Więcej

    Ku Polsce zjednoczonej i niepodległej. Rola Polskiej Organizacji Wojskowej w odzyskaniu niepodległości

    „Polska Organizacja Wojskowa miała stworzyć realną siłę militarną, która będzie podlegać rozkazom rządu niepodległego państwa polskiego. I przez cały czas swojego istnienia poświęcała się właśnie takiej działalności, wystawiając jesienią 1918 r. kilkunastotysięczną grupę, która stała się zalążkiem wojska odradzającego się państwa” — opowiada dr Tomasz Roguski, historyk, ekspert Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana Olszewskiego.

    Czytaj również...

    Ilona Lewandowska: Polacy nie czekali biernie na koniec I wojny światowej. Jedną z dróg do niepodległości było utworzenie Polskiej Organizacji Wojskowej. Jak do doszło do jej powstania? 

    Tomasz Roguski: Polska Organizacja Wojskowa powstała w pierwszej połowie sierpnia 1914 r. w Warszawie z połączenia Polskich Drużyn Strzeleckich i Związku Walki Czynnej. Jej powstanie wynikało z potrzeby chwili – w tym czasie niemożliwe było połączenie się tych organizacji z Legionami Polskimi utworzonymi w zaborze austriackim, gdyż na ówczesnej granicy państw centralnych i Rosji przebiegała linia frontu wschodniego. Z konieczności połączenia polskich organizacji, mogących być realną siłą na drodze do niepodległości, zdawał sobie sprawę Józef Piłsudski. Po nieudanej próbie wywołania powstania przeciwko Rosji na terenie byłego Królestwa Kongresowego wycofał swoje oddziały na tereny austriackie i wysłał do Warszawy ppor. Adama Koca ps. Witold. Przybył on do Warszawy na przełomie lipca i sierpnia 1914 r. 

    Dokładna data powstania POW nie jest znana. Nie do końca są też znane okoliczności wyboru nazwy Polskiej Organizacji Wojskowej. Tomasz Nałęcz w książce zatytułowanej „Polska Organizacja Wojskowa 1914–1918” podaje za częścią wydawnictw przedwojennych, dotyczących POW, że nazwę nadał por. dr Tadeusz Żuliński, i opiera to stwierdzenie na opracowaniu Tadeusza Hołówki z 1916 r. Jednak sam Adam Koc zaprzecza temu w swoich wspomnieniach, pisząc, że to jemu pierwszemu przyszło wypowiedzieć słowo „POW”. Na pierwszego komendanta POW wybrano Karola Rybasiewicza ps. Wilczyński, a jego zastępcą został Koc. 

    Dr Tomasz Roguski, historyk, ekspert Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana Olszewskiego

    Czy łatwo było zostać członkiem POW? 

    Ogólny system rekrutacji peowiaków opierał się na zasadzie wzajemnego zaufania i poręczenia za rekruta ze strony kogoś należącego już do organizacji. Problem rozwoju terytorialnego POW był znacznym wyzwaniem, ponieważ nie w każdym regionie Królestwa mieszkali obecni działacze, którzy mogliby, dzięki znajomości lokalnej społeczności, wskazać osoby nadające się do rekrutacji. Dlatego też rozbudowa struktury organizacyjnej na tych terenach odbywała się wolniej, gdyż wysłannicy musieli wniknąć w lokalną społeczność i odnaleźć osoby, które chętnie podejmą działalność niepodległościową zgodną z zamierzeniami peowiaków. Warto zauważyć, że do POW należały również kobiety. Odgrywały one istotną rolę zwłaszcza w konspiracji. Działało ponad 20 oddziałów żeńskich POW zrzeszających blisko 1000 członkiń. Kobiety zajmowały się głównie wywiadem, działalnością kurierską, prowadzeniem prac biurowych w sztabach oraz produkcją fałszywych dokumentów w biurach paszportowych.

    Ćwiczenia polowe batalionu Polskiej Organizacji Wojskowej z Warszawy, 29 kwietnia 1917 r. Komenda Naczelna POW, widoczni: Janusz Jędrzejewicz, Janusz Gąsiorowski, Jan Opieliński, Wacław Denhoff-Czarnocki, Wacław Jędrzejewicz, Bogusław Miedziński, Karol Krzewski-Lilienfeld, Tadeusz Kasprzycki, Józef Piłsudski, Władysław Horyd, Henryk Krok-Paszkowski
    | Fot. NAC

    Polska Organizacja Wojskowa łączyła różne organizacje, które zapewne nie we wszystkim były zgodne. Jakie były podstawy ideowe? 

