Dyrektor Jagliński: „Nie zapominacie o nas”
Dyrektor szkoły Walery Jagliński, otwierając studniówkę, podkreślił znaczenie tego wydarzenia dla całej społeczności szkolnej. Studniówka była w pewnym sensie symboliczna, gdyż wkrótce mury szkoły opuści jubileuszowy rocznik maturzystów, 60. promocja.
„Zebraliśmy się tu wspólnie — z nauczycielami, z absolwentami, z rodzicami, na których zawsze możemy liczyć. (…) Jestem wdzięczny, że nie zapominacie o nas. Również rodzice, na których zawsze możemy również liczyć, są dziś z nami. Klasa przedmaturalna ciągle się niepokoi tam za kurtyną — już właśnie za chwilę pozwolę im wyjść na scenę” — zwrócił się do zebranych dyrektor.
Następnie zwrócił się bezpośrednio do maturzystów: „Mimo że nie mamy już dokładnie stu dni, to jest to symboliczny moment, byście przewartościowali swoją wiedzę, dostrzegli luki i konsekwentnie zaczęli je uzupełniać. Życzę wam, byście określili najważniejsze cele i dążyli do ich realizacji” — zalecił dyrektor.
Dyrektor wspomniał też o inwestycji, na którą czekały całe pokolenia. Obok gmachu szkoły wyrósł stadion sportowy.
Tradycyjnie — scenka od jedenastaków
Tradycją szkoły jest, że klasa 11. przygotowuje dla maturzystów specjalne przedstawienie. W tym roku scenariusz skoncentrował się na humorystycznym ukazaniu szkolnych realiów. Uczniowie zaprezentowali archetypy uczniów — od tych, którzy jedzą na lekcji, przez śpiochów, po osoby zbyt pewne siebie i chcące udowodnić nauczycielom, że są od nich mądrzejsi.
Ważnym elementem była też satyra na system edukacji. Skrytykowano między innymi chaos związany z reformami szkolnymi i brak podręczników, przez co nauczyciele muszą radzić sobie bez niezbędnych materiałów. Czuć było zmęczenie ciągłą niepewnością.
Skoro dostało się uczniom i instytucji służącej płatnikom podatków, przyszedł też czas złośliwie uszczypnąć i nauczycieli. Przedstawiono dowcipne „10 przykazań nauczyciela”, w których uczniowie upomnieli nauczycieli, że też mają swoje priorytety, zalecając np., aby nauczyciel nie przeciągał lekcji na czas przerwy. Na sali zapanowała iście rodzinna atmosfera.
Scenka na wysokim poziomie
Publiczność żywo zareagowała na występ, a dowcipne dialogi, syntetyczny scenariusz oraz dobrze odegrane role wzbudziły nieukrywane rozbawienie publiczności. Uczniów do roli scenicznych przygotowała znana z reżyserii w szkolnych kołach teatralnych Beata Kowalewska, nauczycielka historii — która ciągle dyżurowała przy „stanowisku dowodzenia” obok panelu dźwiękowego i wyraźnie kibicowała adeptom sztuki teatralnej. To właśnie pod jej kierownictwem zespół teatralny „Szkic” zdobywał liczne nagrody, w tym międzynarodowe, a pod koniec roku 2024 został wyróżniony na XXVIII Festiwalu Teatrów Szkolnych.
Więcej zdjęć ze scenki i samego wydarzenia można obejrzeć w naszej galerii.
W drugiej części wydarzenia maturzyści podziękowali swoim nauczycielom i wychowawcom za wsparcie w trudnym okresie dorastania.
„Szczególne podziękowania należą się naszej wychowawczyni, która zawsze służyła pomocą, udzielała mądrych rad i odkrywała wartość każdego z nas. Niech te kwiaty będą wyrazem naszej wdzięczności” — mówiła 40. promocja uczniów (ukończyła szkołę przed 20 laty!), zaproszona na scenę. Należy nadmienić, że 40. promocja stawiła się wyjątkowo licznie i ledwie się zmieściła na scenie.
Nie zapomniano także o rodzicach. W przemówieniach podkreślano ich nieocenione wsparcie w procesie edukacji i dorastania.
„Jesteśmy wam wdzięczni, że wybraliście właśnie tę szkołę, gdyż to ona i jej nauczyciele pomogli wychować nas na ludzi, jakimi jesteśmy dzisiaj. Dziękujemy wam z całego serca” — zwracali się do rodziców ze sceny byli uczniowie.
Czytaj wywiad z dyrektorem gimnazjum: Walery Jagliński: „Szkoła ma perspektywę, rodzice i nauczyciele to widzą”