Łotwy. Sądzę, że podobna reakcja będzie również na wyższym poziomie – komentuje poseł w rozmowie z „Kurierem Wileńskim”.
Zdaniem Pavilionisa w sprawie Białorusi społeczność międzynarodowa ma takie samo stanowisko. Gorzej wypada sytuacja z Rosją, gdzie nadal jest różnica zdań, na przykład w sprawie Nord Stream 2. Polityk sądzi, że po zmianie władzy w Niemczech jest nadzieja, że sytuację uda się przezwyciężyć.
– Na skutek niedzielnego ataku, kiedy białoruskie siły zbrojne faktycznie zaatakowały cywilny samolot, Łukaszenka wyrzucił siebie na śmietnik historii. Nikt co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Sądzę, że sankcje zostaną wzmocnione – dodaje polityk, którego zdaniem Łukaszenko nigdy nie był samodzielnym politykiem, tylko swoistym „gubernatorem Rosji”.
W poniedziałek wieczorem odbyło się posiedzenie Rady Europejskiej. Niestety, przed oddaniem numeru nie znamy decyzji dotyczących Białorusi.
Czytaj więcej: Wizz Air i Air Baltic: Loty omijają białoruską przestrzeń powietrzną
Dochodzenie Litwy i Polski
Prokuratura Generalna Litwy tego samego dnia wszczęła dochodzenie ws. porwania samolotu. Od razu po wylądowaniu przesłuchano część świadków. Departament Bezpieczeństwa Państwa (VSD) oświadczył, że bezczelny atak władz Białorusi spowodował zagrożenie dla życia pasażerów i złamał prawo międzynarodowe. Postępowanie prowadzi, pod nadzorem prokuratury, Litewskie Biuro Policji Kryminalnej. „Od jednych pasażerów są brane kontakty, inni, którzy naszym zdaniem są bardziej ważni, są przesłuchiwani na miejscu” – informował agencję informacyjną BNS szef biura, Rolandas Kiškis.
Dochodzenie wszczęła również polska Prokuratura Generalna, ponieważ samolot jest zarejestrowany w Polsce, a na pokładzie znajdowało się kilku obywateli RP. „Prokurator Generalny polecił wszcząć śledztwo w sprawie zmuszenia do lądowania samolotu linii Ryanair w Mińsku” – poinformował PAP w poniedziałek rano rzecznik Prokuratury Krajowej, prok. Łukasz Łapczyński. Postępowanie będzie prowadzone w kierunku „użycia podstępu i groźby w celu przejęcia kontroli nad statkiem powietrznym oraz pozbawienia wolności jego pasażerów”.
Odpowiednia reakcja
Działania reżimu Łukaszenki jednogłośnie potępili prezydenci Litwy i Polski. W poniedziałek przed południem prezydent Gitanas Nausėda zdalnie odbył spotkanie ze swymi kolegami z Łotwy i Estonii, Egilusem Levitasem oraz Kersti Kaljulaid. Prezydenci krajów bałtyckich uzgodnili, że dołożą wszelkich starań, aby reakcja NATO i UE była spójna. „Reżim na Białorusi w sposób bezprecedensowy złamał prawo międzynarodowe i ryzykował życiem ponad 100 osób. Ten akt terroru wspomagany przez państwo stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa międzynarodowego lotnictwa pasażerskiego. Dlatego odpowiednio musimy reagować” – po spotkaniu powiedział szef litewskiego państwa.
Andrzej Duda w niedzielę wieczorem oświadczył, że społeczność międzynarodowa nie może być obojętna na wydarzenie w Mińsku. „Wydarzenia na Białorusi związane z wymuszeniem lądowania samolotu pasażerskiego są kolejnym przykładem naruszania fundamentalnych zasad prawa międzynarodowego. Społeczność międzynarodowa nie może pozostawać obojętna. Konieczne jest zdecydowane działanie wobec władz białoruskich” – napisał na Twitterze prezydent RP.
Premier Polski Mateusz Morawiecki potępił zatrzymanie białoruskiego opozycjonisty oraz zwrócił się do przewodniczącego Rady Europejskiej o rozszerzenie agendy poniedziałkowej Rady Europejskiej o punkt dotyczący natychmiastowych sankcji wobec reżimu Łukaszenki. „Porwanie cywilnego samolotu to bezprecedensowy akt państwowego terroryzmu, który nie może pozostać bezkarny; z całą stanowczością potępiam zatrzymanie Ramana Pratasiewicza” – oświadczył prezes Rady Ministrów RP.
Czytaj więcej: Litwa zwraca się do Interpolu w sprawie przymusowego posadzenia samolotu
Reakcja Zachodu
Przymusowe lądowanie oraz areszt Pratasiewicza potępiły rządy Niemiec, Francji oraz Wielkiej Brytanii. Szef niemieckiego MSZ, Heiko Maas, zaapelował o natychmiastowe uwolnienie zatrzymanego. „Fakt, że lot między dwoma państwami UE (samolot Ryanair leciał z Grecji na Litwę) został przerwany pod pretekstem zagrożenia bombowego, stanowi poważną ingerencję w cywilny ruch lotniczy w Europie” – napisał w sieci społecznościowej niemiecki polityk.
Brytyjski minister spraw zagranicznych, Dominic Raab, również dołączył do protestu. „Wielka Brytania potępia wczorajsze działania władz białoruskich, które podstępem aresztowały dziennikarza Ramana Pratasewicza, zmuszając go do lądowania w Mińsku. Pan Łukaszenka musi zostać pociągnięty do odpowiedzialności za swoje dziwaczne działania” – napisał szef brytyjskiej dyplomacji w oświadczeniu.
Francuski sekretarz stanu ds. europejskich, Clement Beaune, nazwał zmuszenie do lądowania Mińsku „aktem piractwa państwowego”. „To zdumiewająca i skandaliczna sprawa. Mówimy o europejskim samolocie, europejskiej firmie, locie pomiędzy dwiema stolicami Europy. (…) To akt piractwa państwowego, który nie może pozostać bezkarny” – oświadczył w rozmowie z mediami polityk.
Kim jest zatrzymany?
Raman Pratasiewicz jest znanym opozycyjnym dziennikarzem i blogerem na Białorusi. Był jednym ze współtwórców kanału Nexta, który odegrał ważną rolę w białoruskich protestach. Od roku przebywał na emigracji. Pratasiewicz urodził się w Mińsku w 1995 r. w rodzinie wojskowego. W tym roku Łukaszenka pozbawił ojca Ramana, który również jest na emigracji, stopni wojskowych oraz odznaczeń. Od lat Pratasiewicz uczestniczył w życiu białoruskiej opozycji. Współpracował z białoruskimi i europejskimi mediami. W listopadzie ubiegłego roku KGB wciągnęło jego i Sciapana Puciłę (z którym założyli Nexta) na listę osób „zaangażowanych w terroryzm”. Za działalność terrorystyczną na Białorusi grozi kara śmierci.