    Zostały one określone dokładnie już w początkach istnienia POW. W październiku 1914 r. przybył do Warszawy kolejny wysłannik Piłsudskiego, Tadeusz Żuliński, który miał zastąpić dotychczasowego komendanta. Za jego komendantury został sformułowany akt programowy zwany Deklaracją POW. Składała się ona z 31 artykułów, których celem było normowanie życia członków organizacji. Jako podstawowe założenia uznano walkę zbrojną z Rosją, przygotowywanie członków do tej walki i współpracę w tym zakresie z Legionami Polskimi a poprzez nie z Józefem Piłsudskim. Ważnym elementem deklaracji było stwierdzenie, że POW jest organizacją ponadpartyjną, grupującą ludzi o różnych poglądach i dążących do odbudowy niezależnego państwa polskiego. W późniejszym okresie najważniejszą zmianą w tych zasadach stanie się skierowanie działań przeciwko państwom centralnym. Nie był to oczywiście ostatni dokument ustalający działanie organizacji w tak dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości. 23 maja 1918 r. został uchwalony regulamin wewnętrzny Polskiej Organizacji Wojskowej. Składał się on z ośmiu punktów. Pierwszy z nich określał główny cel jej istnienia: „Polska Organizacja Wojskowa dąży do wywalczenia Polski zjednoczonej i niepodległej o ustroju demokratycznym i ludowym”. Czwarty natomiast brzmiał następująco: „POW rozciąga na cały kraj oraz środowiska polskie na obczyźnie sieć organizacji, których zadaniem jest wychowanie obywatelskie i wyszkolenie wojskowe nowoczesnych żołnierzy, zdolnych do walki w najcięższych nawet warunkach, oraz prowadzenia przygotowań do walki”. Sformułowania te jasno określają cel istnienia tej instytucji. Jest to przygotowanie członków w zakresie obywatelskim i wojskowym do walki o wolność i niezależność Polski. 

    Jak udawało się realizować zasadę ponadpartyjności? 

    Polska Organizacja Wojskowa zawsze uznawała się za organizację bezpartyjną. Wyznaczyła sobie za cel zjednoczenie wszystkich partii dążących do odbudowania niepodległej Polski w celu stworzenia jednego, silnego frontu walki z zaborcami. W tym celu stworzono jako autonomiczne grupy działaczy przy POW Organizację A i Organizację B. Organizacja A została powołana przez Józefa Piłsudskiego w 1917 r. Miała grupować działaczy politycznych z POW i CKN. Zarządzać nią miał Konwent A, na którego czele stanęli sam Piłsudski i Kazimierz Sosnkowski. Organizacja ta miała zajmować się zjednoczeniem polityków, by ułatwić im prace konieczne przy odbudowie państwowości i wykreślić wspólne cele. Niestety, nie udało się doprowadzić do współpracy wszystkich stronnictw. Szczególnie oporna w tych kwestiach okazała się Liga Narodowa. Organizacja B miała zbliżone cele. Jednakże nie grupowała ona polityków. Miała ona skupiać przyszłych twórców gospodarki państwowej, którzy po odzyskaniu niepodległości zajmą się ujednolicaniem i odbudową gospodarki nowego państwa.

    Sztandar Koła Powiatowego Polskiej Organizacji Wojskowej w Piotrkowie Trybunalskim
    | Fot. Wikipedia 

    Jak praktycznie miało wyglądało „wychowanie obywatelskie i wyszkolenie wojskowe nowoczesnych żołnierzy” w warunkach braku własnego państwa?

    W początkowym okresie istnienia POW szkoleniami wojskowymi zajmował się komendant danego okręgu. On starał się uzyskać środki finansowe i pozyskiwać instruktorów, którzy prowadzili przeszkolenie dla jego podwładnych w danej tematyce. Później jednak dążono do ujednolicenia systemu nauczania. Zadanie to zostało wyznaczone Komendzie Naczelnej, która miała w związku z pracą wojskową tworzyć literaturę fachową, przygotowywać plany nauki i instrukcje dla szkół rekruckich, podoficerskich, podchorążówek i szkół oficerskich, dokonywać inspekcji tych szkół, a także redagować instrukcje i czasopisma mające stanowić propagandę dla celów POW. W 1917 r. rozrost pracy peowiackiej doprowadził do skomplikowanej organizacji wewnętrznej Komendy Naczelnej i podziału jej struktury na poszczególne wydziały. Za sprawy związane ze szkolnictwem odpowiadał Wydział II. Do zakresu jego działalności należały: referat spraw szkolnych, komisja wydawnicza, biblioteka i prace o charakterze naukowym (słownictwo, projekty ustaw wojskowych). Wyszczególniono tu także szkołę oficerską w Warszawie, jako najwyższą szkołę POW. System szkolnictwa wojskowego Polskiej Organizacji Wojskowej przewidywał pięć rodzajów szkół: rekruckie, żołnierskie, podoficerskie, podchorążych i oficerskie. Każda z nich miała własny program. Poza samymi szkołami odbywały się pojedyncze kursy na każdą z szarż albo instruktorskie. Miały one zastępować szkoły tam, gdzie nie było możliwości ich stałego istnienia, i zapewniać niezbędne umiejętności do działalności wywiadowczej i sabotażu. Poza tymi szkołami i szkoleniami Komenda Naczelna POW nadzorowała także szkoły żołnierskie różnych ugrupowań politycznych, np. w Okręgu Ia Warszawa (miasto) w czerwcu 1916 r. takie szkoły miały Polska Partia Socjalistyczna i Narodowy Związek Robotniczy. Warto tu także wyróżnić szkoły żeńskie. W samych szkołach uczono: musztry, obsługi współczesnej broni, terenoznawstwa i kartografii, łączności i składania raportów. Peowiaków kształcono także w zakresie: służby wewnętrznej, organizacji i administracji wojskowej, nauk techniczno-wojskowych i taktyki. Nie była to łatwa praca, gdyż ćwiczenia i wykłady przez większość czasu istnienia POW odbywały się w trybie konspiracji. Tylko przez krótki czas po wkroczeniu Niemców do Warszawy peowiacy działali jawnie, a czasem nawet przedstawiciele państw centralnych przyglądali się prowadzonym ćwiczeniom. W warunkach konspiracyjnych spotykano się na zajęcia w kościołach i mieszkaniach prywatnych. Natomiast ćwiczenia polowe odbywały się w ramach działania Towarzystwa Gimnastycznego „Piechur”, a także w siedzibach Ochotniczych Straży Pożarnych. Ze względu na brak uzbrojenia żołnierze najczęściej ćwiczyli na drewnianych „karabinach”, z których strzelano poprzez klaskanie. Warto zauważyć, że peowiacy działali także aktywnie w Polskim Czerwonym Krzyżu i nieśli pomoc rannym żołnierzom obu stron konfliktu, zbierając przy tej sposobności ich broń i amunicję. Za tą pomoc byli nawet odznaczani przez walczące strony, jak to wspomina Wacław Jędrzejewicz.

