Premier we środę przekazała podanie o dymisję prezydentowi Gitanasowi Nausėdzie. Poinformowała, że ministra oświaty tymczasowo zastąpi na tym stanowisku minister opieki społecznej i pracy Monika Navickienė.
„Na pewno nie będę się spieszył z zatwierdzeniem nowego ministra, dopóki nie będę pewien, że będzie on w stanie z powodzeniem pracować do końca kadencji” — powiedział prezydent dziennikarzom w środę.
Przyczyny dymisji
Ustępujący minister oświaty, nauki i sportu powiedział, że nie zadowala go kultura pracy zespołu premiera w rozwiązywaniu problemów w dziedzinie oświaty. Ponadto, jak powiedział, wielokrotnie musiał przyjąć odpowiedzialność za decyzje, których nie podjął. „Praca w takich warunkach jest dla nas niezbyt możliwa, ponieważ ekipa pani premier jest bardziej przeszkodą niż pomocą” — powiedział Jakštas.
„Nie mamy wystarczającej swobody decydowania i wdrażania decyzji, w które sami wierzymy” — podkreślił polityk.
„Niejednokrotnie musiałem przyjąć odpowiedzialność za decyzje, których nie przyjmowałem, nie chcę tego robić ponownie” — dodał.
Jak poinformował, ze stanowiska ustępuje również wiceminister Ramūnas Skaudžius.
„Odpowiedzialność za błędy spoczywa przede wszystkim na ministerstwie i Narodowej Agencji Edukacji. Wczoraj przyjąłem wniosek o dymisję wiceministra Ramūnasa Skaudžiusa, który był twórcą takiego modelu egzaminów pośrednich i był odpowiedzialny za ich realizację” — powiedział Jakštas.
Uczniowie mają wybór
Ustępujący minister stwierdził, że sesja egzaminów pośrednich „nie przebiegała sprawnie”, a przewidziane zabezpieczenia „nie były wystarczające”. „Była to pierwsza pełnowymiarowa sesja sprawdzianów, która uwypukliła niedociągnięcia modelu, które nie przybliżyły nas do celu kontroli. Po pierwsze, zadania kontrolne nie były przygotowane dostatecznie jakościowo, chociaż pracowali nad nimi autorytatywni członkowie środowiska edukacyjnego” — powiedział minister.
„Również kalendarz i harmonogram egzaminów pośrednich okazał się zbyt trudny organizacyjnie” — dodał.
Dlatego, według Jakštasa, wyniki egzaminów pośrednich będą mogły zostać niezaliczone, o ile tak zechcą uczniowie. W takim przypadku w przyszłym roku musieliby zdawać dłuższe egzaminy maturalne. „Rozwiązanie, które proponujemy, polega na tym, że każdemu, kto jest zadowolony z otrzymanego wyniku, zostaje on zaliczony. Każdy, kto uważa, że mógłby uzyskać lepszy wynik w tej części, podchodzi w dwunastej klasie do pełnego egzaminu. Ten egzamin będzie już z długopisem, ołówkiem” — wyjaśnił minister.
„Tegoroczną sesję egzaminów pośrednich uznamy za pilotażową” — dodał.
Jak podaje resort oświaty, w maju dla chętnych uczniów odbędą się trzy egzaminy pośrednie — technologii inżynierskiej, historii i chemii — w celu zakończenia sesji. „Egzaminy pośrednie z matematyki i języka litewskiego, które zaplanowano na dwunastą klasę, nie odbędą się” — powiedziała doradczyni ministra Agnė Liucilė Grickevičė.
W odpowiedzi na oburzenie, jakie wywołały egzaminy pośrednie, ministerstwo zamierza „od podstaw” zmienić model dwuetapowych egzaminów, co pozwoli „wyeliminować problemy” i złożyć część egzaminu maturalnego w 11 klasie. Decyzja w tej sprawie ma zapaść do czerwca, w porozumieniu ze społecznością.
Ministrowie na Litwie są powoływani i odwoływani przez prezydenta na podstawie rekomendacji premiera.
Czytaj więcej: Uczniowie składali egzamin pośredni z języka polskiego