Panie Premierze, Pana wizyty na Litwie łączą się często z symbolicznymi datami, jak 17 września czy też 2–3 maja. Jak doszło do tego, że historia, która przez cały XX w. dzieliła Polaków i Litwinów, teraz potrafi ich łączyć? Czy jest to tylko spowodowane wspólnym poczuciem zagrożenia, czy może świadomym wysiłkiem obu narodów w celu przekraczania stereotypów?
Wspólne zagrożenia zawsze sprzyjają współpracy, ale Polska i Litwa starają się budować dobre relacje nie od wczoraj. Nasza wspólna historia obfituje w momenty chwały i sukcesy. Są oczywiście kwestie sporne, o których trzeba dyskutować, ale to nie one powinny definiować naszą przyszłość. Fakt, że potrafimy współpracować mimo różnic, jest dowodem politycznej dojrzałości naszych państw. Dojrzałe relacje Polski i Litwy to klucz do bezpieczeństwa i rozwoju nie tylko naszych państw, ale całego regionu.
W czasie inauguracji TVP Wilno, 17 września 2019 r., wyraził Pan przekonanie, że dzięki stacji „relacje polsko-litewskie będą jeszcze lepsze, kultura polska na Litwie będzie kwitła, a wspólna walka o interesy Polski i Litwy, i w Brukseli, i w Waszyngtonie, i wszędzie indziej na świecie, będzie wzmocniona dobrym polsko-litewskim przekazem”. Czy według Pana oceny TVP Wilno spełnia pokładane w tej stacji nadzieje?
TVP Wilno to wiadomość skierowana do wszystkich Polaków na Litwie. I ta wiadomość brzmi: nie jesteście sami, wy pamiętacie o Polsce, a Polska pamięta o was. TVP Wilno nadaje 24 godziny na dobę, jest odbierana na Litwie, w Polsce, a także w USA. To dziś pewnie najważniejsze polskie medium na Litwie i faktycznie sprawia, że polski głos jest słyszany coraz wyraźniej. Ten głos krzepi nie tylko Polaków na Litwie, ale przybliża nasz punkt widzenia samym Litwinom. Jestem przekonany, że to dopiero początek rozwoju stacji.
2 maja zostanie otwarte nowe skrzydło Domu Kultury Polskiej w Wilnie, w którym znajduje się również nowe studio TVP. Jakie są dalsze plany rozwoju stacji?
TVP Wilno rozwija się w niezwykłym tempie. Cztery lata temu był to zaledwie dwugodzinny program. Dziś to telewizja działająca w trybie 24/7, docierająca do 20 proc. mieszkańców Litwy. Mam nadzieję, że TVP Wilno utrzyma to tempo rozwoju i już niebawem stanie się medium, które zasięgiem obejmie wszystkie kraje bałtyckie. Polska kultura jest potrzebna nie tylko Polakom mieszkającym na Litwie czy Łotwie, ale sądzę, że może zainteresować również samych Litwinów czy Łotyszy. W obecnych czasach wiarygodne, atrakcyjne i nowoczesne źródło informacji jest na wagę złota.
Czy planowane są stacje TVP w innych miejscach poza granicami Polski?
Rosnąca oglądalność TVP Wilno pokazuje, jak ważne stają się silne media publiczne w czasie, gdy rosyjski imperializm przypomniał o sobie po raz kolejny. Już teraz w wielu krajach poza granicami Polski – m.in. na Ukrainie i Słowacji oraz w Estonii – można oglądać TVP World. Dawniej głosem wolności w naszym regionie było Radio Wolna Europa. Dzisiaj ma szansę stać się nim Telewizja Polska. To już nie tylko kwestia kultury czy rozrywki, ale obrona przed rosyjską propagandą i dezinformacją.
Głównym celem wizyty Mateusza Morawieckiego w Wilnie będzie przede wszystkim otwarcie nowego skrzydła Domu Kultury Polskiej. Dzięki nowej części będzie on mógł jeszcze lepiej służyć wsparciu polskiej mniejszości. Otwarcia dokonają premierzy Polski i Litwy.
W maju 2021 r. premierzy Polski i Litwy Mateusz Morawiecki i Ingrida Šimonytė podpisali akt erekcyjny nowej inwestycji. Projekt realizowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP, które podpisało porozumienie z zaangażowanymi partnerami, czyli: Stowarzyszeniem „Wspólnota Polska”, Fundacją Pomocy i Dobroczynności „Dom Kultury Polskiej w Wilnie” oraz Telewizją Polską.
Czytaj więcej: Morawiecki w Kijowie w rocznicę wojny. Spotkał się z Zełenskim
Bardzo często zarówno z ust polskich, jak i litewskich polityków pada stwierdzenie, że obecnie polsko-litewskie relacje są dobre jak nigdy dotąd. Jednocześnie pozostaje nierozwiązanych wiele kwestii dotyczących polskiej mniejszości narodowej na Litwie, czego przykładem może być obecna sytuacja polskich szkół w rejonie trockim. Dlaczego, mimo tak dobrych polsko-litewskich relacji, do dziś nie udało się zapewnić skutecznej ochrony praw Polaków na Litwie?
Zarówno Polska, jak i Litwa znalazły się w sytuacji bezpośredniego zagrożenia z powodu wojny na Ukrainie. Obecnie oba nasze kraje skupiają się przede wszystkim na zapewnieniu bezpieczeństwa swoim obywatelom i naszej części Europy. To w tej chwili najpilniejsza sprawa dla Polaków w kraju, na Litwie, jak i dla Litwinów. Co nie oznacza, że lekceważymy kwestie sporne. I choć wielu spraw nie da się załatwić z dnia na dzień, to każda moja wizyta na Litwie jest krokiem w kierunku zabezpieczenia praw Polaków. Będziemy przypominać nasze stanowisko, dopóki sprawy sporne nie zostaną uregulowane w sposób w pełni szanujący prawa Polaków na Litwie.
