Rosja zagroziła odwetem wobec Litwy po tym, jak od soboty, 18 czerwca, Litwa wprowadziła zakaz tranzytu do obwodu kaliningradzkiego przez swoje terytorium towarów, które objęte są sankcjami.
Ograniczenia wprowadzone są w związku z sankcjami nałożonymi na Moskwę za agresję w Ukrainie.
— Prognozować zachowanie polityków rosyjskich jest dzisiaj bardzo trudno. Mało wiarygodne jest to, że Rosja pogodzi się z tym, że blokada Kaliningradu to decyzja Unii Europejskiej, a nie Litwy. Trudno powiedzieć, być może nie powstrzyma ich nawet to, że stosunki z Unią Europejską zostaną całkowicie zepsute — mówi dla „Kuriera Wileńskiego” Vytautas Dumbliauskas, politolog na Uniwersytecie Michała Romera.
Czytaj więcej: Ultimatum Rosji wobec Litwy. Minister Landsbergis: „Zakaz tranzytu stali do Kaliningradu to decyzja UE”
Obsługa pasażerów
Kolejowa obsługa pasażerów z Rosji do Kaliningradu odbywa się przez terytorium Litwy bez zmian. Samoloty latają nad Bałtykiem, bo przestrzeń powietrzna UE jest dla Rosji zamknięta.
— Czegoś konkretnego dzisiaj powiedzieć nie można, ponieważ Kreml zwariował. Odwet może być różny. Dzisiaj podobnie dzieje się jak za czasów Hitlera. Politycy rosyjscy nie myślą dzisiaj racjonalnie, oni chyba sami sobie wmówili, że już zwyciężyli. Człowieka, który rozpoczął walkę z całym Zachodem, nie można nazwać normalnym. Putin dzisiaj chce zostać władcą całej Europy — ocenia politolog.
Zakaz dotyczy przede wszystkim transportu kolejowego, a w grę wchodzą takie towary, jak węgiel, metale czy materiały budowlane.
— Niestety, prognozy dla Litwy są smutne. Prawie nikt nie wierzył, że Rosja napadnie na Ukrainę. A dzisiaj widzimy, jak Ukraina jest bombardowana, zabijani są ludzie. Może się wszystko wydarzyć, tam ludzie myślą już inaczej — zaznacza Vytautas Dumbliauskas.
Jak mówi politolog, świat dzisiaj nie może poddać się prowokacjom Rosji, ponieważ ona będzie wiecznym problemem, w każdym momencie może rozpocząć wojnę. Sytuacja jest bardzo poważna, nikt nie wie, jak Putin może zareagować. Wszystko jest możliwe.
Czytaj więcej: Historia obwodu Kaliningradzkiego. Niezależnie od zagrożenia, nikt nie kwestionuje integralności Rosji
Blokada Kaliningradu to decyzja UE
— Co dotyczy blokady Kaliningradu, to nie jest to decyzja Litwy. O tym zadecydowała Unia Europejska. O tym, żeby Litwa wprowadziła zakaz tranzytu przez swoje terytorium do należącego do Rosji obwodu kaliningradzkiego towarów, które objęte są sankcjami, zadecydowały wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej. Niektórzy są pewni, że Rosja nie napadnie na NATO. Inni odwrotnie, twierdzą, że Rosja tylko czeka, kiedy napaść, ponieważ Rosja twierdzi, że politycy NATO są bardzo słabi. Putin po prostu gra — zaznacza Dumbliauskas.
Przedstawiciel Kolei Litewskich, Mantas Dubauskas, poinformował, że blokowanie przewozu niektórych towarów do obwodu kaliningradzkiego jest wynikiem sankcji UE wobec Rosji i Białorusi, które weszły w życie w połowie czerwca.
To nie jest blokada Kaliningradu
Tymczasem premier Litwy, Ingrida Šimonytė, mówi, że nie ma blokady Kaliningradu. Po prostu, od zeszłego weekendu weszły w życie sankcje na część towarów, które są objęte tzw. pakietem sankcji, czyli stal i metale żelazne, a co za tym idzie, klienci kolei lub umawiające się strony zostały poinformowane o stosowaniu tych sankcji, że te towary nie mogą być załadowane i przewiezione.
Rosja do celów propagandowych wykorzysta zakaz przewozu koleją przez Litwę do Kaliningradu niektórych rosyjskich towarów, jak twierdzi wiceminister spraw zagranicznych Litwy, Mantas Adomenas. „Oczywiście, każda wiadomość, która świadczy o nieprzychylności wobec Rosji, jest podchwytywana i eskalowana. Takie informacje są wykorzystywane przede wszystkim do zwiększania napięcia i przedstawiania państw zachodnich jako wrogo nastawionych do narodu rosyjskiego” — powiedział Adomenas w rozmowie z radiem publicznym LRT.
Wiceminister w ten sposób skomentował sobotnie doniesienia agencji prasowej Reuters i rosyjskiego serwisu brytyjskiej rozgłośni BBC, cytujące gubernatora obwodu kaliningradzkiego, Antona Alichanowa, który powiedział, że Litewskie Koleje poinformowały urzędników kolejowych rosyjskiego obwodu kaliningradzkiego o zakazie przewozu koleją wielu towarów z powodu zachodnich sankcji.
Rosja zareagowała bardzo burzliwie
„NATO rękoma Litwy rozpoczyna blokadę rosyjskiego regionu, to bezpośrednia agresja przeciw Rosji. (…) Jeśli UE nie naprawi sytuacji z blokadą transportową Kaliningradu, to sama zdezawuuje przed Rosją dokumenty o członkostwie Litwy w UE. W tym wypadku Moskwa będzie miała rozwiązane ręce, by rozstrzygnąć ten problem dowolnymi, wybranymi przez nas sposobami” — powiedział przewodniczący komisji Rady Federacji ds. obrony suwerenności Federacji Rosyjskiej, Andriej Klimow. Słowa te mają o tyle znaczenie, że, jak zwracają uwagę rosyjscy eksperci, istnieje dekret prezydenta Rosji „O podstawach polityki RF w dziedzinie powstrzymywania jądrowego”. W dokumencie jest fragment, który wskazuje, że zagrożenie suwerenności Rosji jest powodem do użycia broni jądrowej.
W poniedziałek ostre oświadczenie w tej sprawie wydało także rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, kierowane przez Siergieja Ławrowa. Agencja Ria Novosti donosi, że MSZ postawiło Litwie „ultimatum”.
Rośnie napięcie wokół obwodu kaliningradzkiego
„Uważamy prowokacyjne działania strony litewskiej, które naruszają międzynarodowe zobowiązania prawne Litwy, przede wszystkim Wspólne Oświadczenie Federacji Rosyjskiej i Unii Europejskiej w sprawie tranzytu między obwodem kaliningradzkim a resztą terytorium Federacji Rosyjskiej z 2002 r., jako wrogie otwarcie” — przekazało MSZ Rosji w oświadczeniu cytowanym przez państwową agencję reżimu Putina.
W sprawie blokady tranzytu wypowiedział się także Dmitrij Pieskow, rzecznik prezydenta Rosji. Nazwał decyzję litewskiego rządu „bezprawną i bezprecedensową”. Ostrzegł, że sytuacja wymaga kilkudniowej analizy, po której federacja podejmie działania odwetowe.