Dokonano ataku hakerskiego na stronę Służby Ochrony Granicy Państwowej Republiki Litewskiej. Zamieszczono kłamliwą informację o rzekomym zatrzymaniu uzbrojonego dyplomaty polskiego przewożącego narkotyki.
Rzecznik kontroli granicznej Giedrius Mišutis potwierdził, że na stronie został zamieszczony fałszywy komunikat o rzekomym zatrzymaniu dyplomaty polskiego, który przewoził narkotyki i broń palną. Informacja została dodana we środę wieczorem i usunięta po zauważeniu we czwartek rano.
„Dokonano bezprawnego podłączenia, podano nie mającą podstaw informacje. Usunęliśmy ją, zwracamy się do Czołowego Centrum Komunikacji Państwowej, gdzie państwowe instytucje trzymają swoje dane, w tym my, informowaliśmy o tym, co widzieliśmy, jako administratorzy, poprosiliśmy o wyjaśnienie dalszego postępowania ws. fałszywego komunikatu dot. zatrzymania polskiego dyplomaty.” — opisał Mišutis.
Państwowe instytucje podobnych incydentów doświadczają nie po raz pierwszy. We wrześniu o dokonanym ataku cybernetycznym i publikacji fałszywej informacji poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Analitycy Departamentu Komunikacji Strategicznej przy Wojsku Litewskim zauważają, że doświadczamy w ostatnim czasie wzmożonej aktywności cyberprzestępców oraz działalności informacyjnej.
Choć Litwa uznawana jest za kraj o zaawansowanych zabezpieczeniach cybernetycznych, to strefa cyfrowa wciąż jest wykorzystywana do wpływania na opinię publiczną. Dezinformacja w szczególności jest wymierzona w relacje międzypaństwowe, instytucje publiczne i sektor ochrony zdrowia.
Wg podstawowych założeń higieny informacyjnej, każdą wątpliwą informację najlepiej jest sprawdzić samemu u źródła bądź zaczekać na więcej informacji. W szczególności złudny jest tak zwany efekt pisma — czyli przeświadczenie, że jeśli coś zostało napisane, to musi być prawdziwe. Przeciwdziałanie takim nawykom jest trudne, ale konieczne.