Więcej

    Polskość to więź. Podróż śladami poezji i tożsamości z Wilna do Wilna w Kanadzie

    Wiosną tego roku Stowarzyszenie „Edukacja Plus”, kierowane przez Annę Jasińską, zorganizowało pierwszą edycję Konkursu Recytatorskiego „Słowami Noblisty”. Inicjatywa skierowana była do uczniów klas gimnazjalnych szkół miasta Wilna, a jej celem było nie tylko promowanie piękna poezji, lecz także pielęgnowanie tożsamości kulturowej młodego pokolenia. Zwyciężczynią konkursu została Donata Savanevičiūtė z Gimnazjum im. J.I. Kraszewskiego, która w nagrodę wyjechała do Kanady – kraju odległego, ale jak się okazuje, niepozbawionego śladów Wilna. Zapytaliśmy laureatkę o jej wrażenia z tej wyjątkowej podróży oraz o to, jak Wilno odnalazła na drugiej półkuli.

    Czytaj również...

    Diana Judkiewicz: Jesteś laureatką wielu konkursów recytatorskich. Skąd to zainteresowanie recytacją?

    Donata Savanevičiūtė: Poezję lubiłam od dzieciństwa. Odkąd pamiętam, zawsze coś recytowałam. Najpierw wierszyki czytała mi mama, potem z zachwytem obserwowałam, jak recytuje moja starsza siostra – to właśnie w domu zaszczepiono we mnie miłość do poezji. Na początku były to utwory Jana Brzechwy, Marii Konopnickiej, Juliana Tuwima. To one uświadomiły mi, jak piękny może być świat poezji i ile emocji można przekazać słowem.

    Z roku na rok ta fascynacja przerodziła się w prawdziwą pasję do recytacji. Z czasem stała się dla mnie czymś więcej niż tylko występem – stała się sposobem wyrażania emocji i dzielenia się tym, co dla mnie ważne. Lubię recytować to, co czuję, co przeżywam, co jest dla mnie aktualne. Szczególne miejsce w moim sercu zajmuje także poezja patriotyczna.

    Już w klasach początkowych zdobyłam tytuł laureatki w konkursie recytatorskim im. Marii Konopnickiej (niestety, od dłuższego czasu już się nie odbywa). Niejednokrotnie byłam nagradzana w konkursie recytatorskim im. Przemysława Poźlewicza oraz w państwowym konkursie „Kresy” im. Adama Mickiewicza. Ogromnie się cieszę, że w 2023 r. miałam okazję wystąpić w Białymstoku, gdzie zdobyłam drugie miejsce. W roku szkolnym 2024/2025 brałam udział w kilku konkursach recytatorskich, m.in. w XVI Międzynarodowym Konkursie Artystycznym im. Włodzimierza Pietrzaka pt. „Całej ziemi jednym objąć nie można uściskiem”, w którym zdobyłam trzecie miejsce.

    Spotkania z rodakami pokazały mi, że polskość to nie tylko geografia, ale przede wszystkim więź, która przekracza granice państw
    | Fot. archiwum prywatne, opr. red.

    W tym roku wygrałaś konkurs „Słowami Noblisty” na Litwie i otrzymałaś zaproszenie od Fundacji Władysława Reymonta (The W. Reymont Foundation), aby wziąć udział jako gość w konkursie recytatorskim im. Marii i Czesława Sadowskich w Kanadzie. Jakie odniosłaś wrażenia? Jakie są twoje refleksje z konkursu?

    To, że w konkursie „Słowami Noblisty” zdobyłam pierwsze miejsce, było dla mnie ogromną niespodzianką, gdyż miałam naprawdę silnych i utalentowanych rywali. Zaproszenie, które otrzymałam od kanadyjskiej Fundacji Władysława Reymonta, aby wziąć udział jako gość w koncercie galowym laureatów konkursu recytatorskiego im. Marii i Czesława Sadowskich w Kanadzie, było dla mnie ogromnym wyróżnieniem i wyjątkowym doświadczeniem. Czułam dumę, że mogłam reprezentować Litwę i przedstawić własną interpretację fragmentu „Ziemi obiecanej” Władysława Stanisława Reymonta.

