Według badań Departamentu Kontroli Narkotyków, Tytoniu i Alkoholu, 14 proc. mieszkańców Litwy przynajmniej raz w życiu zażywało narkotyki. W wieku piętnastu lat Kęstutis Kaupas po raz pierwszy spróbował narkotyków, a dziś, po pokonaniu uzależnienia na własną rękę bez pomocy lekarzy, dzieli się swoim doświadczeniem i stara się inspirować innych.
Środki przeciwbólowe na traumy emocjonalne
„Wszystko zaczęło się od przeczytanych książek. „W drodze” Jacka Kerouaca i książki Carlosa Kastanedy o roślinach wzbudziły we mnie ciekawość. Zdałem sobie sprawę, że podobnie jak można spróbować różnych potraw, można również spróbować różnych substancji i poczuć stan, który wywołują” — zaczyna rozmowę mężczyzna.
Opowiada, że używał narkotyków jako środków przeciwbólowych na swoje emocjonalne traumy. „Próbowałem zapomnieć z nimi o niskiej samoocenie, którą zaszczepił we mnie mój ojczym. Stale powtarzał, że jestem bezwartościowy i niczego nie potrafię, więc moje szkolne wyniki się pogarszały, aż w końcu rzuciłem szkołę i uciekłem z domu”.
Stosowanie substancji psychotropowych było spowodowane ciągłym strachem, przemocą psychiczną i fizyczną w rodzinie, która zmusiła nieletniego do ucieczki z domu i poszukiwania wolności.
„Mieszkałem na ulicy i nie miałem nic. Mogłem wrócić i mieszkać w domu z rodziną, jak wszyscy moi rówieśnicy, ale pragnienie samodzielnego decydowania o tym, jak chcę żyć, nie pozwoliło mi na to” — mówi K. Kaupas.
Takie zachowanie tłumaczy psycholog medyczna Kotryna Mikalauskaitė. Jej zdaniem, w dzieciństwie lub okresie dojrzewania, z jakiegoś powodu osoba, która doświadczyła dużo stresu i napięcia, po wypróbowaniu substancji odurzających, odczuwa wielką ulgę i zdaje sobie sprawę, że wybrana substancja może doskonale służyć do tłumienia uczuć, których dana osoba nie chce odczuwać.
Do przodu prowadziło największe pragnienie — wolność
Kiedy przyszedł do dilera narkotyków, aby kupić dawkę, znalazł się w sytuacji, która wywróciła światopogląd Kęstutisa do góry nogami. Właśnie minął rok od pierwszej dawki substancji psychotropowych.
„Przyszedłem kupić dawkę. Zaproponował mi, żebym poczekał 15–20 minut na przybycie paczki, ponieważ w tym momencie nie miał nic do sprzedania. Poszedłem do pokoju, w którym siedziało jeszcze kilku chłopaków. Byli narkomanami i uznali mnie za „swego”. Słuchałem opowieści o tym, jak zamierzali zdobyć pieniądze, żeby tylko kupić narkotyki. Słyszałem co najmniej dziesięć różnych wersji rabunków i kradzieży. Ogarnęło mnie przerażenie. Zdałem sobie sprawę, że zmierzam w tym kierunku i stanę się taki jak oni. Ponieważ wolność była i jest jedną z najważniejszych rzeczy, zdałem sobie sprawę, że kontynuując takie życie, mogę stracić najcenniejsze, co posiadam, i dlatego postanowiłem nigdy więcej tam nie wracać. Zdawało się, że całe ciało i świadomość zostały objęte zrozumieniem, że to musi się zmienić” – mówi Kęstutis.
Nękany kacem abstynencyjnym mężczyzna autostopem udał się do Norwegii, gdzie po tygodniach wędrówki udało mu się znaleźć pracę i osiedlić się — tak zaczęła się droga do trzeźwości.
Etap życia pozostający za plecami
Specjalista z Republikańskiego Centrum Uzależnień mówi, że osoby uzależnione psychicznie myślą, że substancja, w tym przypadku narkotyki, jest dla nich życiowo niezbędna. Takie osoby zaczynają poświęcać mniej czasu i uwagi rzeczom, które kiedyś były ważne, dopóki nie zostaną przytłoczone substancją, której używają.
Kęstutis z radością zdał sobie sprawę, że jedynym sposobem na uratowanie się jest praca nad sobą, dlatego zaczął analizować i zmieniać swoje zachowanie.
