Placówka powstała zgodnie z zapoczątkowaną w USA tradycją
Przychodzą tu zwiedzający, odbywają się konferencje, spotkania. Pomieszczenia są udostępniane dla potrzeb społeczności.
Placówka ma na celu nie tylko ujawnienie okoliczności życia osobistego, działalności zawodowej i służby prezydenta Valdasa Adamkusa jako głowy państwa, ale także pokazanie zbieżności między losami tej osobowości a historią państwa. Pokazane jest, jak dzieje litewskiego narodu, przełomy historyczne, odrodzenie narodowe, odzyskanie niepodległości i dążenia do jak najskuteczniejszego jej urzeczywistnienia odbijają się w życiu jednego człowieka.
Biblioteka Prezydencka znajduje się w budynku przy ul. Daukanto 25. Przed II wojną światową mieściło się tam Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
— Powstała zgodnie z zapoczątkowaną w USA tradycją zakładania miejsc pamięci byłych prezydentów w ich rodzinnych miastach, udostępniania publiczności dziedzictwa materialnego, dokumentacyjnego, archiwalnego związanego z osobą i działalnością przywódcy kraju.
Obecnie w Europie funkcjonują dwie tego rodzaje instytucje, obok kowieńskiej działa Biblioteka Vaclava Havla w Pradze — opowiada „Kurierowi Wileńskiemu” Birutė Garbaravičienė, dziennikarka, społeczniczka, prezeska zarządu Biblioteki-Muzeum.
Czytaj więcej: Valdas Adamkus – bezpartyjny prezydent Litwy
Wkład Almy Adamkienė
Inicjatorami powstania instytucji są Uniwersytet Witolda Wielkiego, Samorząd Miasta Kowna oraz prezydent Valdas Adamkus. Ogromny wkład w założenie placówki włożyła też małżonka prezydenta Alma Adamkienė (1927 – 2023).
— Zawsze była obok swego męża, wspierała go aż do końca życia. Zakładając Bibliotekę Prezydencką wielokrotnie spotykałyśmy się z panią Almą, naradzałyśmy się, jakie ma być muzeum. To była niezwykle silna osobowość, cechowała ją wewnętrzna, powiedziałabym — wrodzona arystokratyczność, skromność, elegancja, szlachetność. Jej ogromnym dokonaniem był mecenat oraz pomoc dla dzieci, osób chorych. Wyciągała rękę pomocy dla każdego, zaś pomoc ta płynęła od serca — wspomina Birutė Garbaravičienė.
Czytaj więcej: Zmarła Alma Adamkienė, była Pierwsza Dama Litwy. „Nie przynoście kwiatów…”
Zauroczyła swoją osobowością
Czesław Okińczyc, sygnatariusz Aktu Niepodległości Litwy, ambasador, członek Rady Uniwersytetu Wileńskiego, mecenas i założyciel Radia Znad Wilii wspomina, jak Alma Adamkienė od razu zauroczyła wszystkich swoją osobowością.
— Śp. Pani Alma Adamkienė była przykładem dla nas wszystkich, w jaki sposób trzeba szanować i kochać swego męża. Była osobą bardzo delikatną, zawsze była wsparciem, ostoją dla prezydenta i była zawsze pomocna dla otaczających. Poznałem ją jeszcze w trakcie kampanii wyborczej, kiedy prezydent Valdas Adamkus po raz pierwszy startował w wyborach. Potem, pracując w urzędzie prezydenta, miałem bardzo częsty kontakt z nią w ramach różnego rodzaju spotkań, takich rodzinnych, z zespołem osób pracujących z prezydentem, także podczas wizyt oficjalnych prezydenta za granicą.
Pani Alma była swego rodzaju królową, wszyscy podziwiali jej sposób zachowania się, nienaganny styl ubierania się, elegancję, godnie prezentowała się przy boku prezydenta, bardzo pasowała do tytułu Pierwszej Damy naszego państwa. To jest potwierdzone przez wszystkich, kto tylko miał okazję ją poznać — mówi Czesław Okińczyc.
