Premier Armenii Nikol Paszynian poinformował w poniedziałek wieczorem o podpisaniu deklaracji o zakończeniu działań zbrojnych w Górskim Karabachu. Porozumienie weszło życie w nocy z poniedziałku na wtorek. Podpisy pod dokumentem złożyli także prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew i przywódca Rosji Władimir Putin.

| Fot. EPA-ELTA
Nikol Paszynian za pośrednictwem Facebooka poinformował rodaków o zaprzestaniu działań wojennych. Akt podpisania porozumienia o zakończeniu działań wojennych armeński premier nazwał „bardzo bolesnym dla niego samego i dla całego narodu”. Jak jednak tłumaczy, jest przekonany, że jest no najlepsze wyjście z obecnej fazy konfliktu.
Zapowiedział, że przedstawi społeczeństwu Armenii szczegóły wynegocjowanego porozumienia w najbliższych dniach. Potwierdził też, że wydał rozkaz natychmiastowego wstrzymania wszelkich działań wymierzonych w Azerbejdżan w Górskim Karabachu.

| Fot. EPA-ELTA
„Nie jest to zwycięstwo, ale nie jest to też klęską i nie będzie tak długo, jak długo sami nie uznamy się za pokonanych” – argumentował.
„A my za pokonanych nie będziemy uważać się nigdy i ten fakt powinien stać się początkiem epoki naszej konsolidacji oraz odrodzenia. Powinniśmy poddać analizie wszystkie lata naszej niepodległości, żeby lepiej zaprojektować własną przyszłość, nie powtarzając błędów z przeszłości” – zaznaczył w konkluzji.
Informacja o podpisaniu deklaracji o zakończeniu konfliktu wywołała szok i niedowierzanie w Erywaniu. Doszło tam do zamieszek ulicznych. Kilka tysięcy demonstrantów okrążyło budynki rządowe i wdarło się do parlamentu. O dymisję Paszyniana ubiegają się przedstawiciele 20 ugrupowań opozycyjnych.
Najnowsza odsłona konfliktu wojennego w Górskim Karabachu rozpoczęła się ponad sześć tygodni temu – 27 września. Strony trzykrotnie przystawały od tamtego czasu na zawieszenie działań wojennych, za każdym jednak razem rozejm był zrywany.
W ostatnich kilku dniach wojska azerbejdżańskie przejęły znaczą kontrolę nad terytoriami zamieszkałymi w latach 90. przez ludność azerską, które dostały się pod kontrolę sił Górskiego Karabachu w pierwotnej fazie konfliktu 27 lat temu.
W niedzielę zajęcie historycznej stolicy Gorskiego Karabachu, miasta Szuszi ogłosił prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew. Zdobycie miasta było strategicznym krokiem na drodze sił azerbejdżańskich do potencjalnej ofensywy na Stepanakert.
Przywódca nieuznawanej Republiki Górskiego Karabachu (Republiki Arcachu) Arajik Harutiunian przyznał, że wobec sytuacji na froncie podpisanie porozumienia było nieuniknione.

| Fot. EPA-ELTA
„Mówiłem, że przepędzimy ich z naszych ziem jak psy i dokonaliśmy tego” – skomentował zdobycie przewagi przez azerbejdżańskie siły zbrojne prezydent Ilham Alijew.
Czytaj więcej: Górski Karabach: „Turcja chce kontynuować ludobójstwo Ormian”
W konsekwencji porozumienia na okupowane dotychczas przez Armenię tereny wkroczą rosyjskie siły pokojowe, o czym poinformował Władimir Putin. Odpowiedzialność za utrzymanie pokoju w regionie konfliktu o Górski Karabach weźmie na siebie także Turcja. „W bazie sił pokojowych w Górskim Karabachu będą obecni zarówno rosyjscy, jak i tureccy wojskowi” – podkreślił Alijew.
Nieuznawany na arenie międzynarodowej Górski Karabach to enklawa ormiańska na terytoriach de iure będących częścią Azerbejdżanu. Jest ona zamieszkana i była dotąd całkowicie kontrolowana przez Ormian. W konflikcie o nią w latach 1991-1994 zginęło około 30 tys. ludzi.
Po 27 latach względnego spokoju, Azerbejdżan zaatakował we wrześniu zajmowane przez etnicznych Ormian tereny, twierdząc, że wcześniej doszło do prowokacji strony ormiańskiej. Od nasilenia walk we wrześniu zanotowano już ponad 1000 ofiar śmiertelnych — zarówno żołnierzy, jak i cywilów.
Opr. własne
Na podst. PAP, BNS