Eksperci coraz częściej mówią, że decydując się na zmianę samochodu, warto pamiętać o zakupie pojazdu hybrydowego lub całkowicie elektrycznego. Technologia szybko idzie do przodu, infrastruktura stacji ładowania jest stale udoskonalana, więc już niedługo jazda pojazdem wykorzystującym zieloną energię stanie się bardzo powszechna.
Ceny mogą być różne
Jak mówi dla „Kuriera Wileńskiego” Zbigniew Podskorbis, dyrektor działu sprzedaży samochodów osobowych BRC Lietuva, podstawowym hamulcem przed zakupem elektrycznego samochodu jest cena i kilometry do jednorazowego przejechania.
— Sprzedaż rośnie, ale bardzo opornie. Zresztą jak i w całej Europie. Ale niedawno sprzedaliśmy nowe BMW X50. Moc, zasięg, przestrzeń — bajka! Ale i cena imponująca — 160 tys. euro… — przyznaje nasz rozmówca.
Ale można wybrać i ambitnego Nissana Leaf’a. To jeden z najpopularniejszych elektryków z dużym bagażnikiem i szybkim ładowaniem. Mało używany kosztuje około 12 tys. euro.
Dlaczego elektryk?
— Powodów uzasadniających zakup tańszego pojazdu elektrycznego z drugiej ręki jest kilka. Jednym z nich są na pewno koszty eksploatacji tych samochodów. Elektryki są bardziej ekonomiczne, ponieważ energia elektryczna jest tańsza niż cena paliw — benzyny czy oleju napędowego. W związku z mniejszą liczbą ruchomych części niż w samochodach z napędem spalinowym auta elektryczne są mniej awaryjne — mówi Zbigniew Podskorbis, który wskazuje na dodatkowe przywileje posiadania pojazdu z napędem elektrycznym.
Darmowe parkowanie i „bezkarne” bus-pasy
— Jest to możliwość darmowego parkowania i… „bezkarne” korzystanie z autobusowych pasów! — śmieje się Zbigniew Podskorbis.
O tym atucie posiadania pojazdu elektrycznego warto m. in. pamiętać, jeśli chcemy skrócić czas spędzany w zatorach drogowych.
Właściciele aut elektrycznych do niedawna obawiali się o częste ładowanie. Jednak teraz na Litwie stacje ładowania są nie tylko coraz częściej spotykane — budowane są coraz to nowe. A tym, którzy jeżdżą niedaleko — zasięg do 100 km może wystarczyć do codziennego użytku.
Co warto wiedzieć przed zakupem
Kupując samochód elektryczny na rynku wtórnym warto zastanowić się nad kilkoma kwestiami. Elektryki nie są pozbawione wad, dlatego warto przeanalizować ich zakup. Samochody elektryczne są droższe niż ich rocznikowe odpowiedniki, które mają spalinowy silnik.
— Baterie są istotnym punktem zakupu. Kupując używane modele trzeba pamiętać, że zasięg elektryka spada co roku o ok. 2 proc. — mówi ekspert z BRC.
Czytaj więcej: Stare auta powoli znikają, elektryczne z trudem torują drogę
Najczęściej wybierane „elektryki”
Tesla Model 3 — jest to ekskluzywny samochód elektryczny. Jednak cena idzie w parze z bezpieczeństwem oraz przyspieszeniem. W 3,4 s osiąga 100 km/h. Koszt — ok. 41 tys. euro.
Nissan Leaf — jeden z najpopularniejszych elektryków z dużym bagażnikiem i szybkim ładowaniem. Używany kosztuje około 12,5 tys. euro.
Peugeot iOn — mniejsze auto z małym bagażnikiem. Zasięg 150 km. Używany kosztuje około 5,5 tys. euro.