Więcej

    Tajemnice pałacu Tyszkiewiczów w Kretyndze

    W 1909 r. ukazała się powieść autorstwa Heleny Mniszkówny „Trędowata”. Książka od razu stała się bestsellerem nie tylko w Polsce, lecz także na Litwie. Prototypem Stefci Rudeckiej, głównej bohaterki utworu, mogła być francuska guwernantka hrabiów Tyszkiewiczów.

    Czytaj również...

    Żmudź to jeden z najbardziej fascynujących i niezwykłych regionów Litwy. Znajdujące się tu polskie dwory szlacheckie i pałace do dziś kryją wiele tajemnic. 

    O obecności hrabiów Tyszkiewiczów w Kretyndze przypominają nie tylko ich pałac, park i liczne budowle, które przetrwały po dziś dzień, ale też zabytkowy cmentarz. Wzniesiona tu w 1893 r. kaplica – mauzoleum rodziny Tyszkiewiczów – uważana jest za nadmorską perłę neogotyku, zaś ustawiona przez hrabiego Aleksandra rzeźba anioła stróża przez wiele lat była symbolem nekropolii. 

    W pobliżu kaplicy spoczęli ludzie, którzy mieszkali i pracowali u hrabiów. Życiorysy wielu z nich są niezwykle interesujące, obfitują w mezalianse, romanse i niepospolite pasje.

    Czytaj więcej: Do Kretyngi, do hrabiego… na obiad!

    W międzywojniu rzeźba anioła stróża cmentarzu stała się symbolem wiernej miłości. Dziewczęta i panny chciały się przy niej fotografować
    | Fot. arch.

    Historia miłosna, która przetrwała

    Owiana legendą historia miłosna, która być może przyczyniła się do powstania wspaniałego dzieła literackiego, przetrwała dzięki pewnemu mieszkańcowi Kretyngi. 

    – To rodowity mieszkaniec miasteczka Edmundas Giedrimas, którego ojciec Pranas Giedrimas (ur. w 1905 r.) przez wiele lat pracował u hrabiego Aleksandra Tyszkiewicza jako osobisty kierowca. Historię, którą pan Edmundas usłyszał od ojca, nagłośniły dziennikarka Vitalija Vitkauskienė oraz pracowniczka muzealna Jolanta Klietkutė. Nie na próżno się mówi, że legendy żyją dopóty, dopóki żyją ludzie, którzy je pamiętają – opowiada „Kurierowi Wileńskiemu” Romualdas Beniušis, litewski publicysta i krajoznawca.

    Przyszli właściciele dworu w Kretyndze (od 1875 r.), Józef Tyszkiewicz (1835–1891) i Zofia Horwatt (1839–1919), wzięli ślub w 1861 r., tuż przed wybuchem powstania styczniowego. W obawie przed zamieszkami i represjami ze strony władz carskich małżonkowie wyjechali do Paryża, gdzie w 1864 r. urodził się ich syn Aleksander. Z myślą o edukacji dziecka zapoznali się z paryską guwernantką Marie Fayard. Zaprosili ją na Litwę. 

    Pałac w Kretyndze w czasach, gdy mieszkała tam Marie Fayard
    | Fot. Wikipedia

    Nauka dobrych manier

    Już w XVII w. w Polsce, jak i w Imperium Rosyjskim modnym stało się zatrudnianie w bogatych szlacheckich domach guwernantek Francuzek. Domowe nauczycielki miały uczyć dzieci języka francuskiego oraz dobrych manier, ważnym elementem domowej edukacji była też sztuka pisania listów. 

    Dr Liliana Narkowicz, wilnianka badająca dzieje rodu Tyszkiewiczów, pisze: „Zgodnie z obowiązującymi wówczas zasadami wychowania dzieci powinny były poprawnie się zachowywać w obecności gości, podtrzymywać rozmowę, znać kilka języków obcych, posiadać wykształcenie muzyczne (grać na instrumencie muzycznym, tańczyć, śpiewać) oraz jeździć konno. Dopiero po ukończeniu 12. roku życia miały prawo zasiąść do stołu z rodzicami. Do tego czasu spożywały posiłki osobno, w towarzystwie guwernantek. Poznawały też zasady dobrego zachowania się przy stole. Wiadomo było, że nie należy rozmawiać o życiu prywatnym innych osób, dokładać sobie jedzenia czy prosić o dokładkę. W dni powszednie dzieci z rodzicami widziały się po obiedzie w salonie, gdzie dorośli delektowali się kawą. Codziennie od ojca dostawały karmelka lub zamoczony w kawie kawałeczek cukru. Tak zgodnie z rodzinną tradycją było we wszystkich dworach Tyszkiewiczów”. 

