Więcej

    Jedyna taka słodka szkoła

    Mało które dzieci mogą stwierdzić, że pierwsze zbiory miodu mają już za sobą. Mogą jednak o tym zapewnić uczniowie z Gimnazjum im. Longina Komołowskiego w Połukniu, którzy podczas zajęć szkolnych poznają od podszewki tajniki życia pszczół. Posiedli tę tajemną wiedzę nie tylko w teorii, lecz także w praktyce.

    Czytaj również...

    Wiedza o pszczelarstwie w polskojęzycznym gimnazjum w Połukniu w rejonie trockim została zintegrowana z nauczaniem innych przedmiotów. Obecnie w pobliżu szkoły mieszkają trzy rodziny pszczół, którymi opiekują się sami uczniowie. Pomysł dyrektorki Renaty Krasowskiej na początku wydawał się wręcz niemożliwy. Jak to, ule przy szkole? A żądła, uczulenia?
    – Podchodziliśmy do tego pomysłu z pewną dozą nieśmiałości. Niektórzy odbierali go wręcz sceptycznie, bo nie wiadomo było zupełnie, jak to zrealizować, jak to będzie działać. Wspólnie szukaliśmy rozwiązań, scenariuszy lekcji. Ale krok po kroku się udało! Okazało się, że do każdego przedmiotu można zintegrować wiadomości o pszczelarstwie – opowiada Renata Krasowska.
    Ta nietypowa edukacja rozpoczęła się stosunkowo niedawno. Przed dwoma laty Renata Krasowska została dyrektorką Gimnazjum im. Longina Komołowskiego w Połukniu. Od razu zaczęła się zastanawiać, co zrobić, żeby szkoła była wyjątkowa i atrakcyjna. Po niespełna dwóch latach uczniowie mogli się przekonać, że nauka w szkole naprawdę może przynosić słodkie owoce.
    Rok szkolny 2021/2022 był czasem przygotowań teoretycznych, kiedy szkoła przymierzała się do prowadzenia wyjątkowej działalności. W kolejnym roku przyszedł czas zajęć praktycznych, a że pszczelarze w każdym sezonie mają do odrobienia różne prace domowe, więc wraz z nadejściem jesieni i początkiem nowego roku szkolnego uczniowie zaczęli przygotowywać to, co będzie potrzebne pszczołom na wiosnę. Zaczęli od zbijania ramek o ściśle określonych wymiarach z dokładnością co do milimetra, integrując to zajęcie z nauczaniem matematyki. Potem uczyli się nanizywania drutu i wtapiania węzów do ramki, przy czym przydatne okazały się wiadomości z fizyki.
    – Dzieci stworzyły autorskie ramki, na których ołówkiem podpisały swoje imię. Ile było radości, kiedy już nadszedł czas miodobrania i zobaczyły swoje własne ramki wypełnione miodem! – wspomina Renata Krasowska.
    Zanim jednak uczniowie w specjalnych strojach pszczelarzy wyruszyli w stronę ula, by zabrać ramkę ze słodkim rarytasem, zostali odpowiednio poinstruowani, że przy ulach wskazany jest spokój i nie ma miejsca na wymachiwanie rękoma i odganianie pszczół, do czego dzieci odpowiednio się zastosowały.

    Czytaj więcej: Sprawmy dzieciom wysokiej jakości wypoczynek

    Wyjątkowa szkoła


    Gimnazjum im. Longina Komołowskiego w Połukniu jest jedyną taką szkołą na Litwie prowadzącą zintegrowane nauczanie z pszczelarstwem. Jest znane ze swej działalności na całej Litwie. W 2022 r. społeczność szkolna wzięła udział w Litewskim Festiwalu Pszczelarzy, odbywającym się w dworze prezydenta Antanasa Smetony w rejonie wiłkomierskim.
    W tym samym roku szkoła miała zaszczyt uczestniczyć w Zgromadzeniu Postępu Edukacji w Pałacu Prezydenckim, w którym spośród 145 kandydatów zaproszono 42 placówki. Była to okazja, by zaprezentować tę wyjątkową działalność szkoły władzom państwa.
    Uczniowie z polskiej szkoły w Połukniu trafili również na okładkę czasopisma „Lietuvos bitininkai”.

    Dzieci z ogromną chęcią i zaangażowaniem idą w strojach „kosmonautów” do pszczół. Zawsze ustawia się kolejka uczniów.

