Więcej

    To nie będzie milowy krok

    W tym tygodniu prezydent Litwy, Dalia Grybauskaitė, udaje się z państwową wizytą do Warszawy. Bardzo chciałoby się powiedzieć, że wizyta pani prezydent wpisuje się w próbę kolejnego resetu litewsko-polskich relacji. Wizyta, jaką złożył przed rokiem w Wilnie prezydent Polski Andrzej Duda, zapoczątkowała właśnie długo oczekiwany reset. W ciągu roku, na różnych szczeblach, przeprowadzono wiele spotkań. Politycy z obydwu krajów próbują rozwiązać problemy, które od blisko trzech dekad zatruwają polsko-litewskie relacje.

    Jednak w przeddzień rewizyty litewskiej prezydent raczej nie da się napisać, że będzie to milowy krok w stosunkach między Litwą i Polską. Niestety, trzeba przyznać, że właśnie rządząca blisko dziesięć lat Litwą Dalia Grybauskaitė była jedną z głównych hamulcowych w tych stosunkach. Stała się pilną kontynuatorką kursu wobec Polski, jaki od początku lat 90. prowadził Vytautas Landsbergis. Trzeba wprost powiedzieć – kursu rodowodem z Litwy przedwojennej. Kursu, który nie pozwolił zharmonizować relacji między Litwą i Polską w ciągu ostatnich blisko 30 lat. Trudno więc spodziewać się, że wizyta Grybauskaitė w Warszawie stanie się przełomową. W maju tego roku Litwa wybierze nowego prezydenta i to właśnie od niego będziemy oczekiwali przełomu w relacjach.