W pierwszą niedzielę lutego obchodzony jest Światowy Dzień Cepelina. – To na pewno potrawa, która jest bardzo kojarzona z litewską kuchnią. Zamawia je 70-80 proc. turystów, którzy odwiedzają naszą restaurację – mówi Halina Wiszniewska, szefowa kuchni w restauracji „Pan Tadeusz”.
Cepeliny mają swój dzień od niedawna. Został on ustanowiony w 2014 r., a obchodzić go zaczęto wcale nie na Litwie, ale w USA. Inicjatorem cepelinowego święta jest Juozas Vaičiūnas, Litwin mieszkający w Detroit. Pomysł przyjął się bardzo szybko również na Litwie i w Polsce, na Suwalszczyźnie, gdzie to danie pod nazwą kartaczy jest również regionalną potrawą.
Historia cepelinów
Cepeliny zrobiły na Litwie ogromną karierę, ale trzeba przyznać, że ta potrawa nie ma tu aż tak długich tradycji, jak można by się spodziewać. Nie jest to też litewski wynalazek. Ojczyzny cepelina trzeba poszukiwać raczej w północnych Niemczech, gdzie potrawy przygotowane z surowych, startych ziemniaków stały się bardzo popularne już pod koniec XVIII w.
Na Litwie cepeliny pojawiły się prawdopodobnie ok. 100-150 lat temu i najpierw pojawiły się na Żmudzi, dokąd przepis przywędrował z niemieckiej Małej Litwy.
– Cepeliny bez wątpienia są dziś jedną z najbardziej rozpoznawalnych potraw litewskiej kuchni. Są także w menu naszej restauracji i jest to jedno z najczęściej zamawianych dań. Zamawiają je nie tylko turyści, ale także wilnianie – wyjaśnia rozmówczyni „Kuriera Wileńskiego”.
Jak zauważa, niektórzy goście bywają zaskoczeni, widząc, jak wygląda tradycyjny litewski obiad.
– Czasem zdarza się, że ktoś spodziewał się czegoś innego. Zaskoczeni bywają nawet Polacy, ale oczywiście, o wiele bardziej dziwią się np. Włosi. Nie zdarzyło się jednak, by ktoś nie jadł – zapewnia Wiszniewska.
Czytaj więcej: Kuchnia – ważna część tatarskiej tradycji
Sycąca potrawa z ziemniaków
Szefowa kuchni przyznaje, że nie jest to potrawa lekka, ale nie nazwałaby cepelinów niezdrowymi.
– To bardzo sycące jedzenie, ziemniaki z mięsem, tłuszczem. Na pewno nie jest to dietetyczna kuchnia, ale nasi dziadkowie właśnie tak jedli. Nie każdy może tak jeść na co dzień, ale nie ma powodów, by cepelinów się obawiać – tłumaczy.
Czy jest jakiś przepis na prawdziwe litewskie cepeliny? Rozmówczyni „Kuriera Wileńskiego” wskazuje, że jest ich wiele, ale w „Panu Tadeuszu” stosowany jest tylko jeden.
– W naszej restauracji przygotowujemy je wyłącznie z ciasta z surowych ziemniaków, nie dodajemy zupełnie gotowanych – mówi Wiszniewska.
Czy cepeliny można zamrozić?
Jak zauważa, nawet stosowanie dokładnie tego samego przepisu nie oznacza, że smak dania będzie zupełnie taki sam.
– W cepelinach bardzo ważne są ziemniaki, a te bywają bardzo różne. To właśnie od ich odmiany czy właściwości zależy, jakie ostatecznie będzie ciasto. Na smak ma wpływ także sposób przechowywania. Oczywiście cepeliny można zamrozić, ale będzie to odczuwalne. Jest wiele warzyw, które dobrze znoszą mrożenie, ale ziemniaki do nich nie należą – komentuje szefowa kuchni.
Czytaj więcej: Tradycje przekazujemy, ale też tworzymy