Ponad 200 osób zostało zatrzymanych w niedzielę podczas akcji protestacyjnych przeciw Alaksandrowi Łukaszence w Mińsku i innych miastach Białorusi – poinformowało centrum praw człowieka „Wiasna”.
Według „Wiasny” zatrzymano jak dotąd 202 osoby, przy czym kilka już zwolniono.
Najwięcej zatrzymań dokonano w Mińsku, ale dochodziło do nich także w Grodnie, Brześciu, Nowopołocku, Zasławiu, Pińsku czy Lachowiczach.
Czytaj więcej: Białoruś: Mińsk nie przestaje protestować, prowincja traci zapał
Miński oddział MSW potwierdził na swojej stronie, że w Mińsku zatrzymano ponad 200 osób „za złamanie przepisów o masowych zgromadzeniach”. „Niektórzy uczestnicy demonstracji okazywali skrajny brak szacunku stróżom porządku publicznego, używając niecenzuralnego języka i gestów” – podkreślono.
Wcześniej potwierdzając fakt zatrzymań w Mińsku, rzeczniczka białoruskiego MSW Wolha Czemadanawa powiedziała, że milicja użyła „środków specjalnych”.
Kolumny demonstrantów liczące po więcej niż 1000 osób, formowały się w 10 dzielnicach stolicy – podał portal Nasza Niwa, który na kanale Telegramu opublikował liczne nagrania wideo z protestów, nadsyłane przez czytelników.
Ponad tysiąc osób szło na przykład kolumną na ul. Bahdanowicza, gdy nastąpiła interwencja sił bezpieczeństwa. Kolumnę rozpędzono i przystąpiono do zatrzymywania protestujących. Inną liczną kolumnę demonstrantów rozpędzono w dzielnicy Malinauka.
Czytaj więcej: Państwa bałtyckie nałożyły nowe sankcje na Białoruś
Protestujący skandowali „Dołącz się!” i „Paszoł won, ty i twój OMON”. Wiele osób niosło biało-czerwono-białe flagi białoruskie używane przez środowiska niezależne.
Rano do stolicy skierowano sprzęt wojskowy i zagrodzono dostęp do centralnych placów. Przez jakiś czas zamkniętych było 10 stacji metra, a mobilny internet działał z zakłóceniami.
Według obliczeń portalu Nasza Niwa do tej pory na tegorocznych protestach przeciw Łukaszence zatrzymano ogółem ponad 30 tys. osób.
Z zestawienia Radia Swaboda wynika natomiast, że tym razem zatrzymano najmniej demonstrantów spośród wszystkich niedziel, w które odbywały się protesty. Rekordowa była pod tym względem ubiegła niedziela – zatrzymano wtedy 1100 osób.
Czytaj więcej: Nowi, świadomi Białorusini
Na Białorusi już czwarty miesiąc trwają masowe protesty w związku z oficjalnymi wynikami wyborów prezydenckich z 9 sierpnia, w których zwycięzcą ogłoszono rządzącego krajem od 1994 r. Alaksandra Łukaszenkę. Opozycja oraz zachodnie państwa demokratyczne uznają wybory za sfałszowane.
Protestujący domagają się dymisji Łukaszenki, uwolnienia więźniów politycznych oraz przeprowadzenia nowych wyborów.
Na podst.: PAP, BNS