— Ogromnie nas cieszy, że mimo trudnych czasów za nami dzisiaj mamy liczną gromadkę dzieci. Wielkim atutem naszego przedszkola jest bardzo fachowa kadra pedagogiczna. Wychowujemy w duchu wielokulturowości. Zaszczepiamy w wychowankach chrześcijańskie wartości, a zajęcia z religii prowadzą siostry zakonne ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego. Tych wartości bardzo mocno się trzymamy – mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” dyrektorka Olga Bielasz, która kieruje placówką od 2007 r.
Busola wartości
Żłobek-przedszkole „Uśmiech” znajduje się w cichej zielonej dzielnicy Rossa w Wilnie. Mieści się w XIX-wiecznym pałacyku przy ulicy Višinskio. Budynek okalają piękne drzewa i naprawdę nie słychać tu typowego miejskiego zgiełku.
Przedszkole zostało założone w 1944 r. W trudnych czasach powojennych pełniło częściowo też funkcję domu dziecka, ponieważ wiele dzieci zostało osieroconych przez wojnę. Wówczas były w nim grupy rosyjskie. W 1989 r. na fali odrodzenia powstały tu pierwsze polskie grupy. Obecnie jest to przedszkole wyłącznie polskie. Dzisiaj uczęszcza do niego 80 dzieci w wieku od roczku do 7 lat. Są dowożone tu praktycznie z całego miasta.
Nie zawsze było kolorowo. Przed kilkunastu laty nad przedszkolem zawisły czarne chmury. W 2007 r. zapadło orzeczenie Samorządu Miasta Wilna, że działające tu dwie grupy z polskim językiem nauczania miały zostać przeniesione do litewskiego przedszkola w Markuciach. Dzięki samozaparciu rodziców, staraniom polskich radnych w stołecznym samorządzie i dzięki mądremu, sprawnemu zarządzaniu nowej kierowniczki udało się jednak nie tylko obronić przedszkole, ale też znacznie zwiększyć liczbę wychowanków i stworzyć dla nich przyjazne otoczenie.
– Dzięki rodzicom, przyjaciołom przedszkola, gronu pedagogicznemu, za sprawą wszystkich naszych przyjaciół ze stowarzyszenia „Macierz Szkolna”, Związku Polaków na Litwie, AWPL-ZChR udało się przedszkole obronić. Co więcej, udało się zdobyć finansowanie na remont budynku, który był dość zniszczony. W 2008 r. dzięki środkom pozyskanym ze stołecznego samorządu i dzięki wsparciu Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” i Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana Olszewskiego udało się wyremontować wnętrze budynku, pojawił się plac zabaw. Co ważne, w ciągu roku pracy udało się nam zwiększyć liczbę dzieci o 60 osób. Zaś w 2013 r. przyszło już do nas 110 dzieci, a przedszkole było przepełnione. Obecnie z powodu niżu demograficznego liczba wychowanków zmniejszyła się do 80, tę samą sytuację obserwujemy również w litewskich przedszkolach – opowiada pani dyrektor.
Czytaj więcej: Prezentacja polskich przedszkoli
Przyjazna atmosfera
Zagadywani przeze mnie rodzice cieszą się, że w przedszkolu panuje prawdziwie rodzinna atmosfera i że mogli powierzyć swe dzieci wychowawczyniom właśnie tej placówki.
– W przedszkolu pracują wspaniałe panie. Bardzo dobrze rozumieją dzieci, mają również dobry kontakt z rodzicami. Panuje tu ciepła, przyjazna atmosfera, bardzo nam też odpowiada program, w jakim kształcone są dzieci. Z kolei córeczki są zadowolone, że mają dobrych kolegów – nie szczędzi superlatywów Alina Rogińska, mama 4-letniej Aurelii i 2-letniej Mileny.
– Moja siostra wcześniej przyprowadziła tu swoich dwóch synów i bardzo mi polecała to przedszkole. Oddałam tu również swoją córeczkę. Jestem bardzo zadowolona. Córka jest wrażliwym dzieckiem, a panie wychowawczynie potrafią serdecznie się nią zaopiekować. Czuję wielkie wsparcie z ich strony. Córka chodzi tu już trzeci rok i zdarza się, że nie chce wychodzić z przedszkola – mówi Edyta Żurawel, mama 4-letniej Danieli.
