Michał Landowski to absolwent szczecińskiej Akademii Sztuki, laureat wielu ogólnopolskich i międzynarodowych konkursów pianistycznych, m.in. w Austrii (II nagroda na Międzynarodowym Forum Muzycznym w Wiedniu) i we Włoszech (I nagroda oraz Nagroda Specjalna Dyrektora Artystycznego 29. Międzynarodowego Konkursu Młodych Muzyków Città di Barletta). Występował z recitalami solowymi oraz z orkiestrami na wielu polskich festiwalach, koncertował także w Niemczech, Czechach i Szwajcarii. Teraz przyszła kolej na Litwę.
Czytaj więcej: Michał Landowski
Chopin się nie starzeje
— To mój pierwszy koncert w Wilnie. Wczoraj miałem okazję przekonać się, jak piękne to miasto, trochę je zwiedziłem. Ma też oczywiście piękną historię. Bardzo się cieszę, że mogę tu wystąpić — mówił pianista dla „Kuriera Wileńskiego”.
W programie poniedziałkowego koncertu znalazły się mazurki i polonezy Fryderyka Chopina.
— Muzyka Chopina jest ponadczasowa, najlepiej świadczy o tym popularność jego muzyki poza Europą, w Japonii czy Korei. Myślę, że sekret tkwi w tej wyjątkowej melodyjności i stylistyce „brillant”. Chopin potrafił komponować przepiękne frazy, na które także dzisiejszy odbiorca nie może być obojętnym — zauważa Landowski.
Koncert zainaugurował cykl koncertów fortepianowych „Kristupo Piknikai” (Pikniki Krzysztofa). Ambasada RP w Wilnie jest współorganizatorem wydarzenia i partnerem całego cyklu. Z festiwalem polska placówka dyplomatyczna w Wilnie współpracuje od ponad dziesięciu lat.
— Dzięki nieocenionej i bardzo owocnej współpracy udało nam się zrealizować wiele fantastycznych projektów i zaprezentować na Litwie m.in. takie zespoły z Polski jak Grupa MoCarta, Motion Trio, Stolik Karbido, Glass Duo i wiele innych. W naszych głowach rodzą się kolejne pomysły i mamy nadzieję, że wspólnie z festiwalem uda nam się je zrealizować — mówi Katarzyna Dzierżyńska-Loch, koordynatorka ds. dyplomacji publicznej i promocji Ambasady RP w Wilnie.
Koncerty w parku Bernardyńskim to inicjatywa Ambasady RP
To właśnie Ambasada RP zainicjowała cykl koncertów w wileńskim parku.
— Pomysł na zorganizowanie koncertów chopinowskich w Wilnie w parku Bernardyńskim już od dłuższego czasu kiełkował w mojej głowie. Podzieliłam się nim z dyrektorką festiwalu „Kristupo festivalis”, Jurgitą Murauskienė, i w 2020 r., z okazji 210. rocznicy urodzin tego wybitnego polskiego kompozytora, udało nam się zorganizować pierwszy cykl koncertów pod tytułem „Przy fontannie z Chopinem”. Chciałyśmy, aby w cyklu wystąpili pianiści z Polski, Litwy oraz Francji. Niestety, panujące wtedy ograniczenia w podróżach pokrzyżowały nasze plany, więc postawiłyśmy na młodych litewskich pianistów, którzy grali utwory Fryderyka Chopina. I to okazało się strzałem w dziesiątkę. Koncerty bardzo spodobały się publiczności, a dobór miejsca, tak chętnie odwiedzanego przez wilnian i gości stolicy, przyczynił się do ich sukcesu frekwencyjnego. Z każdym kolejnym koncertem do parku przychodziło coraz więcej ludzi, więc postanowiłyśmy kontynuować ten cykl w troszkę zmienionej formie również w kolejnych latach — wyjaśnia rozmówczyni „Kuriera Wileńskiego”.
Czytaj więcej: Festiwal „Chopin en Vacances 2021” na Litwie — w Zatroczu i Bystrampolu
W tym roku cykl zmienił nazwę na „Pikniki Krzysztofa” i teraz pianiści grają utwory nie tylko Fryderyka Chopina, ale w swoim programie mają także utwory innych wybitnych polskich i zagranicznych kompozytów.
— Prezentujemy młodych, utalentowanych pianistów, zarówno z Polski, jak i Litwy. Stawiamy na często nieodkryte jeszcze dla szerokiej publiczności perełki. Cieszę się, że mogliśmy wyjść z muzyką poważną poza ściany filharmonii. Na koncerty z kocykami przychodzą całe rodziny, wiele osób przychodzi z małymi dziećmi, czasem nawet przypadkiem, jadąc przez park rowerem, ludzie się zatrzymują i słuchają tego, co się dzieje na scenie. Myślę, że taka otwarta, plenerowa formuła koncertów naprawdę się sprawdza. Pozostaje tylko trzymać kciuki, by dopisała nam również pogoda — zauważa Katarzyna Dzierżyńska-Loch.
Kolejne muzyczne wydarzenia przed nami
— Współpraca z Ambasadą RP jest dla nas bardzo ważna, otwiera przed nami nowe możliwości. Polska to kraj o ogromnym potencjale również w dziedzinie muzyki, jest tam wielu bardzo utalentowanych artystów i cieszę się, że możemy ich zapraszać do Wilna — podkreśla w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Jurgita Murauskienė.
„Festiwal Krzysztofa” potrwa aż do 20 września i na pewno czeka nas jeszcze wiele ciekawych propozycji. Wiele z wydarzeń, jak pozostałe koncerty w ramach „Pikników Krzysztofa” czy cykl koncertów muzyki sakralnej, będzie dostępnych bezpłatnie. Przewidziane są również płatne wydarzenia.
— Który punkt programu mogłabym szczególnie polecić? To dla mnie bardzo trudne pytanie, bo każdy koncert jest dla mnie jak dziecko… Tym razem chyba najciekawszy jest koncert Flor de Toloache. To najsłynniejszy żeński zespół mariachi, a więc rodzaj orkiestr popularnych w Meksyku. Artystkom udało się przełamać tradycję męskich orkiestr tego rodzaju. Grają wspaniałą, bardzo ciekawą muzykę, ale ciekawa jest też ich historia. Grupa Flor de Toloache rozpoczynała od ulicznych występów, a ich świeże spojrzenie na tradycyjną muzykę meksykańską doprowadziło ją na szczyt. Wilno odwiedzają już jako wielkie gwiazdy, po zdobyciu nagrody Grammy — zauważa dyrektorka festiwalu.