Pani Alma była bardzo towarzyska i komunikatywna, nawiązywała natychmiast kontakt z małżonkami głów państw innych krajów i to pozwalało jej też pełnić dużą rolę na rzecz dyplomacji litewskiej.
— Oczywiście, zdawała sobie sprawę, że będąc u boku prezydenta musi też być aktywna. Jej działalność na rzecz fundacji, która została stworzona po to, żeby pomagać szkołom na Litwie, to jest też rzecz bardzo ważna. Doskonale pojmowała, że podstawą rozwoju społeczeństwa jest edukacja. Miała świadomość, że edukacja ta, szczególnie w szkołach wiejskich, potrzebuje dodatkowej uwagi.
Miałem też okazję gościć panią Almę i pana prezydenta u siebie w domu i to był ogromny zaszczyt dla mnie, że miałem okazję obcować z nimi bezpośrednio, mogliśmy rozmawiać na różne tematy związane nie tylko z państwem, ale też i z funkcjonowaniem komórki rodzinnej. Pani Alma jeszcze w Stanach Zjednoczonych zdawała sobie sprawę, że tęsknota za Litwą jest ogromna, że w pewnym momencie trzeba będzie wrócić. Nie spodziewała się jednak, że wróci w takich okolicznościach, kiedy jej mąż będzie startować w wyborach prezydenckich i zwycięży. Pani Alma zauroczyła wszystkich swoją osobowością na pierwszym balu prezydenckim tuż po wyborze Valdasa Adamkusa na prezydenta. Już wówczas rozumieliśmy, że ten urząd prezydenta będzie mocny nie tylko tym, że prezydent Adamkus, światowy człowiek, staje na czele tego urzędu, ale też będzie miał obok siebie bardzo sympatyczną, inteligentną, obeznaną w świecie Pierwszą Damę. To był dla nas ogromny zaszczyt być obok niej, współpracować z nią, radzić się oraz doradzać jej. Jestem bardzo dumny, że w tym momencie pracowałem z prezydentem i byłem obok pani Almy Adamkienė — dzieli się wspomnieniami sygnatariusz Aktu Niepodległości Litwy.
Znajomi z emigracji litewskiej
— Opuszczając Amerykę, specjalnego żalu nie było, po prostu było zastanawianie się, w jaki sposób będzie mieszkać na Litwie, funkcjonować. Gdy przybyła na ziemię litewską, od razu stała się symbolem powagi, piękna oraz symbolem urzędu prezydenta Republiki Litewskiej. Wszystkie wątpliwości, jeśli były, prysły w momencie, kiedy jej finezyjna nóżka dotknęła ziemi litewskiej.
W urzędzie prezydenta pracował też Raimundas Mieželis, wieloletni przyjaciel prezydenta Adamkusa. Oczywiście pięknym gestem z jego strony było to, że zdecydował się razem z małżonką wrócić na Litwę. To było duże wsparcie dla pani Almy, ponowna aklimatyzacja na Litwie przechodziła spokojniej i delikatniej. Była ona na tyle komunikatywna, że bardzo łatwo potrafiła odnaleźć się w dowolnym towarzystwie. Wszyscy, którzy ją otaczali, lubili ją, doceniali, podziwiali za jej skromność, styl, dyskretną elegancję. Pani Alma była bardzo zakochana w swoim mężu i to pokazywała na każdym kroku — bardzo go szanowała, dbała o niego. I my wszyscy też to odczuwaliśmy. Był to dla nas swego rodzaju przykład do naśladowania — zaznacza Czesław Okińczyc.
Osoby pragnące zwiedzić wystawę Biblioteki-Muzeum im. Prezydenta Valdasa Adamkusa proszone są o wcześniejszą rejestrację. Ze względu na okres urlopów placówka jest czynna w określonych godzinach. Zarezerwować wizytę można telefonicznie: +370 37 751047 tel. +370 687 72805 lub przez internet : adamkuslibrary@gmail.com