Jak dodaje, dodatkowym atutem przedszkola jest to, że jest to właśnie polska placówka.
– W domu rozmawiamy po polsku i to był dla nas najlepszy wybór. Język litewski słyszymy na co dzień, w pracy, na ulicy, w sklepie, jest go dużo. Nie chcę, żeby córka zapomniała język polski. Jesteśmy Polakami, Polakami są również dziadkowie, tradycje też mamy polskie. Bardzo ważne jest podtrzymywanie polskości w tym małym człowieku. A to przedszkole bardzo dba o to: obchodzimy wszystkie święta: Dzień Ojca, Dzień Matki, Dzień Babci i Dziadka, Święto Niepodległości Polski. Równolegle są obchodzone również litewskie święta narodowe. Dzieci mają też zajęcia z podstaw języka litewskiego, poznają pierwsze słowa, śpiewają piosenki – wskazuje Edyta Żurawel.
Jak mówią rodzice, w przedszkolu naprawdę wiele się dzieje. Dzieci mają zajęcia z paniami od choreografii, tańca, muzyki i śpiewu. Maluchy uwielbiają śpiewać i tańczyć, o czym mogli się przekonać naocznie widzowie podczas świątecznego koncertu. Ponadto wychowankowie mają zajęcia z języka litewskiego, jak również angielskiego. O ich fizyczny rozwój dba pan od wychowania fizycznego, którego uwielbiają zwłaszcza przyszli koszykarze czy piłkarze.
– Obchodzimy wszystkie polskie i litewskie święta narodowe. Dzieci znają tradycje i obyczaje obu krajów. Mieszkamy na Litwie, dzieci dobrze znają kulturę litewską, ale nie tracą więzi i pięknie się rozwijają również w swojej polskiej kulturze – mówi wychowawczyni i pani od choreografii, Julia Butko.
Sto lat i więcej
Pogratulować pięknego jubileuszu przybyli dostojni goście: kierownik Wydziału Konsularnego i Polonii Ambasady RP w Wilnie, konsul RP Irmina Szmalec, dyrektor Instytutu Polskiego w Wilnie Dorota Mamaj, koordynator projektów w Instytucie Polskim w Wilnie Barbara Orszewska, małżonka ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej na Litwie Joanna Radziwiłł.
– Przedszkole to jest pierwszy etap w życiu każdego z nas, kiedy uczymy się miłości, empatii, tolerancji i wzajemnego zrozumienia. Z tym, z czym wychodzimy z przedszkola, idziemy w dalsze nasze życie. (…) Ogromny szacunek dla wszystkich pań, uczących w przedszkolu, bo tak naprawdę są to drugie mamy i w przedszkolu uczymy się tak naprawdę wszystkiego – dziękując za trud włożony w wychowanie dzieci, mówiła Dorota Mamaj.
Życzenia i prezenty składali przedstawiciele władz miasta: wicemer Donalda Meiželytė, doradczyni dyrektora administracji Wilna ds. oświaty Alina Kowalewska, radna Edyta Tamošiūnaitė.
– Co zaś najważniejsze, że w tym przedszkolu poza wspaniałymi paniami i pełną zaangażowania dyrekcją, mieszka Bóg, a wychowanie zmierza w dobrym kierunku – życząc kolejnych wspaniałych lat, mówiła Krystyna Dzierżyńska, prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”.
Gratulacje złożył również Artur Ludkowski, dyrektor Domu Kultury Polskiej w Wilnie, doradca premier Ingridy Šimonytė ds. mniejszości narodowych.
Z kolei opieki Opatrzności Bożej na życiowych zakrętach życzyła przełożona ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego w Wilnie s. Aldona Paczkowska. – Uczmy dzieci dobrych rzeczy, ale otwórzmy się także na to, aby uczyć się od nich – inaczej nie wejdziemy do Królestwa Niebieskiego – mówiła. Jak zapewniła, „życie zaczyna się po osiemdziesiątce”.
Czytaj więcej: XIX edycja Festiwalu „Bajeczki z przedszkolnej półeczki”
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 21 (62) 01-07/06/2024