Więcej

    Szkoła Sportowa w Niemenczynie kuźnią talentów 

    Wśród naszej młodzieży dużo jest sprawnych fizycznie, uzdolnionych sportowo. I dla nich powstała pierwsza w rejonie wileńskim – Szkoła Sportowa w Niemenczynie. O historii jej powstania, działalności, osiągnięciach sportowych opowiada dyrektor tej placówki Robert Komarowski.

    Czytaj również...

    W zdrowym ciele zdrowy duch – tak ujął ten związek rzymski poeta Juwenalis z Akwinu, żyjący na przełomie I i II wieku. W tych antycznych czasach liczyły się sprawność i dyscyplina. Biegano więc, skakano, rzucano dzidą, mocowano się. Zamiłowanie do ćwiczeń fizycznych zapewniało młodym ludziom zdrowie, dawało radość życia, zadowolenie i chwałę.

    Wszczepiona od dzieciństwa postawa aktywności życiowej chroniła od lenistwa i ociężałości, wyrabiała energię i przedsiębiorczość. Czyż ta postawa życiowa nie powinna być aktualna w każdych czasach?

    I dziś, w erze nowoczesnych technologii, takiego ogólnego zasiedzenia, szczególnie podkreśla się ważność aktywności fizycznej. Szczególnie wśród dzieci i młodzieży. Trzeba tylko umieć dostrzec, „wyłapać”, zobaczyć, zachęcić i trenować, aby mogli oni zdobywać trofea i medale dla swojego kraju i dla siebie.

    | Fot. archiwum Szkoły Sportowej w Niemenczynie

    Brenda Mazur: Panie Dyrektorze, Niemenczyn stał się sportową stolicą rejonu wileńskiego.

    Robert Komarowski: Tak, w tym niewielkim, raptem sześciotysięcznym mieście wiele dzieje się wokół sportu. Tu, w Niemenczynie, powstała Szkoła Sportowa Rejonu Wileńskiego, tu teraz mieści się Centrum Sportu. To tu w 2018 r., w październiku, po raz pierwszy w ramach projektu promocyjnego w zakresie kultury i edukacji olimpijskiej odbyły się Igrzyska Sportu i Sztuki. Tu odbywa się corocznie Święto Sportu i Kultury naszego miasta, w którym uczestniczą nie tylko mieszkańcy Niemenczyna i okolic, ale także sportowcy z Podbrodzia, Podbrzezia, Kowalczuk, Elektren, Szyrwint. Tak i było w tym roku, 2 września. Impreza zgromadziła setki zawodników, mieszkańców i gości.

    Czytaj więcej: W Niemenczynie startują Mistrzostwa Litwy i rejonu wileńskiego w narciarstwie biegowym

    | Fot. archiwum Szkoły Sportowej w Niemenczynie

    A wracając do szkoły, jak to się stało, że powstała, i z czyjej inicjatywy?

    Myśl założenia szkoły sportowej wyszła od Mariana Kaczanowskiego, to jego zasługa od samych początków i on był pierwszym długoletnim dyrektorem tej placówki. Moja zasługa była tylko taka, że pracując w Samorządzie Rejonu Wileńskiego, jako wicemer, mocno wspierałem inicjatywę jej powstania.

    Pierwsza szkoła to była w domu Mariana Kaczanowskiego, a właściwie w garażu. On, zasłużony sportowiec, biatlonista, 18-krotny mistrz Litwy i medalista młodzieżowych mistrzostw ZSRS, zaraził młodych chłopaków swoim ukochanym sportem. Sława domowych treningów się rozchodziła, chętnych sportowców przybywało i trzeba było szukać większych sal treningowych. I tu z pomocą przyszedł dyrektor Gimnazjum im. Parczewskiego w Niemenczynie Tadeusz Grygorowicz. Od 2004 r. szkoła zaczęła funkcjonować w tej placówce.

    Można śmiało powiedzieć, że taką iskrą zapalną szkolnictwa sportowego był Marian Kaczanowski. Pod jego okiem osiągnięcia biatlonistów stały się imponujące. Dzięki niemu Niemenczyn odzyskał dawną sławę potęgi narciarskiej. Właśnie stąd wywodzili się narciarze, którzy niegdyś stanowili trzon kadry Litwy. To byli: bracia Kaczanowscy i bracia Wieliczko, Gotowski, Lachowicz, Powiłowski. Obecnie największą gwiazdą miasta nad Wilią jest Karol Dąbrowski.

    | Fot. archiwum Szkoły Sportowej w Niemenczynie

    Jednak jako samodzielna placówka zaistnieliście dopiero w 2020 r. I od niedawna to Pan pełni funkcję dyrektora szkoły.

