Słowa ambasadora Konstantego Radziwiłła
„Sprawa, która gromadzi nas tutaj, szczególnie w tym miejscu, przy Mauzoleum Matki i Serca Syna, to ludzie którzy byli autorami tamtych wydarzeń, na pierwszym miejscu marszałek Józef Piłsudski, ale także generałowie Edward Rydz-Śmigły, Tadeusz Rozwadowski, Leonard Skierski, szczególnie za tę część niemeńską i wiele innych, to byli konkretni ludzie z krwi i kości” — mówił do zgromadzonych ambasador RP na Litwie, Konstanty Radziwiłł.
„Przy tego typu okazjach jest moment na to, aby zastanowić się nad tym, co płynie z upamiętnienia. Moim zdaniem to jest dobra okazja właśnie w kontekście tych konkretnych ludzi, którzy nie bacząc na swoje bezpieczeństwo poświecili się dla tych wartości najwyższych, dla bezpieczeństwa bliskich, rodzin, dla wolności. Dla wolności tej wielkiej jak i tej malej ojczyzny” — zaznaczył.
„Należy zadać pytanie: ile ja mogę poświęcić dla spraw najważniejszych? dla ojczyzny tej dużej, dla ojczyzny tej malej, gdzie mieszkam. A także po prostu, dla innych ludzi? To jest dobra okazja, aby nad tym się zastanowić. I oczywiście wyzwanie, aby pomyśleć, że może trzeba coś zmienić” — nakłaniał do refleksji ambasador.
„Jeszcze raz serdecznie wszystkim ludziom w mundurach i tutaj, proszę życzyć im wszystkiego dobrego. Po prostu bezpieczeństwa, bo stojąc na straży tego co jest najważniejsze, czyli zdrowia, życia, wszyscy zdajemy sprawę, że to ma charakter nie teoretyczny, jesteśmy w konkretnej sytuacji. Nisko kłaniamy się przed wszystkimi w mundurach (…)” — zakończył przemówienie dyplomata.
Uroczystości na zdjęciach uwiecznił nasz dziennikarz, Apolinary Klonowski.















































