    Matka chrzestna sztandaru POW Aleksandra Piłsudska wbija gwóźdź w drzewiec sztandaru nowej szkoły powszechnej im. Polskiej Organizacji Wojskowej w Zielonej, 19 września 1937 r.
    | Fot. NAC

    Jak do działań POW odnosili się zaborcy? 

    Zaborcy, przez większość czasu istnienia POW, nie tylko blokowali możliwości szkoleń, ale starali się pod przymusem wcielać Polaków do własnych armii. Aby temu zapobiec, peowiacy niszczyli listy werbunkowe i podrabiali dokumenty, by jak najwięcej osób zostało w kraju i by byli w każdej chwili gotowi stanąć do walki z okupantami. 

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Rola Polskiej Organizacji Wojskowej jest dość znacząca dla odbudowania niezależnej Polski. To ta organizacja przystąpiła do rozbrajania Niemców i rozpoczęła tworzenie Wojska Polskiego. To jej członkowie stanęli w obronie terenów zagrożonych zbrojnym wtargnięciem Ukraińców. To wreszcie oni współpracowali z tajnymi organizacjami działającymi na Wielkopolsce i poprowadzili do ich zjednoczenia w Polską Organizację Wojskową zaboru pruskiego, która była główną siłą powstania wielkopolskiego. POW miało za zadanie stworzyć realną siłę, która miała oddać się pod rozkazy rządu państwa polskiego. I przez cały czas swego istnienia poświęcała się właśnie takiej działalności, wystawiając jesienią 1918 r. kilkunastotysięczną grupę, która stała się zalążkiem wojska odradzającego się państwa i która była gotowa kształcić kolejnych żołnierzy.

    Czytaj więcej: Na drodze do niepodległości — jak Akt 5 listopada pomógł Polakom?


    Wywiad opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 45 (130) 11-17/11/2023

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Ziarna nadziei. Ukrainie potrzebna jest pomoc wojskowa i wiara w zwycięstwo [Z GALERIĄ]

    Organizatorzy akcji od początku wojny poprzez sianie ziarenek słoneczników demonstrują solidarność z walczącą Ukrainą. Jak podkreślają, słoneczniki to nie tylko piękne, żółte kwiaty lata, które zawsze zwracają się w stronę światła, lecz także nieoficjalny symbol państwa ukraińskiego, przypominający o...

    Prof. Stanisław Swianiewicz – patriota, naukowiec, świadek historii – doczekał się pełnej biografii

    Ilona Lewandowska: W marcu odebrał Pan Nagrodę „Przeglądu Wschodniego” w kategorii dzieła krajowe za książkę „Intelektualny włóczęga. Biografia Stanisława Swianiewicza”. Jakie znaczenie ma dla Pana to wyróżnienie?  Wojciech Łysek: Ogromne. O Nagrodzie „Przeglądu Wschodniego” słyszałem zawsze jako o prestiżowej. Dlatego...

    Biskup niezłomny

    Ilona Lewandowska: Jako jednego z patronów roku 2024 ustanowiono także abp. Antoniego Baraniaka, któremu poświęcił Ksiądz swoją książkę „Defensor Ecclesiae. Arcybiskup Antoni Baraniak (1904–1977). Salezjańskie koleje życia i posługi metropolity poznańskiego”. Co zdecydowało o wyborze takiego tytułu książki i...

    Chciałbym iść drogą Sprawiedliwych

    Ilona Lewandowska: W tegorocznych obchodach Dnia Pamięci Ratujących Litewskich Żydów zauważalnym akcentem była seria zrealizowanych przez Pana filmów „Sprawiedliwi wśród Narodów Świata” (lit. Pasaulio teisuoliai). Pokazywano je w szkołach, muzeach, także podczas konferencji zorganizowanej przez Centrum Badania Ludobójstwa i...