    Sam konkurs zrobił na mnie ogromne wrażenie – każdy uczestnik wkładał w swoją recytację wiele serca, przekazywał emocje i czuć było indywidualne podejście do tekstu. Szczególnie poruszyło mnie to, jak głęboko Polonia w Kanadzie pielęgnuje język polski, kulturę i tradycje. To spotkanie pokazało mi, że polskie słowo ma moc łączenia ludzi, niezależnie od tego, gdzie mieszkają. To było niezwykle budujące i inspirujące przeżycie.

    Jednym z najbardziej poruszających momentów mojego pobytu była wizyta w miejscowości Wilno – pierwszej polskiej osadzie w Kanadzie
    | Fot. archiwum prywatne, opr. red.

    Niedawno wróciłaś z Kanady, gdzie razem z laureatami z Polski miałaś możliwość poznać ten kraj, tradycje, ludzi. Jakie są twoje refleksje z pobytu? Co wywarło największe wrażenie, dlaczego?

    Wylot do Kanady i udział w gali konkursu recytatorskiego w Hamilton w Kanadzie to coś, o czym mogłam tylko marzyć. Była to niezwykła podróż – pełna wrażeń, emocji i nowych doświadczeń, których każdy dzień dostarczał nam w nadmiarze.

    Co zrobiło na mnie największe wrażenie? Przede wszystkim otwartość i serdeczność ludzi, których tam spotkałam – zarówno Kanadyjczyków, jak i Polaków mieszkających na stałe za oceanem. Zobaczyć z bliska kraj tak bogaty kulturowo, jak Kanada, było wyjątkowym przeżyciem.

    Zachwyciła mnie tamtejsza przyroda – jeziora, lasy, wodospady – natura w Kanadzie jest niezwykle piękna i robi ogromne wrażenie. Wyjazd do wodospadu Niagara i rejs to wspomnienie, które zostanie ze mną na zawsze. Wielkie znaczenie miały dla mnie również miejsca związane z historią i polską kulturą, zwłaszcza polskie kościoły, które odwiedziliśmy. Szczególnie poruszył mnie cmentarz Hallerczyków – miejsce pamięci o tych, którzy oddali życie za wolność i ojczyznę.

    Powtórzę to, ale największe wrażenie zrobiły na mnie spotkania z Polonią – z ludźmi, którzy mimo wielu lat spędzonych poza krajem wciąż mówią po polsku i pielęgnują polskie tradycje.

    Co odkryłaś dla siebie podczas wyjazdu?

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Podczas tego wyjazdu uświadomiłam sobie, jak ogromne znaczenie ma pielęgnowanie polskiej kultury i języka. Zobaczyłam, że polskie tradycje mają niezwykłą moc łączenia ludzi, niezależnie od tego, gdzie żyją i ile mają lat. Spotkania z rodakami pokazały mi, że polskość to nie tylko geografia, ale przede wszystkim więź, która przekracza granice państw.

    Jednym z najbardziej poruszających momentów mojego pobytu była wizyta w miejscowości Wilno – pierwszej polskiej osadzie w Kanadzie. To miejsce zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Byłam zafascynowana historią polskich osadników, ich determinacją oraz tym, jak pielęgnują swoją tożsamość narodową mimo oddalenia od ojczyzny. Odnalazłam tam cząstkę „swojego” Wilna, w sensie emocjonalnym i kulturowym.

    Otwierając się na nowe miejsca i ludzi, odkryłam też wiele w sobie – odwagę, ciekawość świata i gotowość do podejmowania wyzwań. Ten wyjazd nauczył mnie, że warto wychodzić poza swoją strefę komfortu, bo to właśnie wtedy najwięcej się uczymy i najpełniej rozwijamy.

