Więcej

    Elon Musk wypowiada wojnę wirusowi

    Podczas niedawnego wywiadu z Jordanem Petersonem jeden z najbogatszych ludzi świata Elon Musk przyznał, że kilka lat temu dał się oszukać „ekspertom”, którzy namówili go, by zgodził się na podawanie swojemu synowi hormonów blokujących dojrzewanie płciowe. Miliarder opowiedział, że przemilczeli oni przed nim to, iż owe blokery to w rzeczywistości środki sterylizujące. Sytuacja miała miejsce, gdy jego nastoletni syn Xavier ogłosił, że czuje się kobietą i chciałby zmienić płeć. Ojciec usłyszał wówczas, że jeśli się na to nie zgodzi, jego dziecko popełni samobójstwo.

    Był to klasyczny szantaż emocjonalny, jaki macherzy od tranzycji często stosują wobec zdezorientowanych rodziców, zadając im retoryczne pytanie: „Wolisz mieć transpłciową córkę czy martwego syna?”. Postawieni przed taką alternatywą nieświadomi rodzice zazwyczaj godzą się, by ich dzieciom podano środki, jakich używa się do chemicznej kastracji pedofilów.

    W rzeczywistości sytuacja wygląda inaczej, niż przedstawiają to pracownicy klinik genderowych. W kwietniu tego roku prestiżowe czasopismo medyczne „Cureus Journal of Medical Science” opublikowało rezultaty badań, z których wynika, że operacja „zmiany płci” wśród „osób transpłciowych” zwiększa ryzyko samobójstwa aż 12-krotnie. Tak więc szantaż emocjonalny stosowany wobec zrozpaczonych rodziców opiera się na podstępnej manipulacji. W rzeczywistości operacja tranzycji zwiększa, a nie zmniejsza prawdopodobieństwo samobójstwa.

    O tym jednak Musk nie miał wówczas pojęcia. Po „zmianie płci” jego syn zmienił imię i nazwisko. Dzisiaj nazywa siebie Vivian Jenna Wilson. „Właściwie straciłem swoje dziecko”, wyznał ze ściśniętym gardłem właściciel Tesli, dodając, że nieprzypadkowo ludzie po tranzycji określają swoje poprzednie imiona mianem deadname (martwe imię), jakby chcieli podkreślić, że osoba, która je nosiła, jest już martwa. Syn po „zmianie płci” zerwał zresztą kontakty z ojcem i nie chce się z nim spotykać, co sprawia, że twierdzenie o „utracie dziecka” nabiera dodatkowego znaczenia. W pewnym momencie Musk stwierdził: „Mój syn Xavier nie żyje, zabity przez woke mind virus”, co można przetłumaczyć jako „wirusa ideologii przebudzenia”. Dodał, że jego misją stało się zniszczenie owego wirusa, który doprowadza do nieodwracalnych szkód wyrządzanych dzieciom. Miliarder jest zdeterminowany i ma olbrzymie środki, więc zapowiada się zacięta walka. 

    Czytaj więcej: Transpłciowy zakon?


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 29 (87) 03-16/08/2024