Klimatyzacja w autach stała się ogólnodostępna za sprawą Nash’a Kelvinator’a — pierwszego producenta i dostawcy specjalizującego się w tych systemach.
W samochodach z lat 70 mogła już być montowana fabrycznie, na życzenie klienta. Teraz „klima” stała się już normą, bez której nikt nie wyobraża sobie przyjemnego „drajwu” latem.
Nie od razu, miły…
Jak bezpiecznie korzystać z tego dobrodziejstwa cywilizacji motoryzacyjnej, żeby w aucie był i błogosławiony chłodek, ale i nie nabawić się nieoczekiwanej choroby?
Pierwsza zasada korzystania ze zbawczego zimna jest jak w tej piosence. „Nie od razu miły, nie od razu…” — śpiewał Marek Grechuta, co prawda przy okazji innego tematu.
— Czy wszystkie nasze samochody mają klimatyzację? Nie, antykwariaty — nie! — śmieje się Zbigniew Podskorbis, szef działu sprzedaży samochodów osobowych spółki BRC Lietuva i już na poważnie robi nam mini wykład z tego tematu.
— Wiem, że większość niecierpliwych kierowców od razu po uruchomieniu silnika chce włączyć klimatyzację. Błąd! Trzeba pamiętać o tzw. zasadzie pięciu minut, które pozwalają na zwiększenie komfortu pasażerów oraz pomagają w utrzymaniu układu klimatyzacji w dobrym stanie przez długi czas — mówi na starcie i zaznacza, że najpierw należy otworzyć okna i przejechać kilkaset metrów. Wszystko po to, żeby „wywiać” nagrzane powietrze.
Chyba, że przed uruchomieniem samochodu na kilka minut otworzyć drzwi. Efekt będzie podobny. I tylko wówczas klimatyzacja może być włączona!
Zamknięty obieg powietrza
— Trzeba też pamiętać, aby nawiew powietrza w pierwszej kolejności kierować na przednią szybę i nogi, a nie w stronę głowy! A przycisk „obieg zamknięty” powinien być włączony nie dłużej niż kilka minut. Bo może to doprowadzić do przesuszenia powietrza i przeziębienia — ostrzega fachowiec z BRC.
Niezwykle ważne jest również to, aby temperaturę w kabinie obniżać stopniowo. Niezdrowa jest duża i nagła zmiana temperatury.
Przy czym nie należy tego mylić z powszechną opinią, że klimatyzacja jest winna niektórym problemom ze zdrowiem. Faktycznie jest dokładnie odwrotnie, pod warunkiem, że jest ona w dobrym stanie.
Dbać o swoje „cudo”
Dobrze działająca, a więc przede wszystkim czysta, klimatyzacja pomaga też w oczyszczaniu powietrza z kurzu i pyłków.
— Klimatyzację trzeba utrzymywać w należytej „kondycji”. Należy regularnie kontrolować stan poszczególnych elementów układu, jak np. wymianę filtrów, płynu chłodzącego; sprawdzać szczelność układu i go dezynfekować — podkreśla Zbigniew Podskorbis.
Czytaj więcej: Kupując używany samochód kieruj się nie sercem, a głową — radzą eksperci
Dowcip z życia wzięty
Pewien znajomy kierowca starej daty sprzedał bardzo dobrze swoją wiekową, a kultową Wołgę GAZ 21 i zaszalał! Kupił niemłodego już passata, ale ze wszystkimi „pantami”, czyli z pełnym, nowoczesnym wyposażeniem.
I jakaż była jego złość, kiedy zachwalana przez sprzedawcę klimatyzacja nie działała! Wpadł rozjuszony do serwisu, a tam mechanik spokojnie mówi: „Zamknij pan swoje szyby, bo nie schłodzisz przecież całego świata wokoło…”.