Każdy towar powinien mieć swój „paszport” — etykietkę z informacją o kraju pochodzenia, datą ważności i — co najważniejsze — spisem zawartości. Etykietowanie składu produktów spożywczych jest ważne nie tylko po to, aby konsumenci wiedzieli, jakie surowce zostały użyte do produkcji.
Aleksandra Fedotova, doradczyni kancelarii adwokackiej TGS Baltic, opowiedziała nam o najczęstszych naruszeniach w branży spożywczej.
— Wszystkie produkty żywnościowe są w mniejszym lub większym stopniu związane ze zdrowiem konsumentów, dlatego bardzo ważne jest, aby na rynek trafiała wyłącznie żywność wysokiej jakości, bezpieczna do spożycia — mówi na wstępie Aleksandra Fedotova.
Czytaj więcej: Litewskie produkty przeżywają renesans
Masło… truflowe!
Już praktycznie zostały usunięte towary, z niby najwyższej półki, reklamowane jako np. „masło czekoladowe” czy „masło truflowe” i inne z podobnymi mylącymi nazwami.
Zgodnie z wymaganiami takie produkty powinny być nazywane „kremem czekoladowym” lub „masłem z truflami” i tak dalej. Poza tym powinny być podane konkretne składniki i ich procent w produkcie.
Ciekawe, ile „0,00…” będzie wskazane obok najdroższych grzybów świata?
Grunt to klasa
Oznaczenia dla produktów mięsnych, takie jak najwyższa, pierwsza i druga klasa, są również związane ze składem produktu.
W zależności od gatunku dopuszcza się inną ilość białka mięsnego bez białka tkanki łącznej, wilgoci i tłuszczu. Ograniczone jest również stosowanie substytutów (zamienników) mięsa i skrobi.
Z kolei, jeśli produkt jest najwyższej jakości, oznacza to, że do jego produkcji nie użyto krwi, białkowych substytutów mięsa, wypełniaczy spożywczych oraz mięsa odkostnionego mechanicznie.
Czytaj więcej: Produkty spożywcze a chemia
Kiełbasa „Dochtarskaja”
W najwyższej jakości gotowanych kiełbasach mlecznych (u nas w tzw. doktorskich, daktariška, w Polsce — lekarskich) dopuszcza się użycie nie więcej niż 3 proc. mleka i jajka w proszku.
Wyroby mięsne wyprodukowane poza granicami Litwy muszą być oznaczone napisem „niestandardowe”.
Kontrole są rygorystyczne — żądana jest specyfikacja techniczna produktu i całej receptury.
Jeżeli produkt został już wprowadzony do obrotu, można nakazać jego zwrot, czasowe wstrzymanie dostaw i usunięcie oznakowania wprowadzającego w błąd. Za wykryte naruszenia mogą zostać nałożone nie tylko określone sankcje, takie jak wstrzymanie dostaw produktu na rynek, ale również kary pieniężne.
Za śmierć klienta…
Jeżeli wykryte naruszenie nie ma związku z bezpieczeństwem żywności, to być może tylko osoba odpowiedzialna w firmie zostanie pociągnięta do odpowiedzialności administracyjnej. Grzywna do 600 euro.
Gdyby takie naruszenie zostało uznane za fałszowanie żywności lub dostarczanie sfałszowanej żywności na rynek, odpowiedzialność spadłaby na firmę, a wysokość sankcji wyniesie od 3 do 20 tys. euro.
— Jeśli sprawa zakończyła się śmiercią użytkownika, przyznawana jest maksymalna grzywna w wysokości 15 proc. od rocznego dochodu brutto uzyskanego w roku poprzednim, a która nie może być mniejsza niż 7 tys. euro i nie większa niż 100 tys. euro — zaznacza Aleksandra Fedotova.