    Rozumiem, że bycie Polką to nie tylko język i kultura, ale coś głęboko zakorzenionego w sercu. Czułam się częścią większej wspólnoty, a jednocześnie dumna z tego, że jestem Polką mieszkającą na Litwie. Ujrzałam kawałek Polski na innym kontynencie i wiem, że zawsze będę nosić ją w sobie.

    Zachwyciła mnie tamtejsza przyroda – jeziora, lasy, wodospady – natura w Kanadzie jest niezwykle piękna i robi ogromne wrażenie
    | Fot. archiwum prywatne, opr. red.

    Co poradziłabyś osobom, które zamierzają uczestniczyć w konkursach recytatorskich?

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Moim zdaniem najważniejsze jest to, żeby naprawdę dobrze poznać tekst, który chcemy recytować. Nie chodzi tylko o to, żeby go wykuć na pamięć, ale przede wszystkim o zrozumienie jego sensu, emocji. Kiedy tekst „przemówi” do nas, łatwiej nam będzie przekonać do niego innych.

    Bardzo pomaga regularne ćwiczenie – nie tylko samych słów, lecz także sposobu mówienia, intonacji, pauz, a nawet mimiki i gestów. Warto też czytać tekst głośno przed rodziną, kolegami lub przed lustrem, żeby przyzwyczaić się do występowania przed kimś.

    Trema to też coś zupełnie normalnego. Wciąż ją czuję, ale nauczyłam się, że nie trzeba z nią walczyć – wystarczy ją zaakceptować. Czasem to właśnie dzięki niej występ jest bardziej emocjonalny.

    I najważniejsze – trzeba być sobą. Nie udawać, nie kopiować nikogo, tylko znaleźć własny sposób na opowiedzenie tekstu. Taka recytacja naprawdę zostaje w pamięci słuchaczy. No i warto czerpać z tego radość – dla mnie każdy występ to przygoda i ogromna satysfakcja.

    Pragnę z całego serca podziękować prezesowi Fundacji Władysława Reymonta w Kanadzie, panu Kazimierzowi Chrapce, wszystkim organizatorom oraz sponsorom z Kanady, a także prezes Stowarzyszenia „Edukacja Plus” na Litwie, pani Annie Jasińskiej – za stworzenie możliwości udziału w tak niezwykłym przedsięwzięciu. Szczególne podziękowania kieruję również do mojej polonistki, pani Joanny Szczygłowskiej, za nieocenione wsparcie, motywację oraz pomoc w doborze odpowiednich tekstów do recytacji. Dzięki tej wyjątkowej podróży mogłam nie tylko zaprezentować swoje umiejętności na międzynarodowym konkursie, ale także przeżyć niezapomnianą przygodę i poznać Kanadę – kraj po drugiej stronie oceanu.


    Wywiad opublikowany w wydaniu magazynowym dziennika „Kurier Wileński” Nr 39 (110) 27/09-03/10/2025

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Supermisja na lato – zaliczona!

    Wychowawczyni klasy, pani Ewa Walma, zmotywowała uczniów do udziału, podkreślając, że to doskonała okazja, by spróbować swoich sił, a przy tym zdobyć szansę na wakacje nad morzem. Uczniowie wcielili...

    Jak pasja do genealogii połączyła rozrzuconych po świecie Mackiewiczów z Wileńszczyzny

    Jeszcze przed „Mackiewiczowską majówką” pojechałam do Reszla, aby zapoznać się z głównym organizatorem zlotów. Doświadczenia w organizacji przedsięwzięć takiego typu nie miałam, więc musiałam pozbierać informacje i dodać coś...

    Wilno stało się wielką szkołą dla gimnazjalistów [Z GALERIĄ]

    „Wilno jest szkołą” (lit. Vilnius yra mokykla) to innowacyjna inicjatywa Samorządu Miasta Wilna, nagrodzona w 2021 r. główną nagrodą (milion dolarów!) w prestiżowym konkursie Mayors Challenge. Wilno pokonało 600...