„Pozostawienie starych przyjaciół i zajęć za plecami było świadomym krokiem. W ten sposób udało mi się zbudować swoje życie na nowo” — mówi mężczyzna o decyzji o wyjeździe z kraju. Dodaje: „Klatki schodowe stały się zbyt nudne dla mnie. Chciałem żyć, chciałem uporządkować swoje życie, mieć dach nad głową i pieniądze na moje potrzeby”.
Ogromnie pomocne było miejsce w dobrze płatnej pracy. Zawód alpinisty wymaga wzięcia odpowiedzialności za siebie, swoje zdrowie i życie — to motywowało Litwina, który wyemigrował do Norwegii, i podnosiło poczucie własnej wartości.
Kęstutis mówi: „Szybko wszedłem w rytm 12 dni roboczych z rzędu i 9 dni wolnego. Z czasem odkryłem działania, które stały się dla mnie rodzajem środków odurzających i pomogły mi się zapomnieć. Na przykład sztuka — muzyka, poezja, pisanie, taniec i śpiew”.
„To nie prawa rakiet”
K. Kaupas nie zażywa narkotyków już od ponad dwóch dekad. Wyrzucić środki odurzające ze swego życia i nigdy do nich nie wracać pomogło uświadomienie sobie wartości życia. Za sprawą narkotyków łatwo jest zniszczyć życie, a dzięki innym środkom i działaniom można je tworzyć.
„Ludzie zapominają odpowiedzieć sobie na pytanie, czego naprawdę chcą. Kiedy widzisz cel, staje się jasne, co robić. To nie są prawa rakiet” — śmieje się.
Podobnie Kęstutis zobaczył cel, kiedy on i jego żona udali się do placówki medycznej. Po podsłuchaniu rozmowy specjalistów o osobach uzależnionych, mężczyzna opowiedział o swoich emocjonalnych wstrząsach i o tym, jak poradził sobie z nimi bez pomocy lekarzy. Lekarze poprosili o podzielenie się swoimi doświadczeniami z innymi, którzy czują się beznadziejnie, nie widzą wyjścia, nie zwracają się i nie szukają pomocy, której naprawdę potrzebują.
Wkrótce Kęstutis przygotował artykuł opublikowany przez jeden z największych portali informacyjnych w kraju. Po przedstawieniu się jako bohater artykułu, mężczyzna zaczął zamieszczać swoje teksty na Facebooku.
„Wierzę, że moje pisanie pomaga ludziom. W końcu zarejestrowani użytkownicy nie są zobowiązani do komentowania ani klikania „polubień”. Mogą pozostać anonimowi, ale posłuchać moich opowieści i spróbować odkryć w nich kawałek siebie. Było już kilka przypadków, kiedy zupełnie obcy ludzie napisali wiadomość, że moje doświadczenie skłoniło ich do działania i rzucenia narkotyków. To najjaśniejsza część mrocznej historii” — mówi.
Pomoc jest przyznawana wszystkim
Dzieląc się swoim doświadczeniem, K. Mikalauskaitė zauważa, że zarówno mężczyźni, jak i kobiety doświadczają silnego poczucia wstydu i winy. Można jednak zauważyć, że kobiety czasami częściej ukrywają problem, unikają otwierania się na bliskich lub konsultowania się ze specjalistami. W każdym razie każda osoba przechodzi przez proces psychologiczny, podczas którego zaczyna rozumieć swoje zachowanie, jego konsekwencje i zaczyna rozważać możliwe inne wybory, aż w końcu podejmuje decyzję o podjęciu odpowiednich działań. Najbardziej znaczącym wkładem w decyzję osoby o poddaniu się leczeniu może być pełna szacunku, humanitarna i życzliwa postawa specjalistów i osób wokół niego, która może pomóc osobie odkryć odwagę i wewnętrzne zasoby, aby rozpocząć zmianę.
Mając podejrzenie rozwoju uzależnienia, skonsultuj się z wykwalifikowanym specjalistą w prywatnej lub publicznej instytucji medycznej. Specjalista, biorąc pod uwagę pacjenta, wybierze najbardziej odpowiednią metodę leczenia.
Odczuwając trudności emocjonalne, można skontaktować się ze służbami wsparcia emocjonalnego pod numerem telefonu 1809. Pełna lista i kontakty infolinii psychologicznych działających na Litwie znajduje się na krajowej platformie zdrowia psychicznego „Pagalba sau” (www.pagalbasau.lt/pagalbos-linijos/). Również bezpłatna pomoc psychologiczna jest dostępna w ośrodkach zdrowia psychicznego poliklinik w kraju, w biurach zdrowia publicznego. W przypadku zagrożenia zdrowia lub życia zadzwoń pod ogólny numer alarmowy 112.
Zam. 2540