W poniedziałek zarząd spółki gospodarki wodnej „Vilniaus vandenys” spotkał się z mieszkańcami Niemenczyna. Podczas spotkania przedstawiciele spółki przedstawili mieszkańcom, jakie działania zostały już podjęte w sprawie zgłoszonego w okolicy zanieczyszczenia, które objawia się nieprzyjemnym zapachem oraz zanotowanymi podwyższonymi poziomami zanieczyszczeń w lokalnej oczyszczalni.
Gdy spółka „Vilniaus vandenys” odnotowała wzmożony napływ zanieczyszczeń do oczyszczalni w Niemenczynie, a mieszkańcy wsi Gaukštonys i Pučkalaukis zaczęli narzekać na nawracające nieprzyjemne zapachy, firma podjęła kroki w celu rozwiązania problemu.
„Wielokrotnie sprawdzaliśmy i analizowaliśmy możliwe przyczyny zwiększonego zanieczyszczenia wpływającego do oczyszczalni ścieków w Niemenczynie i zwracaliśmy się do ekologów, prosząc ich o pomoc w zidentyfikowaniu potencjalnego zanieczyszczającego. Niestety nie mamy jeszcze żadnych wiarygodnych informacji o pochodzeniu zapachów, które najczęściej są odczuwalne w weekendy i wieczory oraz o osobach fizycznych lub prawnych za nie odpowiedzialnych” — informuje spółka.
„Dlatego spotkaliśmy się z lokalną społecznością i poprosiliśmy, aby ci, którzy mają informacje lub zauważyli niedozwolone zanieczyszczenia, niezwłoczne powiadomili spółkę. Tylko pracując razem, znajdziemy zanieczyszczającego i pociągniemy go do odpowiedzialności. Po prostu nie ma innej alternatywy” — mówił Marius Švaikauskas, dyrektor generalny „Vilniaus vandenys”.
Czytaj więcej: Wilno prosi o finanse, aby zbadać ryzyko zanieczyszczenia wody przez elektrownię w Ostrowcu
Podejrzenie: zanieczyszczający trudzi się hodowlą
Specjaliści podjęli już wszelkie niezbędne kroki, aby zidentyfikować źródło nieprzyjemnego zapachu. Skontrolowano pompy wodne Niemenczyna i Kabiszek, dwie linie ciśnieniowe, którymi do oczyszczalni trafiają ścieki z domów mieszkalnych i innych obiektów. Stwierdzono, że źródło specyficznego zapachu znajduje się w ściekach ze wsi Kibiszki.
Firma podejrzewa, że nieprzyjemny zapach może być związany ze skażeniem pochodzenia zwierzęcego poprzez nielegalne podłączenie do kanalizacji lub zrzucanie odpadów do studni kanalizacyjnych obsługiwanych przez spółkę.
Użyto robota
W celu zidentyfikowania źródła nieprzyjemnych zapachów spółka czasowo zawiesiła odbiór napływających ścieków, zakryła i uszczelniał komorę rozdzielczą. Firma rozpoczęła również monitorowanie zanieczyszczenia ścieków oraz kontrole potencjalnych legalnych trucicieli. Specjaliści firmy codziennie pobierają próbki ścieków i szukają możliwych nielegalnych połączeń. W tym ostatnim celu firma wykorzystała nawet robota, który może jeździć po rurach kanalizacyjnych i je nagrywać.
„Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby znaleźć sprawcę zanieczyszczeń, ale potrzebujemy również zaangażowania instytucji o szerszych uprawnieniach. Nieoceniona jest również pomoc społeczności. Firma bada alternatywy dla budowy nowych rur kanalizacyjnych i skierowania ścieków do wileńskiej oczyszczalni ścieków lub znacznej renowacji oczyszczalni w Niemenczynie, ale oba te środki wymagałyby nie tylko ogromnych inwestycji, ale przede wszystkim, co istotne dla lokalnej społeczności, trwałoby kilka, a nawet kilkadziesiąt lat” — mówi Švaikauskas.
Zwrócono się do instytucji środowiskowych podległych Ministerstwu Środowiska Republiki Litewskiej z prośbą o ocenę aktualnej sytuacji i sprawdzenie sposobu gospodarowania odpadami powstałymi w ramach działalności gospodarczej.
W rozwiązywanie problemu zaangażowało się również Narodowe Centrum Zdrowia Publicznego (NVSC), które bada, czy zwiększone zanieczyszczenie i nieprzyjemne zapachy nie mają negatywnego wpływu na zdrowie mieszkańców.
„Vilniaus Vandenys” prosi wszystkich mieszkańców okolic Niemenczyna i osoby tu pracujące i odwiedzające o powiadomienie firmy, jeśli zauważą podejrzane działania związane ze ściekami.
Czytaj także: Scentralizowany system kanalizacyjny w rejonie wileńskim
Na podst.: VV