Zawiasy to historyczna miejscowość położona 30 km na północny zachód od Wilna. Obecnie miejsce to nosi nazwę Łoździany (lit. Lazdėnai) i znajduje się w rejonie elektreńskim, na linii Wilno–Kowno. W międzywojniu Zawiasy były stacją kolejową graniczną z Litwą Kowieńską. To właśnie tam, według odkrytego wykazu, miała się znajdować wspólna mogiła żołnierzy polskich i litewskich poległych w 1920 r.
Wspólny polsko-litewski grób
Latem 1920 r. odbyła się przy tej miejscowości jedna z ostatnich potyczek w czasie konfliktu polsko-litewskiego 1919–1920. Polegli tu i zostali pochowani we wspólnej mogile, przy szlaku kolejowym Wilno–Kowno, żołnierze litewscy oraz żołnierze polscy. W 1938 r., po nawiązaniu stosunków dyplomatycznych pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Republiką Litewską, kolejarze z obsługi stacji Zawiasy wraz z dowódcą strażnicy KOP Zawiasy uporządkowali zapomniane wówczas miejsce pochówku. Postawiony został nagrobek z krzyżem, a wokół mogiły posadzono białe akacje.
Zgodnie z informacjami zawartymi w oficjalnych dokumentach pochówków miało być mniej. – Korzystając z informacji źródłowych, szukaliśmy szczątków siedmiu Litwinów i czterech Polaków. Okazało się jednak, że w odnalezionym przez nas grobie było 14 osób. Tak już jest, że archeologia często weryfikuje informacje podane w źródłach pisanych, tak było i tym razem – wyjaśnia Michał Nowak, archeolog, członek zespołu IPN.
Skąd taka rozbieżność? – Informacje, jakimi dysponujemy, pochodzą dopiero z 1938 r. Nie wiemy, z jakich źródeł czerpali je przygotowujący raport. Prawdopodobnie przeprowadzali wywiady z miejscową ludnością, być może były jeszcze inne źródła, ale musimy pamiętać, że ten grób powstał w warunkach wojny, gdy administracja nie działała sprawnie – wyjaśnia Nowak.
Amerykańskie mundury
Grób odnaleziony przez pracowników Instytutu Pamięci Narodowej może być przykładem tego, że archeologia daje wiele odpowiedzi, ale też stawia nowe pytania. Paradoksalnie po ekshumacjach w Zawiasach może ich być jeszcze więcej.
– Niestety, nie wiemy, ile osób było pierwotnie pochowanych w tym grobie, ponieważ został on uszkodzony podczas budowy drogi za czasów ZSRS. Na miejscu odnaleźliśmy również fragmenty umundurowania, ale nie zawsze dają one odpowiedź na pytanie, czy są to szczątki Polaka, czy Litwina – zauważa archeolog.
Jak się okazuje, obok guzików z orłem w koronie, charakterystycznych wyłącznie dla polskich wojskowych, przy szczątkach odnaleziono również fragmenty amerykańskich mundurów.
– Mogły one należeć zarówno do Polaków, jak i Litwinów, bo wiemy, że były używane przez żołnierzy dwóch stron w obu wojskach. Wynikało to oczywiście z sytuacji ekonomicznej i złego zaopatrzenia obu armii, które szukały po prostu jak najbardziej efektywnych możliwości wyposażenia swoich żołnierzy, a po I wojnie światowej sposobem na to były ubrania z demobilu, np. amerykańskie mundury – opowiada Nowak.
Prace prowadzone były przy wsparciu wolontariuszy Stowarzyszenia Odra–Niemen oraz we współpracy z litewską archeolog Dianą Oleinik. – Zawsze towarzyszy nam archeolog z danego państwa, wynika to z przepisów w Unii Europejskiej. Bardzo cenimy współpracę ze stroną litewską, bo możemy liczyć na pomoc tu, na miejscu. Wspierają nas także litewscy historycy, mamy bardzo duże ułatwienia, jeśli chodzi o kwerendę w archiwach – podkreśla Nowak.
