Więcej

    „Dziś każdy mieszkaniec Alanyi wie, co to jest Polska i gdzie się znajduje” (cz. 2)

    Kontynuujemy rozmowę z Bogusławą Katarzyną Michałowską, prezes Polskiego Stowarzyszenia Kultury i Przyjaźni w Alanyi, na temat kulturalnych inicjatyw stowarzyszenia, edukacji w języku polskim w Turcji, subtelnościach małżeństw polsko-tureckich oraz planach na przyszłość.

    Czytaj również...

    Leszek Wątróbski: Dużą pomoc w promocji polskiej kultury stanowią liczne imprezy, które organizujecie…

    Bogusława Katarzyna Michałowska: Nasze imprezy organizujemy nie tylko dla nas samych, ale też i dla innych mieszkańców miasta. W nazwie naszego stowarzyszenia jest kultura i przyjaźń. Chcemy więc nawiązywać przyjazne stosunki z mieszkańcami tego tureckiego miasta. I dlatego m.in. zorganizowaliśmy dla nas i dla nich „Dzień polski”. Impreza się udała. Wszyscy byli nią zachwyceni, także zaproszeni włodarze miasta. Dla tureckich gości ugotowaliśmy narodowe potrawy, takie jak: pierogi, kluski śląskie czy bigos. Chcieliśmy im pokazać jakieś polskie potrawy. Z ambasady dostaliśmy mnóstwo gadżetów, które mogliśmy rozdawać uczestnikom „Dnia polskiego”. Tańczyliśmy m.in. Poloneza dla Turków. Byli wręcz zachwyceni. Tańczyły go razem dziewczyny Polki i mężczyźni Turcy, studenci tutejszego uniwersytetu.

    Czytaj więcej: „Dziś każdy mieszkaniec Alanyi wie, co to jest Polska i gdzie się znajduje” (cz. 1)

    Nie zapominacie również o dzieciach…

    Koncentrujemy się na nauce języka polskiego. Chcemy ustrzec nasze dzieci, uczęszczające na co dzień do szkół tureckich, od zapomnienia języka ojczystego rodziców. Nie wystarcza bowiem, że w domu mama mówi do nich po polsku. Razem z nauką języka nasze dzieci uczą się także wielu innych spraw. Dużym plusem jest fakt posiadania na miejscu, tu w Alanyi, nauczycielki z Polski. Do tej pory mieliśmy finansowe wsparcie ambasady. Ale po ubiegłorocznych zmianach to się zmieniło. Zaczęliśmy więc starania o pomoc w utrzymaniu naszej szkoły w polskich organizacjach, takich jak: Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana Olszewskiego czy Stowarzyszeniu „Wspólnota Polska”. Pisaliśmy więc projekty na pomoc finansową dla naszej szkolnej placówki. Tak więc na przyszły 2024 r., z powodu dużej tu inflacji, wiemy, że nasz czynsz za lokal zostanie podniesiony dwukrotnie. I wiemy też, że tej różnicy polska ambasada w Ankarze nam nie dopłaci. Liczymy na sponsorów i ludzi dobrej woli. Każdy może nam przekazać jakiś datek na konto i wspomagając nas zostać sympatykiem stowarzyszenia. Taka pomoc będzie najlepszym wsparciem dla naszych dzieci i młodzieży szkolnej.

    Zajęcia dla waszych dzieci prowadzone są od kwietnia roku 2013…

    … w siedzibie Polskiego Stowarzyszenia Kultury i Przyjaźni w Alanyi. Jest to pierwsza tego typu zorganizowana inicjatywa w Turcji. Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że mieszkające w Alanyi dzieci mogą mieć regularny kontakt z językiem polskim, ale i realizują program szkolny. Od września 2013 opiekę nad naszą polonijną gromadką przejęła polonistka Katarzyna Dzieża wydelegowana do pracy z Polonią w Turcji przez Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą (ORPEG). Do szkółki mogą być przyjmowane dzieci obywateli polskich stale lub czasowo zamieszkujących za granicą oraz dzieci osób pochodzenia polskiego nie będących obywatelami polskimi. 

    Od samego też początku działalności stowarzyszenia jednym z najważniejszych celów było zapewnienie dzieciom z małżeństw polskich i polsko-tureckich kontaktu z językiem polskim. Cel ten realizowaliśmy organizując między innymi akcję „Polonia czyta Dzieciom” i spotykając się regularnie w polskim gronie. Dużą pomocą dla naszych członków stanowią zbiory książek. Nasza biblioteka powstała dzięki spontanicznej akcji „Książka dla Polaka”. Otrzymaliśmy duże wsparcie ze strony zarówno organizacji jak i osób prywatnych. Nasze zbiory wciąż się powiększają, obecnie wynoszą niemal 1 tys. pozycji zarówno dla dorosłych jak i dla dzieci; jest to beletrystyka, albumy, podręczniki, reportaże, bajki, itp. Mamy w zbiorach także anglojęzyczne książki o Polsce!

    Polki ze Stowarzyszenia Kultury i Przyjaźni w Alanyi 
    | Fot. Leszek Wątróbski

    A jak sprawdzają się małżeństwa mieszane polsko-tureckie?

