Sielanka trwa najczęściej tylko przez pierwsze dwa tygodnie sierpnia. Wtedy warzywa rosną jak na drożdżach, zbiera się je nawet co drugi dzień.
Po piętnastym jednak zwykle noce robią się zimne, a razem z ochłodzeniem nadciągają kłopoty. Rośliny zaczynają żółknąć, usychają liście. Początkowo ogórki jeszcze walczą. Kwitną i dojrzewają, jednak są coraz mniej dorodne.
Czytaj więcej: Europa w szponach szalejących cen warzyw
W końcu kapitulują….
Przyczyną tych kłopotów jest zjadliwy grzyb wywołujący chorobę zwaną mączniakiem rzekomym. To zarazek włóczęga. U nas jest mu za zimno, trzyma się więc z daleka. Czeka na lato, a zwłaszcza jego końcówkę, gdy noce robią się wilgotne. Przybywa wtedy niesiony wiatrem znad Niemiec i Czech. Mrowie zarodników pustoszy rabaty. Chyba że w porę weźmiemy sprawy w swoje ręce.
Dlaczego ogórki są gorzkie?
Kilka rad do wykorzystania w przygotowaniach do następnego ogórkowego sezonu. Dotyczą gorzkich owoców. Jeśli ktoś ma z tym problem, to znak, że wybrał złą odmianę albo że rośliny żyją w stresie.
Czasami ogórki się buntują przeciwko złym warunkom uprawy i… gorzknieją. Problemy zaczynają się po suszy, zimnie, długotrwałych upałach. Czarę goryczy przepełnia splot różnych okoliczności.
A więc na ogórkowe stresy mamy taki sam wpływ jak na pogodę, czyli niewielki. Na wszelki wypadek jednak, gdy sucho, podlewajcie je deszczówką ogrzaną słońcem, a w czasie majowo-czerwcowych chłodów okrywajcie agrowłókniną.
Uwaga na Księżyc!
Do kiszenia i na zimowe przetwory nadają się warzywa zbierane między nowiem a pełnią Księżyca.
Kiedy Księżyca ubywa, ogórki lepiej przeznaczać na mizerię. I do każdego słoika — oprócz kopru, czosnku i chrzanu — koniecznie zacznijcie dodawać gałązki świeżych ziół. Tymianek, cząber czy bazylia dają wyjątkowy aromat.
Żeby nie gorzkniały
Po pierwsze, zbierajcie je rano, zanim warzywa wytworzą pod wpływem słońca goryczkę.
Po drugie, podlewajcie ciepłą, ogrzaną przez słońce wodą, bo w upalne dni nie znoszą zimnych pryszniców.
Po trzecie, po suszy nie podlewajcie za mocno. Na koniec zrywajcie delikatnie, dotykając tylko ogonków; starajcie się nie zgniatać owoców.
Czytaj więcej: Susza i przymrozki już zrobiły swoją „czarną robotę”
Ogórek jest kapryśny…
Potrzebuje urodzajnej i dobrze nawiezionej ziemi, zacisznego kąta, systematycznego odchwaszczania i ściółkowania, ciepła i wilgoci.
Po zerwaniu najlepiej go szybko zjeść, nawet taki na mizerię może leżeć tylko kilka dni, bo więdnie i robi się pusty w środku. Ogórki kisimy zaraz po zerwaniu!
Żeby były twarde i chrupkie!
Jak kisić ogórki, żeby były twarde? Jedni wkładają do każdego słoja liście dębu, chrzanu, czarnej porzeczki.
Drudzy — liście winogron wraz z owocami. Na pewno warto ogórki przed kiszeniem namoczyć przez kilka godzin w lodowatej, krystalicznie czystej wodzie; stwardnieją nawet te lekko podwiędłe.
Najlepsza na przetwory jest sól niejodowana. Ogórki są dzięki niej smaczne i chrupiące!
Kiszone z winogronami
Składniki na szeroki słoik 900 ml.
Weź:
• 7–8 niewielkich ogórków (najważniejsze, by były ze sprawdzonego źródła, a najlepiej z własnego ogrodu; idąc na bazarek, warto mieć przy sobie nożyk, by przed zakupem przeciąć jednego wzdłuż i sprawdzić, czy w przestrzeniach między pestkami nie ma „luzu”, który dowodzi, że ogórki zerwano kilka dni temu. Mają być zwarte i jędrne!
