Odbudowa kaplicy jest ważna dla wiernych, społeczności, a także dla całego miasta. – Od wielu lat Samorząd Miasta Wilna planował rekonstrukcję placu św. Jana Pawła II przy naszym kościele. Plac jednak nie doczekał się renowacji. Gdy planowaliśmy remont fasady i wież kościoła, mieliśmy spotkanie z panem Czesławem Okińczycem i z panem Andriusem Janukonisem. I wtedy pan Janukonis zobowiązał się, że gdyby powstał taki plan, to on sfinansuje odbudowę kaplicy, która tutaj kiedyś stała – mówi „Kurierowi Wileńskiemu” ks. prałat Wojciech Górlicki, proboszcz parafii pw. św. św. Apostołów Piotra i Pawła.
Czytaj więcej: Najpierw kaplica w Ostrej Bramie, teraz kościół św. Piotra i Pawła
Pomoc mera
Ruszyły starania w stołecznym samorządzie o uzyskanie pozwolenia na odbudowę. – Trwało to dosyć długo, bo przyszła pandemia. Dzięki pomocy mera miasta, pana Valdasa Benkunskasa, udało się sfinalizować wszystkie sprawy formalne. Jestem bardzo wdzięczny panu merowi. W związku z tym jesteśmy już na dobrej drodze do tego, aby ten pomysł się zrealizował. Cieszymy się, że mamy pozwolenie na budowę i teraz, w czasie odpustu, 30 czerwca, gdy w naszej parafii będą gościli kard. Grzegorz Ryś i abp Gintaras Grušas, poświęcimy budowę, wmurujemy kapsułę pamiątkową. Jeśli nie napotkamy kłopotów materiałowych czy też pogodowych, to myślę, że za dwa, dwa i pół miesiąca powinniśmy ukończyć budowę. Uroczystość poświęcenia już gotowej kaplicy zaplanujemy w najbliższym czasie – mówi ks. prałat Wojciech Górlicki.
Nowa kaplica będzie identyczna jak ta pierwotna. Zostanie jednak wzniesiona w odległości 18 metrów od miejsca, gdzie dawniej stała.
Słowa św. Jana Pawła II
Budowę kaplicy finansuje Fundacja „Fondas Janukonis”. – Architektem jest pan Darius Čeponis. Zaprojektował kaplicę na podstawie rysunków i wymiarów starej budowli. Ciekawostką jest, że w 1952 r., przed zburzeniem, kaplica została bardzo dokładnie rozrysowana i zwymiarowana. To się zachowało w dokumentach z tamtego okresu i my te dokumenty mamy. Były one też oczywiście w samorządzie. Jako dodatkowy element, którego nie było w poprzedniej kaplicy, na cokole, na którym będzie stał krzyż, pojawią się słowa Jana Pawła II, które wypowiedział w 1993 r., kiedy był na Litwie, na cmentarzu Antokolskim – kontynuuje ks. prałat.
Papież powiedział wówczas: „Panie, nie dopuść, aby bracia w wierze zostali podzieleni z powodu języka, kultury, narodowości czy gwałtownych namiętności”. Słowa te zostaną wyryte na trzech stronach cokołu w trzech językach – po litewsku, po polsku i po angielsku. – Chcemy w jakiś sposób zaakcentować, że jest to plac Jana Pawła II – dodaje nasz rozmówca.
Kaplicę zburzono w 1952 r., kiedy budowano rondo ulic Antokolskiej i Holenderskiej (lit. Antakalnio i Olandų). – Można powiedzieć, że był to techniczny pretekst do zburzenia. Nie zapominajmy, że mniej więcej w tym samym czasie zostały zburzone kaplica przy kościele św. Rafała, kaplica św. Weroniki na Antokolu oraz stacje drogi krzyżowej w Kalwarii Wileńskiej. Był to element szerszego planu – wyjaśnia proboszcz parafii pw. św. św. Apostołów Piotra i Pawła.
Czytaj więcej: Polska społeczność na Litwie w obronie Jana Pawła II
Miejsce refleksji
– Nie zapominajmy, że Antokol był dawniej przedmieściem. I dzisiaj, gdy poróżujemy po Litwie, widzimy, że przy drogach stoją różne przydrożne kapliczki, wyraz ludzkiej pobożności. One przypominały ludziom o wierze, o Panu Bogu. To stary zwyczaj, że gdy przechodzi się obok krzyża czy kaplicy, człowiek zdejmuje czapkę czy wykonuje znak krzyża. Także kaplice przypominały nam o tym, kim jesteśmy jako ludzie wierzący. Ale gdy chodzi o tę naszą kaplicę antokolską, jest też wersja, że stała ona w miejscu drewnianego kościoła, który kiedyś był na Antokolu, to była pamiątką po tym kościele. Nawet jedna z wersji historycznych mówi o tym, że znajdowała się w miejscu, gdzie w tym drewnianym pierwszym kościele kiedyś był ołtarz. Myślę, że nowa kaplica będzie wpadała w oczy wszystkim, którzy będą przejeżdżali przez rondo antokolskie, ludziom, którzy tutaj przychodzą. Myślę, że to też będzie takie miejsce refleksji, miejsce zastanowienia się nad sobą, jeśli nie nad wiarą, to może w ogóle, nad życiem. Piękne też są słowa, które będą na ścianach podestu, pod krzyżem, i wydaje mi się, że te słowa też będą dawały dużo do myślenia wszystkim, którzy będą je czytali – mówi ks. prałat Wojciech Górlicki.
Najwcześniejsze źródło historyczne wskazujące na lokalizację kaplicy pochodzi z pierwszej połowy XVIII w. Na podstawie starych rysunków i fotografii wiadomo, jak wyglądała kaplica. Była to ceglana, otynkowana, dwupoziomowa barokowa kompozycja, harmonijnie wkomponowana w ówczesne otoczenie. Obok kaplicy rosła stara lipa, zwana także lipą Gosztowta. Wedle aktualnych planów kaplica o wysokości wysokość 8,5 m stanie na granitowym cokole.
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 25 (73) 29/06-05/07/2024