Czytaj więcej: Nauczyciele polonijni na Wileńszczyźnie. Inicjatywa IPN przekroczyła granice Polski
Zaczęło się od przypadkowego odkrycia
Warto przypomnieć, że wrześniowe prace archeologiczne byłyby nie możliwe, gdyby nie zaangażowanie Mariana Sokalskiego, prezesa Komitetu Opieki nad Grobami Wojennymi. Mogiła w Zawiasach, odnowiona w 1938 r., w kolejnych dziesięcioleciach została zupełnie zapomniana. Ponownie odkryto ją dzięki poszukiwaniom w litewskich archiwach.
Informacje o polsko-litewskim grobie Sokalski odnalazł w 2018 r. podczas kwerendy w Litewskim Centralnym Archiwum Państwowym. Wśród przeglądanych przez niego dokumentów był wykaz żołnierzy wojska litewskiego, pochowanych w: Wilnie, Nowych Trokach, Oranach, Duksach, Lejpunach, Bortelach, Mejszagole i Zawiasach (stan na rok 1938), utworzony na potrzeby przekazania stronie litewskiej po nawiązaniu stosunków dyplomatycznych w 1938 r.
– Od czasu odnalezienia tych dokumentów próbowaliśmy zweryfikować istnienie miejsc, które są w nich wspomniane. Mogiła w Zawiasach to jedno z takich, które zostało niemal zupełnie zapomniane i odnalezienie grobu nie było łatwe – mówi „Kurierowi Wileńskiemu” Sokalski.
Jak sprawa potoczyła się dalej? Informacje zostały zgłoszone przez prezesa Komitetu Opieki nad Grobami Wojennymi do Departamentu Dziedzictwa Kultury przy Ministerstwie Kultury RL. Zebrano świadectwa mieszkańców, którzy wskazali możliwe miejsce pochówku żołnierzy, znajdujące się nieopodal stacji kolejowej.
Sprawa została przekazana do Administracji Samorządu Rejonu Elektreńskiego, na którego terenie znajduje się miejscowość. Prace poszukiwawcze samorząd elektreński zorganizował w końcu 2021 r. Niestety, podczas prac nie odnaleziono miejsca pochówku ani szczątków poległych żołnierzy.
W 2022 r. dzięki współpracy z Konsulatem RP w Wilnie do projektu poszukiwań mogiły włączony został zespół Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN.
Po raz drugi, tym razem trafnie, miejsce pochówku udało się wytypować niemal przypadkowo, ale za to – symbolicznie – w dniu litewskiego państwowego święta. Była to już siódma wizyta Mariana Sokalskiego w tym miejscu, które typował na podstawie informacji prasowych z lat 1938–1939 i danych z map topograficznych Wojskowego Instytutu Geograficznego (1935–1936).
– Co roku nasze poszukiwania prowadzimy głównie latem, w czasie wakacji. Ten grób w tym okresie rzeczywiście trudno byłoby znaleźć, zwłaszcza że jego lokalizacja nieco odbiega od podanej przez mieszkańców. Po prostu był całkowicie zarośnięty krzakami, więc tylko zimą pozostawał dobrze widoczny. 16 lutego miałem dzień wolny i postanowiłem spędzić go właśnie, szukając tego grobu. I udało się, krzyż zimą był widoczny – mówi prezes Komitet Opieki nad Grobami Wojennymi.
Prace archeologiczne zespół Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN przeprowadził we wrześniu. Szczątki zostały ekshumowane 13 września.
Czytaj więcej: Co kryją polskie archiwa – spotkanie z przedstawicielami IPN i NAC
Wzorowa polsko-litewska współpraca
Zarówno przedstawiciele IPN, jak i Marian Sokalski podkreślają zaangażowanie w prace litewskich władz samorządowych. Aktywnie w tej kwestii działali mer rejonu elektreńskiego Kęstutis Vaitukaitis i jego doradca Vaidas Andrijauskas. Administracja Samorządu Rejonu Elektreńskiego na długo przed odnalezieniem szczątków przygotowała też nowe miejsce pochówku. Jest to jedno z centralnych, łatwo dostępnych miejsc, na nowym miejskim cmentarzu nieopodal Jewia.
– W tej chwili trwają badania antropologiczne, szczątki zostały przekazane naukowcom z Uniwersytetu Wileńskiego. Po zakończeniu badań, czyli prawdopodobnie jeszcze w październiku, będą ustalane szczegóły pogrzebu. Prawdopodobnie odbędzie się on w pierwszej połowie grudnia – informuje Marian Sokalski.
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 39 (114) 01-07/10/2022