Przedstawiciele Państwowej Inspekcji Podatkowej i funkcjonariusze policji zaczęli sprawdzać działalność około 30 działających w Wilnie firm taksówkarskich.
W stolicy i jej okolicach dokonano ogółem ponad 60 rewizji w celu wykrycia nieścisłości w płaceniu podatków przez firmy.
„Szacuje się, że te spółki zajmują około 70 proc. stołecznego rynku usług taksówkarskich. Podczas rewizji sprawdzono ponad 100 pracowników z 30 firm. Podejrzewa się, że 6 osób kierowało firmami poprzez fikcyjnych dyrektorów — poinformowano w komunikacie prasowym Departamentu Policji.
Osoby te są podejrzewane o organizowanie działalności firm w taki sposób, aby państwu płacono jak najmniej podatków, przykrywając się rzekomo niskimi dochodami. Z ponad 30 spółek około 20 było zarejestrowanych pod dwoma adresami. Kierownicy firm są podejrzani o przywłaszczenie wielkich sum pieniężnych, legalizację nielegalnie zarobionych środków, błędne ewidencjonowanie i fałszowanie danych o dochodach, a także o podrabianie dokumentów.
— Suma, która była wykorzystywana w szarej strefie, a następnie legalizowana, może wynosić dziesiątki milionów litów. Ten nielegalny biznes był prowadzony w ciągu wielu lat — zaznaczyła Jurgita Ivanauskaitė, zastępczyni kierownika Biura Policji Kryminalnej Litwy. — Mimo, że niektóre osoby zostały zatrzymane, firmy nadal mogą świadczyć usługi taksówkarskie, ale — odpowiedzialne i sumienne.
Podczas jednej z rewizji został zatrzymany Ričardas Kriukovas, prezes Stowarzyszenia Spółek Świadczących Usługi Taksówkarskie i kierownik firmy taksówkarskiej „Standart taksi” (która do 1 lutego roku bieżącego działała pod nazwą „Martono taksi”). Jednak ani Państwowa Inspekcja Podatkowa, ani policja nie udzielają komentarzy na temat zatrzymania Kriukovasa dopóki trwa postępowanie dowodowe.
Opr. B. Ł.