Państwowa Inspekcja Podatkowa Litwy poinformowała, że w tym roku zadeklarować majątek i dochody mieszkańcy zaczynają wcześniej. „Dane o swoich dochodach i wydatkach w elektronicznym systemie deklaracji (lit. Elektroninio deklaravimo sistema, EDS) może już podać ok. 2,3 mln mieszkańców. 1 mln 800 tys. osób będzie musiało jedynie przejrzeć deklaracje i potwierdzić je” — podał urząd skarbowy. Tymczasem na Ukrainie w zeznaniach podatkowych nie trzeba zgłaszać zdobytej rosyjskiej techniki wojskowej.
Do 2 maja
W tym roku, jak zwykle, deklaracje dochodowe należy przedstawić do 2 maja. W ubiegłym roku na czas deklaracje złożyło 1 mln 350 tys. osób. Na razie jest to możliwe wyłącznie drogą internetową — Państwowa Inspekcja Podatkowa nie przyjmuje interesantów, konsultacje są udzielane telefoniczne lub mailowo.
Jak już pisaliśmy, wszyscy podatnicy, między innymi politycy, urzędnicy, funkcjonariusze, podczas podawania deklaracji za pośrednictwem EDS mogą skorzystać z przewodnika elektronicznego deklarowania. Zamiast dotychczasowych formularzy, system przeprowadzi podatnika przez deklarację, zadając mu w formie ankiety konkretne pytania dotyczące dochodów.
Czytaj więcej: Ginevičienė: Termin spłaty nadpłat podatku dochodowego nie ulega zmianie
Odzyskać nadpłaty
Przedstawiciele urzędu podatkowego przypominają, że mieszkańcy Litwy nie zawsze korzystają z możliwości odzyskania nadpłat podatkowych. Przysługują one m.in. osobom, które mają ubezpieczenie na życie lub wpłacają pieniądze na prywatny fundusz emerytalny.
„Takie odzyskane pieniądze w obecnej sytuacji mogą się przydać w gospodarstwie domowym. Zauważyliśmy jednak, że w porównaniu z sąsiadami, mieszkańcy Litwy odzyskują najmniej nadpłat podatkowych. Jest to około 166 euro zamiast możliwych 300, w przypadku, gdy ktoś inwestuje w III filar emerytalny, ubezpieczenie, ubezpieczenie inwestycyjne. Można też odzyskać pieniądze za wynajęcie opiekunki do dziecka, remont mieszkania lub samochodu. Interesujące będzie obserwowanie, ile będzie osób, które załatwią formalności, żeby skorzystać z tych ulg. To wszystko dowodzi, że wciąż brakuje nam wiedzy — tyle jest niewypełnionych zeznań” — powiedziała nam Jūratė Cvilikienė z banku Swedbank.
A na Ukrainie… ulga „zbrojeniowa”!
Tymczasem Ukraińska Narodowa Agencja Zapobiegania Korupcji (NAPC) wydała rekomendację, czy podatnicy muszą wykazywać w deklaracjach podatkowych zdobyty sprzęt zbrojeniowy: „Zdobyłeś rosyjski czołg lub transporter opancerzony i martwisz się, jak je zadeklarować? Spokojnie, kontynuuj obronę Ojczyzny! Nie ma potrzeby zgłaszania zdobytych rosyjskich czołgów lub innego sprzętu, ponieważ ich wartość nie przekracza stokrotności płacy minimalnej (248 100 hrywien, obecnie 1 hrywna to 0,034 USD — przyp. red.)”.
W ten sposób Ukraińcy dodatkowo zakpili z szorującej po dnie wartości rosyjskiej waluty. Jak już informowaliśmy, po inwazji Rosji rubel spadł do rekordowo niskiego poziomu, co doprowadziło do krachu walutowego.
„Litera prawa mówi, że zdobycze bojowe nie podlegają obowiązkowi ujawnienia ich w oświadczeniach podatkowych z następującego powodu: zostały one zdobyte nie w wyniku zawarcia jakiejkolwiek transakcji, lecz w związku z agresją na pełną skalę Federacji Rosyjskiej 24 lutego 2022 r. przeciwko niepodległemu i suwerennemu państwu ukraińskiemu, która jest kontynuacją podstępnego ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę rozpoczętego w 2014 r.’’ — napisano w oświadczeniu.
NAPC podkreśla też, że sprzęt użyty przez Rosjan w inwazji często jest już uszkodzony lub całkowicie zniszczony, dlatego też oszacowanie jego wartości jest w tym momencie niemożliwe. Jeżeli jednak ktoś ma taką potrzebę, to agencja umożliwia zadeklarowanie zdobytego sprzętu od agresorów…
Czytaj więcej: Von der Leyen: „Ukraińcy podtrzymują pochodnię wolności dla nas wszystkich”