    Hrabianka Helena Tyszkiewiczówna, najmłodsza córka hrabiego Aleksandra (1864–1945), w swoich pamiętnikach wspomina, że w domu rodziców młodszymi dziećmi opiekowała się Polka Scholastyka Michałowska, zaś starszymi – Marie Fayard. Marie była niezwykle przywiązana do rodziny Tyszkiewiczów, bardzo towarzyska, lubiła opowiadać różne historie, śpiewać francuskie piosenki. 

    Z reguły kobiety zajmujące się nauczaniem domowym nie wychodziły za mąż. Często aż do śmierci opiekowały się nimi ludzie, u których służyły przez wiele lat. Swoich rodzin nie założyły też guwernantki Tyszkiewiczów. Marie zmarła w roku 1891 w wieku 59 lat na skutek udaru mózgu. Scholastyka odeszła w wieku 84 lat w 1901 r. 

    Helena Mniszkówna (1878–1943, na zdj. w środku) dobrze poznała kulisy życia w pałacu Tyszkiewiczów
    | Fot. Wikipedia

    Rzeźba anioła i bestsellerowa powieść

    W podzięce za ich oddanie i lojalność hrabia Aleksander Tyszkiewicz polecił pochować guwernantki w pobliżu kaplicy rodzinnej, we wspólnej mogile. Na ich grobie ustawiono postument w formie czworokąta. Na południowej stronie kamienia wyryto napis w języku francuskim, który głosi, że spoczywa tu Marie Fayard. Polski napis na północnej stronie postumentu głosi, że pochowana tu jest Scholastyka Michałowska. 

    Postument udekorowano miedzianą rzeźbą anioła – stróża z rozpostartymi skrzydłami. Artystyczna rzeźba mogła być sprowadzona z sąsiednich Prus Wschodnich, Polski czy Łotwy. – W pobliżu rodzinnej kaplicy jest pochowanych wielu ludzi, którzy służyli przy dworze. Na ich mogiłach stoją krzyże. Jedynie na mogile guwernantek ustawiono rzeźbę. W ten sposób hrabia wyraził tym kobietom swą wdzięczność za ich poświęcenie, miłość, którą otaczały dzieci Tyszkiewiczów – podkreśla Romualdas Beniušis. Po jakimś czasie, anioł czuwający nad spokojem dwóch kobiet, stał się symbolem cmentarza w Kretyndze. 

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    – W czasach Litwy niepodległej niezwykłą popularnością cieszyła się przetłumaczona na język litewski powieść „Trędowata” autorstwa Heleny Mniszkówny – kontynuuje Romualdas Beniušis. 

    Akcja powieści rozgrywa się na przełomie XIX i XX w. Opowiada o miłości, której spełnieniu na przeszkodzie stają przesądy społeczne i nietolerancja członków rodów arystokratycznych. Główną bohaterką jest skromna, nieutytułowana szlachcianka Stefania Rudecka. Po doznanym zawodzie miłosnym przyjmuje posadę guwernantki u baronowej Elzonowskiej, ciotki młodego ordynata Waldemara Michorowskiego. Początkowo Stefcia unika ordynata, z wolna jednak pojawia się między nimi wzajemne uczucie. 

    Przypadkowo okazuje się, że dziadek Waldemara i babka Stefci byli zakochani i zaręczeni, choć do małżeństwa nie doszło wskutek sprzeciwu rodziny ordynata. Obawiając się powtórzenia sytuacji, Rudecka zamierza opuścić rezydencję Michorowskich, ale zdecydowany na ślub Waldemar przezwycięża przeszkody i doprowadza do zaręczyn. Tymczasem w wyniku intryg ze strony miejscowych rodzin arystokratycznych dziewczyna popada w chorobę i przedwcześnie umiera w dniu planowanego ślubu…

    Powieść Mniszkówny jest jednym z najczęściej ekranizowanych polskich utworów literackich. Kadr i plakat z filmu „Trędowata”, reż. Jerzy Hoffman (1976)
    | Fot. mat.pras.

