Więcej

    VIII Zlot Krótkofalowców Polski, Litwy i Niemiec „Pszczelnik 2023”

    W kwietniu 2023 r. Piotr Skrzypczak SP2JMR – sekretarz Zarządu Głównego Polskiego Związku Krótkofalowców (PZK), Stefan Jaworski SP1JJY – sekretarz Zachodniopomorskiego Oddziału Terenowego PZK w Myśliborzu oraz Wiesław Sienkiewicz odbyli spotkanie z konsulem honorowym Republiki Litewskiej w Szczecinie Wiesławem Wierzchosiem.

    Czytaj również...

    Efektem tego spotkania było objęcie przez konsula patronatu nad VIII Zlotem Krótkofalowców „Pszczelnik 2023”, który odbył się w dniach 15-16 lipca 2023 r. w Myśliborzu. Zlot objęli również honorowym patronatem starosta powiatu Myśliborskiego Andrzej Potyra oraz burmistrz Myśliborza Piotr Sobolewski.

    Zgodnie też ze wcześniejszymi zapowiedziami VIII Zlot Krótkofalowców „Pszczelnik 2023” odbył się 15 lipca br. W Myśliborzu na terenie ośrodka harcerskiego położonego nad Jeziorem Myśliborskim i poświęcony został 90. rocznicy pokonania Oceanu Atlantyckiego przez lotników litewskich: Steponasa Dariusa i Stasysa Girėnasa, którzy wylecieli z Nowego Jorku z zamiarem pokonania Atlantyku i dotarcia do Kowna bez międzylądowania. Tym lotem chcieli rozsławić Litwę na świecie. Samolot rozbił się 17 lipca 1933 r. w lesie pszczelnickim, sześć km od Myśliborza. Obaj piloci zginęli. Do celu pozostało im ok. 600 km. W programie Zlotu znalazły się m.in.: rejsy po Jeziorze Myśliborskim, strzelanie z broni pneumatycznej, „Łowy na Lisa” czy wreszcie sprawdzian wiedzy o pokonaniu Atlantyku, Myśliborzu i krótkofalarstwie. Nie zabrakło też stoiska z antenami i innymi niezbędnymi dla krótkofalowca akcesoriami. Zlot został zakończony złożeniem wiązanki przed pomnikiem Lotników.

    Czytaj więcej: Obchody 89. rocznicy śmierci litewskich lotników w Szczecinie i Pszczelniku


    Burmistrz Myśliborza Piotr Sobolewski wręczył wszystkim uczestnikom Zlotu jubileuszowy album (w trzech językach: polskim, litewskim i angielskim) poświęcony historycznemu lotowi nad Atlantykiem. Witając gości powiedział m.in.: „Krótkofalowcy uczestniczący w VIII Zlocie wysłali już ponad 40 tys. komunikatów w cały świat o wypadku sprzed 90 lat, w którym zginęli dwaj piloci litewscy Steponas Darius i Stasys Girenas, a do końca tego Zlotu będzie tych połączeń i komunikatów ponad dwa razy więcej. I przez to, że te relacje są tak żywe i że ciągle o nich rozmawiamy, dlatego puentujemy to stwierdzeniem, iż »oni wciąż lecą«! I to jest absolutnie niezwykła historia. Zawsze też, kiedy odbywają się u nas w Pszczelniku kolejne rocznicowe uroczystości związane z tragiczną śmiercią litewskich lotników martwimy się tylko o dwie sprawy – o pogodę, oby nie padał tylko deszcz, i po drugie, aby wszyscy przedstawiciele narodu litewskiego, którzy tu do nas przyjeżdżają, czuli się u nas jak w domu”.


    O VIII Zlocie Krótkofalowców Polski, Litwy i Niemiec rozmawiałem z Piotrem Skrzypczakiem (SP2JMR) — sekretarzem Zarządu Głównego Polskiego Związku Krótkofalowców.

    Piotr Skrzypczak — sekretarz ZG PZK
    | Fot. Leszek Wątróbski

    Tegoroczny VIII Zlot Krótkofalowców był kolejnym spotkaniem poświęconym uczczeniu wielkiego wyczynu litewskich lotników Steponasa Dariusa i Stasysa Girėnasa, którzy w roku 1933 dokonali ogromnego wyczynu…

    I w swojej niewielkiej awionetce przelecieli, bez międzylądowania, Atlantyk z zamiarem dolecenia do Kowna. Niestety, ten lot zakończył się tragicznie w pobliżu Myśliborza w Pszczelniku na terytorium Niemiec. Ówczesny niemiecki kanclerz Adolf Hitler podarował Litwinom część ziemi, uznając je za terytorium litewskie, aby mogli uczcić swoich bohaterów i wystawić im pomnik, co też się wówczas stało.

    Jaką rolę odgrywają w tym wszystkim krótkofalowcy?

    Uważam, że bardzo ważną. O ile bowiem Litwini pamiętają o swoich bohaterach, to coraz więcej Polaków, zwłaszcza mieszkających w zachodnich województwach Polski, poznaje również prawdę o nich i ich wyczynie. Ale dla reszty świata są to tylko puste nazwiska — że ktoś, że coś, że gdzieś… Podobnie jest ze znajomością nazwisk i wyczynów naszych polskich pilotów: Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury, o których uczymy się w polskich szkołach. A to jest przecież bardzo podobna historia. Robimy więc z tego akcję krótkofalarską, czyli nawiązujemy liczne łączności ze stacjami z całego świata. I w zależności od tzw. propagacji fal radiowych, czyli ich rozprzestrzeniania się, sygnał radiowy, o pewnych porach, dolatuje nawet do Australii czy Nowej Zelandii. Dzieje się tak dlatego, że krótkie fale mają to do siebie, że są zależne od warunków panujących w środowisku, w którym się rozchodzą. I dziś, kiedy mamy jeszcze dodatkowo Internet, możemy opisywać i przekazywać całą historię tego wyczynu wraz ze zdjęciami. Również na kartach potwierdzenia nawiązania łączności radiowej — czyli tzw. kartach QSL, są też załączane zdjęcia tych bohaterskich pilotów i ich samolotu oraz informacja po polsku i po angielsku. I w ten sposób z bohaterów litewskich stają się bohaterami całego świata — w szczególności awiacji. Tego typu wyczyny stanowią zawsze ogromny krok w kierunku postępu lotnictwa.

