W międzynarodowych rankingach drogi na Litwie zajmują całkiem wysoką pozycję. Niestety, trasa Wilno–Malaty–Uciana, której powierzchnia w dużym stopniu jest pokryta jeszcze sowieckim asfaltobetonem, jest prawdziwą piętą achillesową systemu transportowego. Po wrzuceniu do wyszukiwarki internetowej hasła „droga Wilno–Malaty” jednym z najczęściej wyskakujących słów określających ten odcinek jest „wstyd”. O jej rekonstrukcji mówiło się od dawna. Rozwiązanie problemu obiecywały kolejne rządy, ale nic w tej sprawie nie ruszało.
Czytaj więcej: Gotowy kolejny odcinek Via Baltica. „Największe prace drogowe w niepodległej Litwie”
Prace w marcu
Minister transportu Marius Skuodis na zorganizowanej w ubiegłym tygodniu konferencji prasowej zadeklarował, że obecnie dla podległego mu resortu priorytetami są: droga Wilno–Malaty–Uciana, Via Baltica oraz budowa mostów i wiaduktów. Te trzy realizacje, jego zdaniem, w znaczący sposób polepszą jakość połączeń drogowych kraju.
– Dzisiaj możemy powiedzieć z całą odpowiedzialnością, iż mniej więcej za 30 dni, w marcu, kiedy nastaną odpowiednie warunki atmosferyczne, ruszymy z pracami na odcinku Malaty–Uciana. To odcinek liczący ok. 30 km. Mam nadzieję, że będzie towarzyszyło nam szczęście i do końca roku odcinek będzie gotowy. Zresztą prace w samej Ucianie już teraz trwają – zapewnił dziennikarzy Marius Skuodis.
31 stycznia w resorcie transportu podpisano umowę między Dyrekcją Dróg Litwy a spółką Hisk, która ma być podstawowym wykonawcą prac.
– Jeszcze w ubiegłym roku Dyrekcja Dróg Litwy rozpoczęła wewnętrzną transformację, której wyniki już teraz widzimy na podstawie naszych prac. Nie dajemy obietnic, których nie jesteśmy w stanie spełnić. Planujemy odpowiedzialnie, przyśpieszamy już realizowane procesy oraz nie odkładamy decyzji na później. Nie będzie przesady, jeśli powiem, że o tej „betonówce” wie cała Litwa. Na remont tej drogi czekają wszyscy, zwłaszcza ci, którzy muszą się nią przemieszczać. Jest bardzo ważnym łącznikiem między Wilnem a Ucianą oraz całym regionem północno-wschodniej Litwy, dlatego musimy nareszcie tego dokonać – cieszył się generalny dyrektor dróg litewskich Marius Švaikauskas.
Do połowy obecnego roku ma być ogłoszony przetarg na rekonstrukcję odcinka Wilno–Uciana. Ministerstwo zakłada, że pod koniec 2025 r. projekt będzie ukończony.
– Trzeba pamiętać, że odcinki są bardzo różne. W jednych przypadkach są lżejsze do rekonstrukcji, kiedy indziej są bardziej skomplikowane. Musieliśmy wszystko przeanalizować wraz z wykonawcami prac i doszliśmy do wniosku, że całą trasę podzielimy na konkretne odcinki. Okazało się, że na odcinku Malaty–Uciana i w konkretnych miejscach w samej Ucianie możliwe są lżejsze prace, dlatego właśnie tutaj startujemy. Inne odcinki są bardziej skomplikowane. Musimy dołożyć więcej wysiłku, ponieważ tam powstaną nowe skrzyżowania, ronda. Przy samym Wilnie część drogi jest uporządkowana, ale pozostała część jest mniej więcej taka, jaka była w czasie, kiedy się urodziłem – podzielił się opinią z dziennikarzami Skuodis.
Rozwój turystyki
Dyrektor spółki Hisk Robertas Ziminskis dodał, że bardzo się cieszy, że to jego firma „zlikwiduje największy wstyd dróg Litwy”. Jeden z uczestników konferencji nawet zażartował: „Sądzę, że niezadowoleni z projektu będą tylko właściciele warsztatów samochodowych, ponieważ będą mieli mniej klientów”.
Mer rejonu uciańskiego Marijus Kaukėnas zaznaczył, że bardzo się cieszy z projektu, ponieważ powinien pozytywnie wpłynąć na rozwój samorządu.