• 6–7 owoców czerwonych winogron;
• 2 ząbki czosnku;
• kawałek korzenia chrzanu (wielkości palca);
• kilka ziaren ziela angielskiego;
• 3–4 liście laurowe;
• 1–2 gałązki kopru;
• 3 liście winogron.
Słoiki, w których będziesz kisić ogórki, musisz wyparzyć, a wieczka sprawdzić, czy nie odstają lub nie złapały gdzieś rdzy. Najlepsze są słoiki z gumką, tzw. weki. Ogórki dokładnie wyszoruj i wysusz papierowym ręcznikiem.
Układaj pionowo, jaśniejszą stroną do góry, „dupką” do dołu. W wolne przestrzenie powkładaj obrany czosnek, chrzan i owoce czerwonych winogron — zapewnią jędrność, chrupkość oraz odpowiednią kwaśność.
Na wierzchu ułóż koper i przykryj liśćmi winogron. Zalej przegotowaną wodą z solą (łyżka na litr), wsyp kilka kuleczek białej gorczycy. Zamknij słoik i odstaw w ciepłe miejsce na 4 dni. Potem słój przestaw do większego naczynia z zimną wodą na blisko pół godziny.
Po kilku dniach kiszenia, gdy są już wystarczająco smaczne i chrupkie, słoje zanurza się w lodowatej wodzie. Niska temperatura zatrzymuje pracę bakterii, dzięki czemu ogórki zachowują wyjątkowy smak do czasu, gdy zimą wyciągniemy je ze słoików.
Dziennikarze ich nie lubią…
Sezon ogórkowy odnosi się do okresu, kiedy w mediach pojawia się mniej istotnych wiadomości i wydarzeń, a dziennikarze mają trudności z wyszukaniem ciekawych tematów do poruszenia.
Ten okres jest zazwyczaj obserwowany w czasie wakacji letnich, kiedy życie polityczne i gospodarcze zwalnia, a ludzie skupiają się na odpoczynku.
Termin „sezon ogórkowy” wziął się stąd, że ogórki są warzywami, które tradycyjnie zbiera się latem, a ich przygotowanie nie wymaga wiele pracy czy uwagi. Podobnie jak ogórki, wiadomości publikowane w czasie sezonu ogórkowego są często mniej istotne i ważne, niż te pojawiające się w innych porach roku.
Rekord Guinnessa
Największy i najdłuższy ogórek na świecie został wyhodowany w 2010 roku przez chińskiego rolnika Akele Hi, dzięki wykorzystaniu domowego obornika. Chiński ogórek mierzył 170 cm długości i ważył aż 69 kg!
Co prawda, podawane w Internecie informacje nie są spójne, bowiem w innych źródłach się wskazuje, że w 2015 r. największy i najcięższy ogórek na świecie — o wadze 12,9 kg — wyhodował Brytyjczyk David Thomas. Warto dodać, że najcięższy ogórek olbrzym to, jak się okazuje, nie jedyny rekord w rękach Davida. Ten ambitny farmer jest także rekordzistą w kategorii „najcięższy pasternak”. Zaprezentowany światu w 2011 r. pasternak ważył, bagatela, aż 7,88 kg! Warto również dodać, że w 2014 r. David ustanowił rekord Wielkiej Brytanii, hodując gigantyczną kapustę o wadze 56,4 kg.
Co ciekawe, pierwsze ogórki hodowane były w Indiach już 2000–3000 tysiące lat p.n.e.!
Dowcip ogrodniczy
Pewna kobieta hodowała pomidory. Niestety, choć były bardzo smaczne, nie mogły nabrać koloru. Zazdrościła sąsiadowi, którego pomidory kusiły zza płotu piękną czerwienią. Pewnego dnia poprosiła go o zdradzenie ogrodniczego sekretu.
— To proste — tłumaczy sąsiad. — Dwa razy dziennie obnażam się w obecności moich pomidorów, a one… czerwienią się ze wstydu!
Kobieta postanowiła wypróbować ten sposób w swoim ogrodzie. Po tygodniu sąsiad zaczepia ją i pyta, czy pomidory nabrały koloru.
— Nie… — odpowiada. — Ale niech pan tylko spojrzy, jakie mi w tym roku ogórki wyrosły!