    Po trudach starań, po trzech latach budowy otrzymaliśmy piękny budynek, który sfinansowany był po części z budżetu państwa, ze środków unijnych i z samorządowych. Kosztował prawie 700 tys. euro. Tu mieści się też administracja Szkoły Sportowej i powstałego niedawno Centrum Sportu, któremu przewodzi Marian Kaczanowski (ja po nim przejąłem prowadzenie szkoły).

    Taka wspólna lokacja i bliskość daje możliwość na bezpośrednią współpracę, na wspólne opracowywania dalszej strategii w stosunku do zawodników. My jako szkoła prowadzimy dzieci i młodzież do 18. roku życia, a potem odnosząca sukcesy, uzdolniona młodzież może kontynuować swoją dyscyplinę dalej, już pod opieką Centrum Sportu. Można powiedzieć, że my szykujemy narybek, a oni prowadzą utalentowanego zawodnik dalej.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Nasza szkoła prowadzi zajęcia nieformalne, czyli pozalekcyjne, czyli jak już młodzież ze szkół podstawowych i gimnazjalnych skończy swój dzień pracy szkolnej, to po południu przychodzą do nas na treningi. Trenują również w weekendy. W szkole pracują zazwyczaj trenerzy, którzy są nauczycielami w ich szkołach.

    Obecnie w Szkole Sportowej działa 10 sekcji różnych dyscyplin sportowych. Uczęszcza do nich 370 młodocianych miłośników sportu, a pieczę nad nimi sprawuje 20 trenerów. Przez te lata działalności rejonowej szkoły sportowej osiągnięto wiele sukcesów. Największe sukcesy wychowankowie odnoszą w takich dyscyplinach, jak: narciarstwo, siatkówka, hokej na trawie, lekka atletyka i biatlon. Wreszcie zaczęła działać wybudowana ze środków samorządu rejonu wileńskiego strzelnica. Strzelanie było piętą achillesową biatlonistów broniących barw rejonu; gdy tylko powstała, od razu poprawiły się wyniki.

    | Fot. archiwum Szkoły Sportowej w Niemenczynie

    A jakie dyscypliny można u was trenować?

    Biatlon, strzelectwo, lekkoatletykę, tenis stołowy, siatkówkę, piłkę nożną, koszykówkę, narciarstwo, boks, hokej na trawie i zapasy.

    Rozpoczęliście już nowy rok szkolny i…

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    I od razu przystąpiliśmy do organizowania grup sportowych. Widzimy duże zainteresowanie dzieci i młodzieży. Liczymy, że – według naszych prognoz – dojdzie nam od 80 do 100 nowych sportowców. Dochodzą też nowi trenerzy. Dlatego też wzmacniamy biatlon, lekkoatletykę, tenis stołowy. Ambicją szkoły jest, aby jak najwięcej osób mogło korzystać z aktywności, jakie daje sport, i jak najwięcej osób mogło się w nim realizować. Bardzo nas cieszy, że młodzież przychodzi do naszej szkoły. I że nie zniechęcają się, i zostają. Tutaj ważną role odgrywają trenerzy, którzy umieją zachęcić.

    W każdej gminie mamy swoich trenerów: Niemenczyn – tutaj mamy biatlon jako podstawowy sport, w Podbrzeziu mamy lekkoatletykę, w Rudominie – hokej na trawie. Mamy siatkarzy w Awieżeniach, w Mickunach na poziomie Litwy tenis stołowy. Właśnie z Mickun pochodzi 9-latka, reprezentantka Litwy Kaja Tworogal. Na mistrzostwach Litwy, które odbyły się 27 czerwica w Solecznikach, Kaja spisała się wyśmienicie, wygrała wszystkie swoje mecze z wynikiem 3:0 i została mistrzynią Litwy. To dało jej przepustkę do reprezentowania Litwy na sierpniowych mistrzostwach Europy w Strasburgu.

