Na pierwszym w roku bieżącym posiedzeniu Rady Samorządu Rejonu Wileńskiego rozpatrzono wiele ważnych kwestii, było gorąco i intensywnie.
Mer Maria Rekść serdecznie przywitała przybyłego na posiedzenie biskupa Juozasa Tunaitisa. Dostojny gość zaszczycił swą obecnością posiedzenie, ponieważ poparł Akt Intronizacji Chrystusa Króla, który Samorząd ogłosił w czerwcu br. w ramach obchodów tysiąclecia imienia Litwy. Podczas posiedzenia Rady w dn. 19 lutego obecnym zaprezentowano sprawozdanie z wykonania programu obchodów tysiąclecia imienia Litwy w rejonie wileńskim, zorganizowano okazjonalną wystawę, toteż dostojnik kościelny był zaproszony w celu wspólnego uroczystego zamknięcia obchodów milenijnych w rejonie podstołecznym.
Podczas przemówienia biskup pozytywnie ocenił decyzję Samorządu o ogłoszeniu Aktu Intronizacji: „ (…) Kościół zawsze popiera próby zbliżenia człowieka z Bogiem. Nie zabrakło, oczywiście, osób, którym zawadził wyraz „Intronizacja“, jednakże Intronizacja jest znaczeniowo zbliżona do ofiarowania się (…)“.
Po udzieleniu wszystkim obecnym na sali błogosławieństwa biskup uważnie wysłuchał zaprezentowanego przez wicemera Gabriela Jana Mincewicza oraz wicedyrektora administracji Ritę Tamašunienė sprawozdania z przebiegu uroczystości milenijnych w rejonie wileńskim. R. Tamašunienė zaznaczyła, iż program obchodów tysiąclecia pierwszej pisemnej wzmianki o Litwie w rejonie wileńskim oceniono bardzo dobrze: był uznany za jeden z najbardziej interesujących i obszernych.
Pierwsza kwestia porządku obrad dotyczyła zatwierdzenia budżetu urzędu na rok 2010. Mer stwierdziła, iż czeka na nas niełatwy rok, ponieważ tegoroczny budżet, w porównaniu z zeszłorocznym, będzie mniejszy o 33 proc. i stanowi prawie 144 mln 200 tys. Lt. Toteż mer zwróciła się do obecnych na sali kierowników wydziałów, starostów oraz kierowników spółek samorządowych z prośbą o gospodarskie zarządzanie. Środków zabraknie również na dofinansowanie projektów unijnych, toteż Samorząd, który przez długie lata nie miał zadłużeń, nie odrzuca możliwości zaciągnięcia w tym roku pożyczki w celu sfinalizowania unijnych projektów inwestycyjnych.
Pytania o oświacie, a mianowicie kwestia reorganizacji 14 małoliczebnych szkół rejonu wileńskiego, zatwierdzone większością głosów radnych znalazły się w centrum uwagi osób bynajmniej nie poszukujących prawdy, tylko taniego rozgłosu i sensacji. Można tylko ubolewać, że nie wstępna część posiedzenia Rady, kiedy nawoływano do sprawiedliwego służenia społeczeństwu i prawdzie przyciągnęła uwagę kamer telewizyjnych, lecz formalność podyktowana potrzebą ciężkiej sytuacji materialnej.
W dniu posiedzenia Rady rejonu wileńskiego znany ze swych antypolskich wypowiedzi poseł na Sejm z ramienia konserwatywnej Partii Związek Ojczyzny-Chrześcijańscy Demokraci Litwy Gintaras Songaila wydał oświadczenie, w którym oskarżył samorząd o przyłączanie uczniów klas litewskich do placówek z polskim językiem nauczania. Reagując na oszczercze oskarżenia posła samorząd rejonu wileńskiego zdementował tę informację, wydając oświadczenie.
W przekonaniu Jana Gabriela Mincewicza, wicemera rejonu wileńskiego oświadczenie Songaily pokazuje, jak daleki jest autor napastliwej nagonki od spraw oświatowych i w ogóle sytuacji rejonu wileńskiego.
Władze rejonu wileńskiego niejednokrotnie były oskarżane przez nadrzędne instytucje państwowe o zwłokę i niewykonywanie wymogów, nakazujących optymalizację małoliczebnych szkół. Tymczasem piątkowa decyzja, którą poprzedziły liczne spotkania i dyskusje ze społecznością reorganizowanych szkół dojrzała, lecz natrafiła na niespodziewany opór.
Od 1 września br. w rejonie wileńskim reorganizacji podlegać będą: tylko jedna szkoła z litewskim językiem nauczania, aż 8 szkół z językiem polskim, 4 szkoły, w których nauczanie odbywa się w językach litewskim i polskim i jedna szkoła z polskim i rosyjskim językiem nauczania. Chociaż presja była niezwykle silna, radni rejonu wileńskiego w ciągu kilku lat sprawowania władzy nabyli odporność na przeróżne naciski, toteż 20 głosami za uchwałę przyjęli.