Wstrzymanie dostaw gazu z Rosji nie było dla nas zaskoczeniem, od lat byliśmy dobrze przygotowani na taki scenariusz — powiedział polski wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk w rozmowie z portalem RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND). Polski wiceminister mówi m.in. o polsko-litewskim gazociągu — GIPL-u — który rozpocznie działalność w maju oraz o Baltic Pipe.
Czytaj więcej: Rosja ponownie użyła gazu do wywierania presji na UE
Nie ma zaskoczenia
Polski wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk stwierdził, że embargo było spodziewane.
„Nie zaskoczyło nas to zatrzymanie dostaw gazu z Rosji, od lat przygotowywaliśmy się do tego scenariusza, a już od 2015 roku stopniowo zmniejszaliśmy naszą zależność od rosyjskiego gazu ziemnego o około 20 procent” — powiedział Szynkowski vel Sęk w rozmowie z RedaktionsNetzwerk Deutschland.
W maju rusza GIPL
W maju Polska spodziewa się nowych dostaw z Litwy poprzez zlokalizowany tam nowy terminal LNG. Litwa już zadeklarowała, że jest gotowa pomóc Polsce w razie konieczności i przesyłać do niej gaz.
„To da nam ponad dwa miliardy metrów sześciennych dodatkowego gazu” – powiedział Szynkowski vel Sęk. Z kolei latem będą dodatkowe dostawy przez moce przesyłowe ze Słowacji.
Jesienią rusza Baltic Pipe
Jesienią zostanie oddany do użytku nowy gazociąg przez Morze Bałtyckie – Baltic Pipe. Będzie on dostarczał do Polski norweski gaz ziemny, początkowo około trzech miliardów metrów sześciennych do końca roku.
„W 2023 r. będzie to dziesięć miliardów metrów sześciennych, co bardzo pomoże nam w całkowitym uniezależnieniu się od rosyjskiego gazu” — powiedział wiceminister spraw zagranicznych.
Litwa gotowa pomóc
Wześniej 27 kwietnia Litwa zadeklarowała gotowość pomocy Polsce. Jednocześnie, jak powiedział minister litewskiej energetyki, Dainius Kreivys, sytuacja nie wydaje się być dramatyczna.
„Wygląda na to, że Polskę nie bardzo to boli z kilku przyczyn. Polska do dzisiejszego dnia ma już dość napełnione rezerwy, które posiada. Polska ma terminal, którego wykorzystanie w danym momencie jest niewysokie, a od października otwiera się gazociąg z Norwegią Baltic Pipe, który będzie importował dużą część potrzebnego gazu z Norwegii” — przed posiedzeniem rządu Litwy mówił do dziennikarzy minister Kreivys.
Unia też chce rezygnacji z rosyjskich surowców energetycznych
Również 27 kwietnia, Unia Europejska ogłosiła, że ma plan działania i będzie go konsekwentnie realizowała.
„Pracujemy ciężko nie tylko, aby zrezygnować z węgla, co już zrobiliśmy, ale także na temat oleju, oraz jak widzieliście dzisiaj, nad kwestią gazu i zależności od Rosji. Pracowaliśmy miesiące, aby zmniejszyć tę zależność, to zwraca się teraz. Już teraz zmniejszyliśmy przepływ gazu od Rosji, a z planami przedstawionymi dzisiaj będziemy w stanie zrezygnować z gazu o wiele szybciej i na zawsze” — powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej.
Czytaj więcej: Unia Europejska ma plan, Gazprom nie wywołał paniki. „Era rosyjskich paliw kopalnych w Europie chyli się ku końcowi”
Na podst.: PAP, BNS, własne