    Warto było


    – Nawet pszczelarze próbowali mnie odwieść od pomysłu łączenia edukacji w szkole z pszczelarstwem, mówiąc, że jest to niebezpieczne. Dzisiaj widzę, że były to obawy bezpodstawne. Uważam, że jest to atrakcyjne i dobre. Dzieci idą z taką ogromną chęcią i zaangażowaniem do pszczół! Zawsze ustawia się kolejka uczniów. Kiedy wyruszamy na pasiekę w białych strojach „kosmonautów”, robi to wielkie wrażenie na rodzicach i mieszkańcach, wszyscy nas podziwiają – opowiada nasza rozmówczyni.
    Szkoła ma do swojej dyspozycji 10 strojów pszczelarskich sprezentowanych przez Akademię im. Jakuba z Paradyża w Gorzowie Wielkopolskim, więc uczniowie pragnący uczestniczyć w podglądaniu życia pszczół rzeczywiście muszą się ustawiać w kolejce.
    Dzieci są zachwycone możliwością „podebrania” pszczołom i spróbowania miodu z własnej szkolnej pasieki. Szczególnie smakuje taki świeży, prosto z ramki, do łasowania z woskiem.
    – Warto było – mówi dyrektorka. – Nieustannie słyszymy, że populacja pszczół gwałtownie spada. Tymczasem w naszej szkole wszyscy są zaangażowani w chronienie pszczół, nawet najmłodsi uczniowie z zerówek, którzy dbają o wodę w poidełkach dla tych pożytecznych owadów. Ponadto uczniowie uczą się uważności, szacunku dla świata przyrody, chronią pszczoły, bo, jak powiedział Albert Einstein, kiedy zginie ostatnia pszczoła, to zginie również człowiek. Od pszczół można się nauczyć wielu rzeczy: mądrej organizacji pracy, pracowitości, dbania o ustalony porządek. Każda pszczoła ma swoje zadanie do spełnienia, podobnie jak człowiek.

    Pomysły jak z rogu obfitości


    Poza pracą w pasiece uczniowie potrafią robić różne inne ciekawe rzeczy: własnoręcznie odlewają świece z wosku, wykonują woskowe zabawki na choinkę, pieką pierniczki z miodem, tworzą kreskówki edukacyjne o pszczołach i ich życiu.
    – Wcielamy różne pomysły. Ponieważ ostatnimi czasy niepokojące jest zjawisko „pochylonych głów” u uczniów, w szkole odstawiliśmy telefony komórkowe na czas zajęć. Zgodzili się na to i rodzice, i sami uczniowie, którzy zostawiają telefony w określonym miejscu. Uważam to za wielki sukces, zwłaszcza że zrobiliśmy badania, z których wynikło, że dzieci spędzają w telefonach nawet 10 godzin na dobę. W zamian dzieci mają możliwość spędzania czasu na innych zajęciach: mają do dyspozycji gry planszowe, szachy, warcaby, piłkarzyki, tenis stołowy, bilard. Znacznie się poprawiła koncentracja uczniów na lekcji – cieszy się dyrektorka.
    Ponadto szkoła wzmocniła na okres dwóch tygodni nadzór prac domowych. Sami uczniowie zauważyli, że to było dobre, i odpowiedzialniej podchodzili do odrabiania prac domowych.
    Pani dyrektor leżą na sercu sprawy związane ze szkołą. Jest z nią blisko związana, ponieważ przed laty opuściła jej progi jako absolwentka. – To jest mój drugi dom. To, co się obecnie dzieje ze szkołą, zagrożenie reorganizacją, jest bardzo bolesne, dlatego dokładam wszelkich starań, żeby szkoła nie straciła statusu prawnego i zachowała samodzielność – podkreśla Renata Krasowska.

    Czytaj więcej: Legitymacja szkolna — wymiar patriotyczny i materialny


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 29 (84) 22-28/07/2023

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Emilia Gajewska zwyciężczynią 6. turnieju wiedzy historycznej o Polsce „Historiada”

    Do finałowej rozgrywki w trzeciej turze dotarło troje uczestników. Zwyciężczynią 6. turnieju wiedzy historycznej o Polsce „Historiada” została Emilia Gajewska z Gimnazjum im. św. Jana Pawła II w Wilnie. II i III miejsce na podium wywalczyli odpowiednio Daniel Aszkiełowicz...

    Wigilijne potrawy na świątecznym stole. „Mamy coraz mniej czasu na gotowanie”

    — Przygotowanie faszerowanego karpia czy nalepienie pierożków jest bardzo pracochłonne, nie mam tyle czasu, by spędzić go w kuchni. Dlatego zdecydowałam zamówić te dania w restauracji. Zamawiam już nie po raz pierwszy. Wiem, że restauracja ma jakościowe produkty, że...

    30 lat konkursu „Najlepsza szkoła — najlepszy nauczyciel”. „Szkoła polska nie tylko kształci”

    Tradycyjna uroczystość organizowana przez Stowarzyszenie Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” odbyła się 11 grudnia w Domu Kultury Polskiej w Wilnie. Była to okazja do wyróżnienia i uhonorowania wybitnych pedagogów, złożenia gratulacji, ale też poruszenia kwestii, które kładą...

    Jaszunianie w darze dla hospicjum

    Idea pomagania chorym dzieciom znalazła tu głęboki odzew i stała się już coroczną adwentową tradycją — w tym roku koncert charytatywny na rzecz potrzebujących odbył się po raz czwarty. Co roku gromadzi się coraz więcej osób Nie zważając na przedświąteczną gonitwę...