Jako piosenkarka zadebiutowała w 1918 r. na scenie kabaretowej warszawskiego teatru Sfinks. Miała wówczas 16 lat. W latach trzydziestych okrzyknięto ją największą gwiazdą polskiego kabaretu. Była również popularną aktorką filmową. Debiutowała w filmie niemym. Największą popularność przyniosły jej filmy „Szpieg w masce” (1933) i „Parada gwiazd Warszawy” (1937), w których zabrzmiały jej legendarne przeboje „Miłość ci wszystko wybaczy” i „Na pierwszy znak”. W okresie międzywojennym dawała recitale na scenach Francji, Niemiec, USA, Egiptu.
Czytaj więcej: Piosenki, które łączą Polaków
Ślub z hrabią
W 1931 r. poślubiła hr. Michała Tyszkiewicza, właściciela majątku Orniany (Arnionys) położonego w odległości 62 km od Wilna, 10 km od Podbrodzia. W Wilnie mieli mnóstwo przyjaciół, a jednymi z nich byli Konstanty Ildefons i Natalia Gałczyńscy.
— Jesienią 1934 r. do mieszkania Gałczyńskich przy ulicy Młynowej nadszedł list od hrabiego Michała Tyszkiewicza. Hrabia zapraszał Gałczyńskich do Ornian. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia odwiedziła poetę sama Hanka Ordonówna i ponowiła zaproszenie. W ten sposób Konstanty Ildefons i Natalia Gałczyńscy kilka tygodni w czasie ferii zimowych 1934-1935 i lato 1935 r. na zaproszenie Tyszkiewiczów spędzili w Ornianach. Poeta pisał piosenki dla Hanki Ordonówny. Popularne stały się takie utwory w wykonaniu piosenkarki, jak „Buty szewca Szymona”, „Szafirowa romanca”, „Nasza miłość jest powieścią” i inne. Swoistą podzięką za gościnę udzieloną rodzinie poety stał się nastrojowy, z odrobiną melancholii, wiersz „Duchy w Ornianach” — opowiada „Kurierowi Wileńskiemu” dr Józef Szostakowski, poeta, publicysta, autor szeregu książek o tematyce wileńskiej.
Do dziś zachowały się: klasycystyczny pałac zaprojektowany prawdopodobnie przez Wawrzyńca Gucewicza, stara kuźnia, domki stróżów, budynek dawnej poczty, stawy rybne. Wokół rozciąga się 10-hektarowy park pod ochroną państwa.
Z więzienia do Wilna
W 1939 r. Hanka Ordonówna została aresztowana w Warszawie przez hitlerowców, ale mężowi udało się ją wydostać z więzienia i sprowadzić do Wilna.
„W Wilnie do 1941 r. Ordonówna występowała z recitalami, śpiewała w Teatrze na Pohulance, teatrze Lutnia i Teatrze Dramatycznym. Zamieszkała przy placu Łukiskim, naprzeciwko kościoła śś. Jakuba i Filipa. W mieszkaniu tym wraz z mężem została aresztowana przez NKWD i zesłana w głąb ZSRR. Na początku wojny niemiecko-sowieckiej obojgu udało się wyjechać z Taszkientu, a następnie przez Indie dotrzeć do Libanu” — pisze prof. Tomas Venclova w książce „Wilno. Przewodnik biograficzny”.
Uratowała kilkaset polskich dzieci
W Taszkiencie, wśród tysięcy polskich uchodźców, Ordonówna odkryła również dziesiątki dzieci — zagubionych, osieroconych, pozbawionych opieki. Zdecydowała się im pomóc. Starała się o żywność, zaopatrzenie i leki. Wspólnie z mężem prowadzili ewakuację polskich dzieci z ZSRR, m.in. do Indii. Przedstawili także problem gen. Władysławowi Andersowi, który podczas oficjalnych rozmów z władzami sowieckimi interweniował w sprawie nieletnich polskich obywateli rozsianych po ZSRR. Udało się uzyskać zgodę na ewakuację 600 dzieci. Losy małych uchodźców artystka odtworzyła w przejmującej książce zatytułowanej „Tułacze dzieci”, wydanej w 1948 r. pod pseudonimem Weronika Hort.
Odnowiła się gruźlica
W czasie wojny odnowiła jej się gruźlica płuc, na którą artystka zapadła w 1937 r. Choroba zmusiła do osiedlenia się w Hajfie, potem przebywała przez pewien czas w Indiach, wreszcie w ostatnich latach życia w Bejrucie, gdzie zaczęła malować i wystawiała nawet swoje prace. Michał Tyszkiewicz z ramienia rządu polskiego na uchodźstwie pracował w tym czasie w placówce dyplomatycznej w Teheranie.
Wizerunek Matki Boskiej Ostrobramskiej
Hanka Ordonówna zmarła 8 września 1950 r. w Bejrucie, mając zaledwie 48 lat. W 1989 r., z inicjatywy Jerzego Waldorffa, jej prochy przewieziono do Warszawy i złożono w Alei Zasłużonych na Powązkach. Nad grobowcem wielkiej artystki znajduje się wizerunek Matki Boskiej Ostrobramskiej, bo przecież wiele ją z Wilnem łączyło.
Czytaj więcej: Kaplica Ostrobramska w nowym blasku. Po 3-letnim remoncie udostępniono też skarbiec