    Wiesław Wierzchoś, konsul honorowy Litwy z Piotrem Skrzypczakiem (SP2JMR) — sekretarzem Zarządu Głównego Polskiego Związku Krótkofalowców
    | Fot. Leszek Wątróbski

    Jak obecnie przedstawia się współpraca polskich krótkofalowców z ich kolegami z Litwy i Niemiec?

    Współpraca z Niemcami, bo to są nasi sąsiedzi, szczególne z naszego zachodniopomorskiego Oddziału Terenowego PZK układa się bardzo dobrze. Mamy przecież do nich przysłowiowy rzut beretem. Od lat współpracujemy np. z krótkofalowcami z pobliskiego Schwedt. Oni uczestniczą we wszystkich naszych imprezach, jeszcze od czasów NRD. Natomiast z Litwinami sprawa jest jeszcze ciekawsza — dzięki Pszczelnikowi i litewskim lotnikom, którzy tam zginęli. Nasza współpraca z krótkofalowcami litewskimi, rozmawiającymi po polsku, zaczęła się nieprzypadkowo. Oni znajomość języka polskiego posiedli dzięki telewizji polskiej, którą oglądali jeszcze w czasach ZSRS, kiedy Litwa była jedną z jego republik. Zaprosiliśmy ich więc poprzez Litewski Związek Krótkofalowców wiele lat temu i przyjeżdżają do nas na każde spotkanie — z przerwą na okres covidu. A my bywamy na ich spotkaniach, w których uczestniczą także krótkofalowcy z Finlandii i Szwecji. Wcześniej bywali tam również Rosjanie z okręgu królewieckiego i Białorusini. Z litewskimi krótkofalowcami nie mamy jeszcze podpisanej żadnej umowy, ale to nam we współpracy zupełnie nie przeszkadza.

    Czytaj więcej: Oni nadal lecą… 90. rocznica tragicznego lotu

    Jest Pan sekretarzem Polskiego Związku Krótkofalowców…

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    … i od 23 lat we władzach PZK. Pełniłem wcześniej, przez 12 lat, funkcję prezesa i wiceprezesa. Mieszkam w Bydgoszczy, jestem rodowitym poznaniakiem.

    Wiesław Wierzchoś z pamiątkową plakietką obrazującą działalność konsulatu litewskiego w Szczecinie wręczoną wszystkim uczestnikom VIII Zlotu
    | Fot. Leszek Wątróbski

    Czego można Panu i Związkowi życzyć?

    Dobrej propagacji fal radiowych, czyli ich skutecznego rozprzestrzeniania się oraz ciekawych łączności. Najważniejsze jest dla nas kochane i aktywne słoneczko, bo wtedy jest najlepsza propagacja i oczywiście zdrowie, bo praca krótkofalowców nie jest taka zdrowa. Mam tu na myśli wielogodzinne siedzenie przy radiostacji ze słuchawkami na uszach. To przecież nie jest nic dobrego!

    Tego zatem życzę Panu i wszystkim krótkofalowcom Polski i Litwy.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Bogdan Kokotek: „Ważne jest dla nas bycie ostoją języka polskiego na Zaolziu”

    Leszek Wątróbski: Wszystko się zaczęło w roku 1920... Bogdan Kokotek: ...od lipcowej konferencji rady ambasadorów, spotkania przedstawicieli państw Ententy w belgijskim mieście Spa, z udziałem m.in. Polski, Czechosłowacji i Niemiec. Zdecydowano się wówczas, że ten niewielki skrawek ziemi, nazywany Zaolziem,...

    Ostatnia rozmowa ze Stanisławem Pantelukiem, redaktorem naczelnym „Dziennika Kijowskiego”

    Ze Staszkiem znaliśmy się od wielu, wielu lat. Spotykaliśmy się w Ukrainie, Kijowie i w Polsce wielokrotnie. Ostatnio rozmawiałem z nim w zeszłym roku. Opowiadał mi wtedy, dlaczego i jak wyjechał w roku 2022 ze swojej Ojczyzny. Oto zapis...

    Polscy Litwini: uciekając od sowietów opuścili Litwę i osiedlili się w Polsce

    Mama naszej rozmówczyni, Aldona Wermińska (1935–2024) urodziła się na Litwie. — Litwa była jej ojczyzną, spędziła tam szczęśliwe dzieciństwo. Niestety, wojna zmusiła jej rodziców do wyjazdu i porzucenia ojczyzny. Rodzice mojej mamy byli dość majętnymi i wykształconymi ludźmi, przez co...

    Wojenne stosunki rosyjsko-ukraińskie — znaczenie rocznicowej konfiguracji: 30, 20 i 10

    Leszek Wątróbski: Bieżący rok jest szczególny, jeśli chodzi o wojenne stosunki rosyjsko-ukraińskie... Prof. dr hab. Marcin Orzechowski: …mamy bowiem kilka ważnych rocznic. Można tu nawet powiedzieć o rocznicowej konfiguracji, a mianowicie: 30, 20 i 10. Co masz na myśli? W tym roku...