    Prototyp głównej bohaterki 

    – Poszły słuchy, że Marie Fayard mogła być prototypem bohaterki powieści, a opisana przez Mniszkównę tragiczna historia miłosna rozgrywała się w pałacach Tyszkiewiczów w Kretyndze i Połądze. Takie domysły zaczęto snuć nieprzypadkowo – opowiada krajoznawca Romualdas Beniušis. 

    Autorka powieści w latach 1897–1903 mieszkała u hrabiów Platerów na Żmudzi. Na Litwie na świat przyszły jej najmłodsze córki – Janina i Maria. Platerów z Tyszkiewiczami łączyły przyjazne stosunki, odwiedzali ich w Kretyndze, spędzali wakacje w pałacu w Połądze. W 1903 r., po śmierci męża, pisarka z córkami wróciła do Polski, gdzie w 1909 r. ukazała się książka, która stała się bestsellerem zarówno w Polsce, jak i na Litwie.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Kulisy życia w pałacu

    Przypuszcza się, że Mniszkówna w swojej powieści odsłoniła kulisy życia w pałacu Tyszkiewiczów. Podczas jej pobytu na Żmudzi jeszcze żywa była pamięć o historii miłosnej pewnej guwernantki i arystokraty, który na skutek sprzeciwu rodziny nie mógł poślubić ukochanej. Prawdopodobnie też Scholastyka Michałowska stała się prototypem baronowej Elzonowskiej, przyjaciółki Stefci oraz krewnej Waldemara. 

    – Nie tylko mieszkanki Żmudzi, lecz także wypoczywające w Połądze panie, studentki, gimnazjalistki z Kowna i innych miast starały się odwiedzić cmentarz w Kretyndze po to, by sfotografować się przy pomniku anioła stróża. W międzywojniu rzeźba ta stała się pewnego rodzaju symbolem wiernej miłości – mówi Romualdas Beniušis.

    Niestety, rzeźba nie przetrwała okresu sowieckiej okupacji. W okresie powojennym została zniszczona przez wandali. Obecnie o jej istnieniu na II Starym Cmentarzu w Kretyndze przypominają jedynie stare fotografie, opowieści mieszkańców oraz resztki miedzianej blachy na kamiennym postumencie. 

    Romualdas Beniušis od dawna ma w planach odtworzenie rzeźby. – Do realizacji tego zamiaru niezbędna jest pomoc finansowa. Być może polskie oraz litewskie organizacje społeczne i biznesowe, a także osoby prywatne wesprą tę inicjatywę – mówi litewski krajoznawca.

    Czytaj więcej: Śladami polskimi po Żmudzi


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 39 (113) 30/09-06/10/2023

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Polonistyka na Uniwersytecie Wileńskim to studia wieloaspektowe

    Justyna Giedrojć: Czy studia polonistyczne na Uniwersytecie Wileńskim to tylko nauka języka polskiego? Krystyna Rutkowska: Uniwersytet Wileński to uczelnia ambitna, która pragnie dorównać najlepszym uczelniom zagranicznym i stale dąży do doskonalenia sposobu nauczania. Podstawową zasadą realizowanych u nas studiów jest...

    Pałace wileńskie: dworki szlacheckie i siedziby magnackie na brzegu Wilii

    „Cały ten świat Antokola już nie istnieje. Wojna, a potem powojenne budownictwo zniszczyły bezpowrotnie tak miłe sercu ciche domki wśród sadów i ogrodów. Wielopiętrowe kamienice wdarły się w malownicze wzgórza, niszcząc na poły sielski tryb życia, zajęły brzeg Wilii,...

    Polskie zespoły wystąpią podczas jubileuszowej edycji Święta Pieśni

    W ramach tegorocznej edycji święta pod hasłem „Kad giria žaliuotų” (pol. „Żeby się puszcza zieleniła”) zaplanowano 14 wydarzeń artystycznych, z udziałem blisko 40 tys. uczestników. Święto Pieśni odbędzie się w terminie 29 czerwca — 6 lipca. Otwarcie jubileuszowej edycji, z...

    Odszedł Gediminas Kirkilas

    — Wiele zrobił dla rozwoju stosunków litewsko-polskich. Był otwarty na współpracę z Polską, aktywnie działał, gdy chodziło o prawa mniejszości narodowych na Litwie. Był człowiekiem ciepłym, otwartym, zaangażowanym w swoją pracę. Wielka szkoda, że odszedł — mówi Tadeusz Andrzejewski,...