    Wiele było sukcesów na przestrzeni tych lat. Wychowanek szkoły sportowej, maratończyk Valdas Dopolskas, w 2016 r. zaznaczył się na igrzyskach w Rio de Janeiro. Mocni w lekkoatletyce byli: Zuzana Lachowicz, Karolina Leszczewskaja, Daniel Bartusewicz, Julia Ewelina Jaczun. Trenerem jest Vytautas Grażys, wychowanek szkoły. Karol Dąbrowski na zimowych igrzyskach olimpijskich w Pekinie w 2022 r. w sztafecie zajął 14. miejsce. Świetne wyniki odnosili: Nikita Romanow, Maciej Mikielewicz, Daniel Buchowski, Wiktorija Augulyte, Miła Sienkiewicz, Edwin Tomaszewicz – pod okiem trenera Mariana Kaczanowskiego.

    W tenisie stołowym, jak już mówiłem – Kaja Tworogal, ale też Agnieszka Rackiewicz, Diana Tabunowa. Trenerem jest Mark Waitonis. Kiedyś sukcesy w strzelaniu odnosiła Jolanta Jancewicz, obecnie trenerka w szkole. Mocni hokeiści na trawie to: Rafał Stankiewicz, Tomasz Burkot, Karolis Doncułas (trener Vytautas Vilipas).

    To tylko niektórzy. Na przestrzeni tych lat działalności szkoły było ich dużo więcej. Nie sposób podać wszystkich nazwisk dzieci i młodzieży odnoszącej sukcesy. Nie sposób tu wymienić wszystkich trenerów, bo stworzyłaby się długa lista. Jest się czym chwalić. Nasi uczniowie odnoszą sukcesy w lekkoatletyce w skali Litwy – zawsze mamy pierwsze miejsca, w siatkówce dziewczyny trafiły do litewskich rozgrywek, silny jest biatlon, silni jest hokej na trawie w Rudominie, to jedni z najlepszych zawodników na Litwie. Te sukcesy to ciężka praca uczniów i ich trenerów.

    Czytaj więcej: Kaja Tworogal zwyciężyła w międzynarodowym turnieju tenisa stołowego

    Jak brzmi definicja dobrego trenera?

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Praca trenerów najmłodszych grup wiekowych to trudne zajęcie. Są oni – można powiedzieć – kreatorami ich decyzji. To od nich zależy, czy młody człowiek nie zniechęci się po pierwszym pobycie i zostanie na dłużej. Jeśli już zostanie, to dla niego trener jest kimś bardzo ważnym, przykładem do naśladowania. Zawodnik widzi w nim swojego przywódcę. Trening młodego sportowca odbywa się nie tylko na płaszczyźnie fizycznej, lecz także psychicznej. Stopniowo buduje się wzajemne zaufanie.

    Na początkowym etapie wchodzi on w rolę ojca, mniej przyjaciela. Nim się staje później. Na pewno warto być takim trenerem, za którym później oglądają się zawodnicy mówiąc: „To on wierzył we mnie i dużo zmienił w moim życiu”. My możemy pochwalić się bardzo dobrą kadrą trenerów. O tym świadczą wyniki.

    | Fot. archiwum Szkoły Sportowej w Niemenczynie

    Ważny jest też stosunek rodziców, oni też mogą motywować swojego syna czy córkę do treningów.

    Sport to poświęcenie dla trenerów i dzieci, ale też dla całej rodziny. Prawda jest taka, że w soboty i niedziele nie ma ich w domu, ale na tym to polega, że trzeba ten wolny czas oddać treningom. Nie ma wyjścia. Nauka, wiadomo, stoi na pierwszym miejscu, a sport, który jest też ważny dla nich, musi ponieść ofiary.

    Dużo dzieci przychodzi do nas, bo w rodzinie jest duch sportu, w rodzinie „się sportuje” wspólnie z dziećmi. Są też rodzice bardzo oddani swoim dzieciom, bardzo interesujący się osiągnięciami również w sporcie. Są rodzice, którzy przywożą i odwożą dzieci. Są rodzice, którzy z dziećmi przychodzą i zostają na treningach, wówczas dziecko widzi rodzica zainteresowanie, czuje wsparcie. To jest bardzo ważne. Motywacja do sportu wychodzi z domu. W szkole można ją doskonalić.

    Motywują też starsi koledzy, którzy ukończyli naszą szkołę i odnoszą sukcesy, tak jak Karol Dąbrowski, który jest olimpijczykiem w biatlonie. Uprawia ten sport od 2006 r. Jego obecność u nas na treningach wnosi wiele. On imponuje, dodaje otuchy i mobilizuje do wysiłku, że warto się pomęczyć.