– Od dawna słyszymy, że ze względu na stan drogi ludzie po prostu nie chcą do nas przyjeżdżać. Chociaż odległość od Wilna nie jest duża, to ludzie nie bez racji twierdzą, że jeżdżenie każdego dnia tą trasą jest zwyczajnie niebezpieczne. Słyszymy też skargi ze strony kierowców pogotowia ratunkowego. Poza tym nie jest tajemnicą, że latem w nasze strony jedzie sporo wilnian na odpoczynek. To będzie bardzo ważne też dla rozwoju turystyki – ocenia samorządowiec.
Mer Malat zaznaczył, że ufa stronie rządowej, iż tym razem nie zakończy się tylko na obietnicach, bo jeśli jest finansowanie i podpisana umowa, to pozostają tylko kwestie techniczne. – Bardzo radosna chwila, ponieważ dzisiaj wykonano pierwszy krok. Dzisiaj podpisano pierwszą umowę. Mam nadzieję, że tych umów będzie więcej. Tak byśmy pod koniec następnego roku spotkali się i złożyli nawzajem gratulacje z okazji zakończenia modernizacji – wyznał dziennikarzom Saulius Jauneika.
Centrum Europy
Podstawowymi beneficjentami projektu są samorządy rejonów uciańskiego i malackiego. Niemniej z realizacji projektu cieszy się też Samorząd Rejonu Wileńskiego.
– Odcinek w rejonie wileńskim też nie jest do końca wyremontowany. W niektórych miejscach stan drogi jest tragiczny, zwłaszcza blisko geograficznego centrum Europy. Planujemy tam inwestycje. To, aby ludzie mieli dobry dojazd do terytorium naszego rejonu, dla samorządu jest czymś bardzo ważnym – mówi „Kurierowi Wileńskiemu” mer Robert Duchniewicz.
Marius Skuodis podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że popiera pomysł prezydenta RL, aby przekazać kontrolę nad drogami rejonowymi samorządom. Jednak zanim to nastąpi, trzeba stworzyć odpowiedni model finansowania.
– Jeśli nie rozwiążemy kwestii finansowania, to raczej nigdzie nie ruszymy. Na Litwie państwo jest odpowiedzialne za doglądanie 21 tys. km dróg. W Polsce, która jest kilkakrotnie większa od Litwy, państwo odpowiada za 17 tys. km. Na przykład samorząd chce zbudować przystanek lub uporządkować przejścia, tymczasem państwo nie jest w stanie szybko zareagować na te procesy. Samorządy zrobiłyby to szybciej – tłumaczył minister.
Litewskie drogi w światowych rankingach
Amerykańska spółka FINN, oferująca samochody na wynajem, w roku ubiegłym opublikowała raport na temat najlepszych i najgorszych dróg w różnych krajach. Raport opierał się na danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, Światowej Organizacji Zdrowia, Banku Światowego oraz Organizacji Narodów Zjednoczonych. Z zestawienia wynika, że generalnie najlepsze drogi są w Europie. Na pierwszym miejscu znalazła się Holandia, która zyskała 7,86 pkt na 10 możliwych. Na drugim miejscu znalazła się Norwegia – 7,47 pkt. Trzecie miejsce podzieliły Estonia oraz Szwecja. Oba kraje zdobyły 7,42 pkt. Litwa w rankingu uplasowała się na miejscu 13., a Polska – na 20. Jedne z najbardziej niebezpiecznych dróg na świecie są w Argentynie. Ten kraj zdobył zaledwie 1,65 pkt. Mocno poniżej średniej są oceniane drogi Stanów Zjednoczonych, na 2,53 pkt.
Będąc przy statystykach, warto również przyjrzeć się krajom, gdzie jest największa i najmniejsza możliwość stracenia życia w wypadku drogowym. W tej kwestii również najbezpieczniejsze są drogi państw europejskich. Prym wiedzie Islandia, gdzie śmierć w wypadku drogowym dotyczy statystycznie dwóch osób na 100 tys. mieszkańców. Drugie i trzecie miejsca należą do Norwegii i Szwajcarii, gdzie na 100 tys. mieszkańców ginie odpowiednio 2,21 i 2,25 osoby. Najwięcej wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym odnotowano w Arabii Saudyjskiej (prawie 36 osób na 100 tys. mieszkańców), Tajlandii (32) oraz Malezji (22).
Czytaj więcej: Drogi: kochaj albo rzuć
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 06 (17) 10-23/02/2024