W poniedziałek z rana ukraiński Sztab Generalny poinformował, że w ciągu doby udało się wyzwolić ponad 20 miejscowości. „Siły ukraińskie odniosły ważne operacyjne zwycięstwo i odbiły prawie cały obwód charkowski. Wyzwolenie Iziumu pogrzebało ogłoszone przez Rosję plany zajęcia całego Donbasu. Nie zakończy to wojny, ale przechyliło szalę na korzyść Ukrainy” — czytamy w najnowszym raporcie amerykańskiego think tanku Instytutu Studiów nad Wojną. W dokumencie podkreśla się, że operacja w obwodzie charkowskim została bardzo dobrze zaplanowana. W odpowiedzi na ukraińską ofensywę Rosjanie zareagowali atakami rakietowymi na obiekty infrastruktury wojskowej i cywilnej. W wyniku ataku kilka obwodów Ukrainy zostało częściowo pozbawionych prądu. W komunikacie Sztabu Generalnego podaje się, że ofensywa trwa również na odcinku południowym. „Wróg poniósł znaczne straty w sile żywej. Są doniesienia, że 810. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej, której bazą jest Sewastopol, straciła prawie 85 proc. personelu” — poinformowano o sytuacji na kierunku chersońskim.
Czytaj więcej: Charków, ofiary cywilne. Rakieta trafiła w budynek mieszkalny, zginęła 73-letnia kobieta
Sytuację na froncie, po 200 dniach wojny, skomentował Wołodymyr Zełenski. Jego zdaniem świat podziwia postawę ukraińskiej armii, podczas gdy wróg pogrąża się w panice. „Dzisiaj wasze działania na północy, południu i wschodzie Ukrainy są widziane i podziwiane przez wszystkich. Świat jest wami zachwycony, wróg panikuje. Ukraina jest z was dumna, wierzy w Was, modli się za Was, czeka na Was” — zwrócił się do żołnierzy prezydent Ukrainy. — Z pewnością możemy mówić o przełomie. Moim zdaniem nastąpił on wcześniej. Mianowicie, kiedy Zachód zintensyfikował dostawy broni do Ukrainy. Drugim ważnym elementem są szkolenia ukraińskich żołnierzy. Często o tym zapominamy i skupiamy się tylko na dostawach broni. Szkolenia są bardzo ważne. W szkoleniu brał udział Zachód, w tym również Litwa. Te dwa czynniki spowodowały to, co teraz obserwujemy — mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” analityk polityczny i dziennikarz Marius Laurinavičius.
Rozmówca dodaje, że nie warto przesadzać ze zbytnią radością. — Możemy mówić o przełomie, ale nie warto na razie mówić o zwycięstwie. Niestety wszystko wskazuje na to, że wojna jeszcze potrwa. I potrwa raczej długo — podkreślił analityk.
Czytaj więcej: Pierwsza publikacja książki na świecie ze zbiorem przemówień Zełenskiego
Rozmów nie będzie
Prezydent Zełenski oświadczył, że na obecnym etapie rozmowy z Kremlem są niemożliwe. W rozmowie z CNN głowa państwa ukraińskiego zaznaczyła, że na razie nie jest gotów rozmawiać z Władimirem Putinem. Poza tym nie dostrzega żadnych sygnałów ze strony rosyjskiej. „Nie jest dla mnie ważne, kto stawia ultimatum — on (Putin — przyp. red), czy jeszcze ktoś inny. Mam taką zasadę, że nie rozmawiam z tymi, którzy stawiają ultimatum” —oświadczył Zełenski. Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow dał obszerny wywiad dla „Financial Times”. Zdaniem szefa resortu Rosja może kontraatakować; „po wyzwoleniu terytoriów należy być gotowym do ich obrony” — podkreślił minister. Ostrzegł jednak, że jeśli oddziały ukraińskie będą postępować zbyt szybko, to mogą zostać otoczone przez nadciągające rosyjskie posiłki.
Sytuację z ukraińską kontrofensywą skomentował też szef litewskiej dyplomacji Gabrielius Landsbergis. „Ludobójczy plan Putina wygumkowania Ukrainy z mapy upadł” — napisał na Twitterze minister. Wcześniej minister odniósł się do Putina. „Nie ma możliwości do negocjacji. Wojna ma zakończyć się jego bezwarunkową kapitulacją” — powiedział Landsbergis.