Czy kwestie dotyczące polskiej mniejszości narodowej zostaną podjęte przez Pana w czasie najbliższej wizyty na Litwie? Które z nich uważa Pan za najważniejsze?
Zawsze podczas spotkań z władzami Litwy rozmawiamy o sytuacji Polaków. Natomiast głównym celem tej wizyty będzie przede wszystkim otwarcie nowego skrzydła Domu Kultury Polskiej. Dzięki nowej części będzie on mógł jeszcze lepiej służyć wsparciu polskiej mniejszości. Warto dodać, że – jak podkreślił pan Artur Ludkowski, dyrektor DKP – dom jest otwarty dla wszystkich mieszkańców Wilna.
Darem od narodu polskiego dla narodu litewskiego jest również Hospicjum bł. Michała Sopoćki, prowadzone przez s. Michaelę Rak, wyjątkową osobę. Wiem, że te działania są doceniane przez Litwinów, co niewątpliwie zbliża nasze narody.
Mateusz Morawiecki: W trakcie długich i żmudnych negocjacji na szczytach europejskich, gdzie gromadzą się wszyscy przywódcy UE, Litwa jest bardzo blisko Polski. Wiele razy mogłem liczyć na litewskie wsparcie dla polskiego stanowiska.
Polska kultura jest potrzebna nie tylko Polakom mieszkającym na Litwie czy Łotwie, ale sądzę, że może zainteresować również samych Litwinów czy Łotyszy – mówi premier Mateusz Morawiecki.
Czytaj więcej: Pod patronatem Šimonytė i Morawieckiego. „Chwała Rzeczypospolitej — Wojewódzki Mundur Szlachecki” z koncertem
W czasie ostatniej wizyty w USA powiedział Pan: „Polska gotowa jest przyjąć rolę przywódcy regionalnego i rolę dostawcy bezpieczeństwa w regionie”. Co ta deklaracja oznacza dla Litwy?
Nikt nie staje się liderem przez własną deklarację albo czyjeś wskazanie. Polska ma do tej roli naturalne predyspozycje. Jesteśmy największym krajem wschodniej flanki, o największym potencjale militarnym i ekonomicznym. Intensywnie modernizujemy i rozwijamy nasze siły zbrojne. Już w tym roku zamierzamy przeznaczać na obronność nawet 4 proc. PKB. To stawia nas w ścisłej czołówce państw natowskich.
Przede wszystkim stawiamy na lepszą współpracę w dziedzinie obronności, możliwość szybszej reakcji na zagrożenia w ramach NATO. Na silnej polskiej armii zyska nie tylko Litwa, ale cała wschodnia flanka NATO. Już w lipcu Wilno będzie gospodarzem szczytu NATO. Wobec rosyjskiej napaści na Ukrainę ten szczyt nabiera gigantycznego znaczenia. To czas, by pokazać nie tylko dotychczasową sojuszniczą jedność, ale przede wszystkim odwagę w odstraszaniu Rosji. Przed Paktem Północnoatlantyckim ważne decyzje dotyczące m.in. wydatków na obronność oraz przyszłości wschodniej flanki. Tym razem już z udziałem nowego członka sojuszu – Finlandii. Znakomicie, że gospodarzem będzie właśnie Litwa.
Kwestie bezpieczeństwa po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę wysuwają się niewątpliwie na plan pierwszy. Jak widzi Pan polsko-litewską współpracę po zakończeniu wojny? Co łączy nasze kraje, poza zagrożeniem ze strony Rosji, i co Polska i Litwa mają sobie obecnie do zaoferowania?
Kwestii bezpieczeństwa nie da się dziś oderwać od pozostałych dziedzin, ale nasza współpraca nie zaczęła się ani nie kończy na kwestiach obronnych. Łączą nas zaawansowane wspólne projekty energetyczne, transportowe i gospodarcze. Chcemy, aby rosły wzajemne inwestycje i wymiana handlowa. Polski Orlen jest właścicielem rafinerii w Możejkach, która pełni ważną funkcję w zapewnianiu bezpieczeństwa energetycznego Litwy.
Jesteśmy też naturalnymi sojusznikami w efektywnym realizowaniu polityki spójności. Jeśli UE ma się rozwijać, nasz region musi dogonić ją pod względem wydajnej infrastruktury transportowej, teleinformatycznej i energetycznej. Razem możemy nie tylko dogonić, ale nawet wyprzedzić pod tym względem tzw. starą Unię.
Na koniec, proszę mi pozwolić także na bardziej osobistą uwagę dotyczącą współpracy z Litwą na forum Rady Europejskiej. W trakcie długich i żmudnych negocjacji na szczytach europejskich, gdzie gromadzą się wszyscy przywódcy UE, Litwa jest bardzo blisko Polski. Wiele razy mogłem liczyć na litewskie wsparcie dla polskiego stanowiska. Wiele razy mogłem z satysfakcją stwierdzić, że Wilno i Warszawa grają do tej samej bramki. To dla mnie najlepszy dowód, że łączy nas nie tylko wspólne dziedzictwo, lecz także wspólne interesy i spojrzenie na przyszłość.
Czytaj więcej: Morawiecki: Europa bez Ukrainy nie będzie już Europą
Fot. Marian Paluszkiewicz
Wywiad opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 17(49) 29/04/-05/05/2023