    Małżeństwa mieszane stanowią ponad 90 proc. naszych członków. Tylko nowa, ostatnia fala to są małżeństwa polsko-polskie. Związki, które są zawierane pomiędzy Polkami a Turkami, są sprawą prywatną naszych członków. Nigdy nie słyszałam żadnych tragicznych historii związanych z problemami na tle religijnym — przyjmując, że Polki to katoliczki, a Turcy muzułmanie. Może to wynikać z faktu, że turecki islam jest bardzo tolerancyjny. Tureccy mężowie uczestniczą we wszystkich naszych świętach państwowych i kościelnych. I tak np. w czasie obchodów świąt wielkanocnych wszystkie nasze dziewczyny i panie przychodzą na spotkania ze swoimi tureckimi mężami. A ich dzieci są wychowywane w różnych wyznaniach, ale nie bardzo w to wnikamy. W małżeństwach mieszanych obchodzone są tak samo uroczyście święta muzułmańskie jak i katolickie. Są wśród naszych członków osoby, które przeszły na islam. Decyzje w sprawach religii i polityki należą wyłącznie do każdego indywidualnie. Szukamy elementów wspólnych, które nas łączą, a nie tych, które mogą dzielić. Uważamy, że takie pozytywne podejście daje więcej dobrego i buduje nasze więzi na przyszłość. Mieszkając poza granicami Polski, bardziej dba się o narodową tradycję, kulturę czy zachowanie spokoju. Jesteśmy przecież świadomi, że mieszkamy wśród ludzi wyznających inną religię i często inne wartości, do których musimy się dopasować, a nie narzucać im naszych. Dzięki temu też, że mamy tu polskie stowarzyszenie, mogliśmy zaprosić do nas polskiego księdza Dariusza Białkowskiego, który przyjeżdża do Alanyi z Izmiru raz na miesiąc i odprawia nabożeństwo w tutejszym kościele. I dużo ludzi uczestniczy w tych nabożeństwach.

    Jakie plany macie Państwo jeszcze na ten rok?

    Polscy obywatele, członkowie naszego stowarzyszenia, uczestniczyli w niedawnych wyborach 15 października. Dostaliśmy z ambasady RP w Ankarze informacje, że nasz punkt wyborczy będzie się mieścił w oddalonej od nas o 130 km Antali. Dla osób, które wyraziły chęć głosowania załatwiliśmy busa. Przygotowujemy się też do grudniowego kiermaszu. Wcześniej nazywał się „Kiermaszem bożonarodzeniowym”, a dziś nazywa się „Kiermaszem noworocznym”. Nie zmieniła się natomiast jego organizacja i zasady. Setki i tysiące Turków przychodzą, aby zobaczyć naszą imprezę oraz okolicznościowe choinki i polskie regionalne potrawy. Kiermasz organizowany jest w centrum, na tyłach urzędu miasta, naszymi wspólnymi siłami.

    Inne ważne sprawy, o które Pani nie zapytałem, a uważa je za godne odnotowania…

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Generalnie nasza Polonia jest bardzo zróżnicowana. Natomiast, jak to wśród naszego polskiego społeczeństwa bywa w czasie zagrożenia, potrafimy się wszyscy zjednoczyć i działać razem. Tak było np. w czasie ostatniego trzęsienia ziemi w południowo-wschodniej Turcji w lutym br. I wtedy nasze stowarzyszenie i ludzie indywidualnie, tyle ile każdy mógł, pomagaliśmy poszkodowanym. Z Polonią jest różnie, podobnie jak ze wszystkimi innymi ludźmi. Mam wrażenie, że nasza Polonia jest bardzo zorganizowana. I że potrafi, mimo różnych charakterów czy poglądów indywidualnych, działać wspólnie.

    Czego można Państwu jako Polskiemu Stowarzyszeniu Kultury i Przyjaźni w Alanyi życzyć?

    Wytrwałości w działalności, znalezienia takich sponsorów, którzy wspomogą nas w założeniu Domu Polskiego dla przyszłych pokoleń, dalszych działań na rzecz rozwoju stowarzyszenia w dziedzinie kultury i nauki, wielu członków, dbania o język polski wśród dzieci z rodzin mieszanych.

    Polonia na ulicach Alanyi
    | Fot. arch. pryw.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Bogdan Kokotek: „Ważne jest dla nas bycie ostoją języka polskiego na Zaolziu”

    Leszek Wątróbski: Wszystko się zaczęło w roku 1920... Bogdan Kokotek: ...od lipcowej konferencji rady ambasadorów, spotkania przedstawicieli państw Ententy w belgijskim mieście Spa, z udziałem m.in. Polski, Czechosłowacji i Niemiec. Zdecydowano się wówczas, że ten niewielki skrawek ziemi, nazywany Zaolziem,...

    Ostatnia rozmowa ze Stanisławem Pantelukiem, redaktorem naczelnym „Dziennika Kijowskiego”

    Ze Staszkiem znaliśmy się od wielu, wielu lat. Spotykaliśmy się w Ukrainie, Kijowie i w Polsce wielokrotnie. Ostatnio rozmawiałem z nim w zeszłym roku. Opowiadał mi wtedy, dlaczego i jak wyjechał w roku 2022 ze swojej Ojczyzny. Oto zapis...

    Polscy Litwini: uciekając od sowietów opuścili Litwę i osiedlili się w Polsce

    Mama naszej rozmówczyni, Aldona Wermińska (1935–2024) urodziła się na Litwie. — Litwa była jej ojczyzną, spędziła tam szczęśliwe dzieciństwo. Niestety, wojna zmusiła jej rodziców do wyjazdu i porzucenia ojczyzny. Rodzice mojej mamy byli dość majętnymi i wykształconymi ludźmi, przez co...

    Wojenne stosunki rosyjsko-ukraińskie — znaczenie rocznicowej konfiguracji: 30, 20 i 10

    Leszek Wątróbski: Bieżący rok jest szczególny, jeśli chodzi o wojenne stosunki rosyjsko-ukraińskie... Prof. dr hab. Marcin Orzechowski: …mamy bowiem kilka ważnych rocznic. Można tu nawet powiedzieć o rocznicowej konfiguracji, a mianowicie: 30, 20 i 10. Co masz na myśli? W tym roku...