Aleksander Borowik: Ministerstwo Ochrony Kraju 24 maja organizuje „Dzień Dronów 2024”, podczas którego twórcy litewskich dronów zaprezentują przegląd możliwości tych bezzałogowych maszyn. Jaka jest obecnie sytuacja z rozszerzeniem nowych możliwości prowadzenia wojny z pomocą różnego rodzaju dronów?
Artur Płokszto: Od początku wojny w Ukrainie drony militarne stały się czynnikiem określającym sytuację na polu walki oraz otwierającym nowe możliwości używania tego rodzaju uzbrojenia. Dziedziny, w której obecnie działają różnego rodzaju drony, są wielorakie: zwiad, korygowanie ognia artyleryjskiego, naprowadzanie amunicji precyzyjnej, logistyka, wojna informacyjna, minowanie i rozminowanie, fałszywe cele i wojna radioelektroniczna, wspomaganie zarządzania. Najbardziej medialne są oczywiście mini-bombowce i drony-kamikadze — duże i małe, które stworzyły nową jakość na polu walki.
Czy już wiadomo, jakie rodzime firmy będą uczestniczyć w przetargach — oddzielnych czy wspólnych — z innymi krajami?
Proces rejestracji na „Dzień Drona” dawno się zakończył, ciągle jednak dochodzili nowy chętni. Na koniec rejestracji zgłosiło się 20 przedsiębiorstw, z nich około 10 ma zaprezentować swoje możliwości w programie lotów — w rzeczywistości będzie ich więcej. To pierwsze tego rodzaju wydarzenie, którego celem jest poznanie potencjału litewskich producentów przemysłowych z perspektywy obronności. Sprzęt i prototypy zostaną poddane ocenie specjalistów systemu obronnego państwa z różnych dziedzin.
Czy ostatnie wydarzenia w Ukrainie potwierdzają — m.in. Pana teorie, że teraz nastąpił jednoznacznie czas walki maszyn bezzałogowych?
Jeszcze nie. Ograniczeniem jest wymiana informacji pomiędzy dronem a operatorem, którą obecnie można zakłócić za pomocą systemów walki elektronicznej. Prawdziwym przełomem będzie pojawienie się na polu walki autonomicznie działających maszyn — tak naziemnych jak i latających.
Czy Litwa posiada wystarczające zaplecze żołnierzy – operatorów statków bezzałogowych? Czy są lub będą tworzone oddzielne jednostki operacyjne kierujące bezzałogową flotą?
Obecnie wojsko litewskie ma w dyspozycji żołnierzy, którzy zostali wyszkoleni w operowaniu dronami poprzedniego pokolenia. Mamy ich już od 15 lat. Jak będzie rozwiązana kwestia struktury organizacyjnej jednostek operujących dronami — teraz trudno powiedzieć. Są różne koncepcje, ale jedno jest pewne — musi być jaki najkrótszy łańcuch decyzyjny przy podejmowaniu decyzji, tak na poziomie taktycznym, jak i operacyjnym.
To pierwsze tego typu wydarzenie, którego celem jest poznanie potencjału litewskich producentów przemysłowych z perspektywy obronności. Sprzęt i prototypy zostaną poddane ocenie specjalistów systemu obronnego państwa z różnych dziedzin. Rozwój dronów i ich systemów w przyszłości, przekształcenie ich w konkretne zdolności obronne, to jeden z priorytetowych obszarów Ministerstwa Ochrony Kraju RL, zarówno w skali krajowej, jak i międzynarodowej (UE i NATO).
Po wydarzeniu, w kolejnych etapach, przewiduje się dalsze dyskusje, analizę sytuacji i możliwości, ocenę potrzeb lub oczekiwań, elementy planowania długoterminowego.
Czytaj więcej: Litewska armia inwestuje w drony