W Wilnie trwa 19. Festiwal Filmu Polskiego, którego głównym organizatorem jest Instytut Polski w Wilnie. Wydarzenie jest okazją nie tylko do obejrzenia najnowszych dzieł polskiej kinematografii, ale również spotkania jej twórców.
Do 13 października br. w pięciu litewskich miastach – Wilnie, Kownie, Możejkach, Mariampolu i Solecznikach w ramach Festiwalu Filmu Polskiego widzowie znajdą prawdziwą śmietankę polskiego kina: ,,Najlepszych reżyserów, aktorów i scenarzystów. Filmy prezentowane i, co warto podkreślić, bardzo często nagradzane na polskich i międzynarodowych festiwalach – w Cannes, Berlinie, Gdyni czy na Sundance Film Festival” – mówił dyrektor Instytutu Polskiego w Wilnie Marcin Łapczyński.
W programie są najnowsze produkcje Agnieszki Holland, Jacka Borcucha, Borysa Lankosza, Władysława Pasikowskiego, Filipa Bajona, Jana Jakuba Kolskiego czy Michała Rosy.
– Warto wybrać się w tym tygodniu do kina w ramach Festiwalu Filmu Polskiego również ze względu na dwa spotkania z reżyserami filmów „Ułaskawienie” i ,,Piłsudski” – zachęca w rozmowie z dziennikiem ,,Kurier Wileński” Odeta Venckavičienė, koordynatorka projektów Instytutu Polskiego w Wilnie.
Najbliższe odbędzie się w środę, 9 października. Po seansie filmu ,,Ułaskawienie” w kinie Pasaka z wileńską widownią spotka się twórca tego dzieła Jan Jakub Kolski i główna aktorka Grażyna Błęcka-Kolska.
– To naprawdę wyjątkowa okazja. Chciałabym podkreślić, że film ,,Ułaskawienie” jest jednym z najlepszych filmów tegorocznego festiwalu. Główna aktorka otrzymała za tę rolę nagrodę dla najlepszej aktorki w Gdyni. Ponadto jest wileński akcent. W jednym z wywiadów Grażyna Błęcka-Kolska powiedziała, że jej mama pochodzi z Wilna, a na cmentarzu na Rossie pochowany jest jej dziadek – mówi Venckavičienė.
,,Ułaskawienie” to osadzona w realiach powojennej Polski historia zmagających się z żałobą rodziców, wyruszających ze swoim synem w ostatnią podróż, opowiedziana z perspektywy ich wnuka, Jana. Syn Hanny i Jakuba, żołnierz AK Wacław „Odrowąż” Szewczyk, zostaje jesienią 1946 roku zastrzelony przez UB. Po serii upokorzeń doznanych ze strony nowej władzy, bezczeszczącej zwłoki ich dziecka, Hanna i Jakub postanawiają zapewnić synowi godny pochówek w oddalonej o 500 km Kalwarii Pacławskiej. Podróż rodziców przez wciąż pogrążoną w powojennym koszmarze Polskę staje się metaforyczną wyprawą w głąb ludzkiej duszy i próbą stworzenia na nowo definicji człowieczeństwa w świecie, w którym sąsiedzi zwracają się przeciwko sobie, a nieoczekiwanym sojusznikiem może stać się dotychczasowy wróg.
Z kolei w piątek, 11 października, po pokazie filmu ,,Piłsudski” w Multikinie odbędzie się spotkanie z reżyserem Michałem Rosą. Venckavičienė zaznacza, że film jest nowy, gdyż premierę w Polsce miał zaledwie przed dwoma tygodniami.
– Piłsudski to bardzo dobrze zrobiony i świeży film. Wysokobudżetowe dzieło historyczne. Warto je obejrzeć, ponieważ na Litwie takie filmy nie powstają. Główną rolę odgrywa znany również wileńskiej publiczności aktor Borys Szyc – informuje koordynatorka projektów Instytutu Polskiego w Wilnie.
Akcja filmu przeniesie widza do roku 1901. Józef Piłsudski, po brawurowej ucieczce ze szpitala psychiatrycznego, ponownie staje na czele polskiego podziemia niepodległościowego. Nieugięty na polu walki, w życiu prywatnym rozdarty między dwiema kobietami – żoną i kochanką. Uważany za terrorystę, Piłsudski wraz z najbliższymi współpracownikami nie cofnie się przed niczym – zamachami na carskich urzędników i oficerów, szmuglowaniem bomb, zuchwałym napadem na pociąg, by osiągnąć swój cel: niepodległą Polskę. Zbliża się rok 1914 i Piłsudski widzi nowe szanse na osiągnięcie niemożliwego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Śmietanka polskiego kina na 19. Festiwalu Filmu Polskiego
Venckavičienė mówi, że tegoroczna frekwencja jest bardzo wysoka, zachęca tym samym do zakupu biletów.
– W ciągu pierwszego weekendu w Wilnie sprzedano ponad 3 tys. biletów. Dla porównania – w ubiegłym roku w ciągu całego tygodnia do kin w ramach Festiwalu udało się 5 300 widzów – zaznacza. Dodaje, że na niektóre seanse bilety były wyprzedane, widzowie nie mieścili się w sali.
– Ogromną popularnością cieszy się film familijny ,,Fabryka czekolady”, a także ,,Obywatel Jones” i ,,Kamerdyner”. Polskie kino jest świetne, porusza interesujące tematy, które są bliskie wileńskiej widowni – mówi koordynatorka projektów Instytutu Polskiego w Wilnie.
Spotkanie z Janem Jakubem Kolskim i Grażyną Błęcką-Kolską odbędzie się 9 października w kinie Pasaka po seansie filmu ,,Ułaskawienie” o godz. 18.30.
Spotkanie z reżyserem filmu ,,Piłsudski” Michałem Rosą odbędzie się 11 października w Multikinie po seansie o godz. 18.
Więcej informacji o 19. Festiwalu Filmu Polskiego znajduje się na stronie lenkukinas.lt
Fot. Marian Paluszkiewicz