    Chociaż my jako szkoła staramy się, aby nie forsować uczniów, nic na siłę. Chcemy, aby dziecko pokochało sport. I chociaż nie wszyscy zostaną mistrzami, to ważne jest, aby młody człowiek „sportował” w ogóle, aby był człowiekiem aktywnym w życiu, aby się pasjonował sportem.

    Również trenerzy, którzy kiedyś odnosili sukcesy, są dla dzieci żywym przykładem, np. Marian Kaczanowski, obecnie dyrektor Centrum Sportu i trener. On zaraża sportami zimowymi.

    | Fot. archiwum Szkoły Sportowej w Niemenczynie

    Jak szkoła radzi sobie w tych trudnych czasach. Aby trenować, odnosić sukcesy, to wymaga nakładów finansowych. Sport kosztuje.

    Krok po kroku idziemy w dobrym kierunku.

    Nowy budynek, który otrzymaliśmy w 2020 r., jest imponujący w stosunku do warunków, w jakich szkoła funkcjonowała. Jest to duży krok dla rozwoju sportu, ale w dalszym ciągu borykamy się z trudnościami finansowymi. Brakuje basenu, który byłby istotny dla samej dyscypliny pływackiej, którą moglibyśmy rozwinąć, ale też sam basen ważny byłby dla samych treningów sprawnościowych.

    Mamy w planie rozwinąć inne dyscypliny, ale wszystko zależy od finansów. Sam biatlon to jeden z najdroższych sportów, a chcielibyśmy też mieć kolarzy w rejonie. Większe dofinansowanie wiąże się z lepszym sprzętem, większymi możliwościami w pracy trenerskiej, większymi osiągnięciami zawodników.

    W 2024 r. szkoła będzie obchodziła jubileusz 20-lecia. Już się do niego przygotowujemy. Marzeniem naszym jest, aby szkoła przyciągała coraz więcej dzieci i młodzieży i abyśmy mogli zaproponować im coraz lepszy standard treningowy.

    Nikogo chyba nie trzeba dzisiaj przekonywać, jak ważną rolę odgrywa sport w codziennym życiu każdego człowieka i jak ogromny wpływ ma na kształtowanie postawy i sprawności fizycznej młodych ludzi. Jak „rzeźbi” ich osobowość i tożsamość.

    Jest to proces zdecydowanie wczesny, rozpoczyna się od najmłodszych lat, od zabaw z rówieśnikami, rodzicami, od zajęć ruchowych w przedszkolu, poprzez grę w piłkę na boiskach osiedlowych czy szkolnych, jazdę na rowerze, pływanie, uczestnictwo w szkolnych kołach sportowych, czy w szkole sportowej. Trudno jest wskazać koniec tego procesu.


    Wywiad opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 38 (110) 23-29/09/2023

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    A jednak nowe komórki nerwowe tworzą się! Ciekawostki o szefie naszego ciała — mózgu

    Mózg człowieka składa się z około 90 mln neuronów, z których każdy potrafi wygenerować około 300 impulsów na sekundę (co przekłada się na 100 megabajtów informacji na sekundę). I chociaż ma konsystencję galarety a jego głównym komponentem w 90...

    Brat naszego Boga

    Adam Chmielowski przyszedł na świat w rodzinie szlacheckiej jako najstarszy z rodzeństwa 20 sierpnia 1845 r. we wsi Igołomia niedaleko Krakowa. Szybko został sierotą, w 1853 r. utracił ojca, parę lat później zmarła mu matka. Wraz z trójką młodszego...

    W Indiach można wieść spokojne życie. Polka obala stereotypy o tym kraju

    Brenda Mazur: Z pewnością wielu ludzi się zastanawia, jak trafiłaś do Indii. Aleksandra Zalewska: Pierwszy raz przyjechałam do Indii jako pilot wycieczki, a potem wróciłam prywatnie, na dłużej... I rozkochałaś się w tym kraju. Bo to musiała być chyba miłość… Nie, to...

    Emerycie — „wyskocz z kapci” i znajdź sposób na zdrowie!

    Bywa też inaczej, bo niektórzy dziadkowie na pełny etat są wciągnięci w pomoc dzieciom i cieszy ich kontakt z wnukami. Gdy tylko wnuki podrosną, rola dziadków się zmniejsza. Jednym słowem, większość seniorów tym wolnym emeryckim czasem nie jest zachwycona. Czują...