Zespół z Niemenczyna zajął czwarte miejsce.
„To było trudne wyzwanie”
— Wszystko było super. Teraz już po wszystkim czujemy taką lekkość, euforię. Przez trzy miesiące tej pracy, tego szykowania, wyczerpaliśmy się. To było trudne wyzwanie, zarówno emocjonalnie, jak i fizycznie. Teraz mamy takie poczucie, że już wreszcie się skończyło, że wreszcie możemy sobie działać dalej, możemy tworzyć dalej piosenki i oczywiście dalej rozwijać się. Podczas eliminacji czuliśmy, że jesteśmy w ramkach tej Eurowizji i nie mogliśmy działać dalej w kierunku, w którym chcieliśmy, ale musieliśmy dostosowywać się do formatu konkursu — w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” dzieli się wrażeniami Witalij Walentynowicz, lider i wokalista zespołu Black Biceps.
Spośród pięciu programów selekcyjnych do finału przeszły dwa, które otrzymały najwięcej punktów od jury i publiczności, jednak Litewskie Narodowe Radio i Telewizja (LRT), które organizuje sekcje, skorzystało ze swojego prawa i wystawiło dwóch wykonawców, którzy nie zakwalifikowali się do finału — wokalistkę Liepę oraz grupę Black Biceps, którzy wcześniej zyskali ogromne sympatie widzów.
Udany debiut
— Z wyników cieszymy się bardzo, ponieważ naprawdę udało się nam zebrać dużo głosów i trafić do trójki zespołów, które zebrały najwięcej głosów. Jesteśmy naprawdę bardzo zadowoleni i trudno uwierzyć, że udało się nam wytrwać. To był nasz debiut na Eurowizji, a trafić do finału — to już wielkie zwycięstwo. Konkurowaliśmy naprawdę z bardzo doświadczonymi artystami, którzy mieli o wiele większą bazę fanów niż my. Dla nas Eurowizja to bardzo fajna podróż, dużo nam dała. Dzięki niej dokształciliśmy się, wyszlifowaliśmy brzmienie naszej muzyki, odnaleźliśmy swój styl. Teraz już wiemy, w którym kierunku musimy dalej działać — zaznacza Witalij Walentynowicz.
Black Biceps o zwycięzcach
O prawo występu w międzynarodowym konkursie piosenki, który w tym roku odbędzie się od 13 do 17 maja w szwajcarskiej Bazylei, w sobotę rywalizowali także: NOY (który wykonał piosenkę „Just Take Me on a Date”), GØYA („After Storm”), Liepa („Ar Mylėtum”), Gebrasy („Whole”), Amoralu („Freedom”), Anyanya („Running Out of Time”), Justė Baradulinaitė („Tired”), Petunija („Į saldumu”), Sophie Ali („The Bluest Bell”), Lion Ceccah („Drobė”) i zespół Black Biceps („Visaip man reik”).
— Zwycięzcy przekazywali całkiem inne emocje niż my, to było oczywiste. Tym niemniej, sądzimy, że są warci tego zwycięstwa. Poza sceną trochę rozmawialiśmy z nimi. Są zamknięci, prawdziwi introwertycy, ale po finale udało się z nimi bardzo fajnie porozmawiać, sami do nas podeszli. Powiedzieli wówczas, że szkoda, że nie trafiliśmy do superfinału. Dla nas to było bardzo miłe z ich strony — dodaje lider zespołu Black Biceps.
Katarsis to alternatywny zespół rockowy, który zyskał sławę w 2020 r. wraz z wydaniem swojej pierwszej piosenki „Vasarą galvoj minoras”. Zespół składa się z wokalisty Lukasa Radzevičiusa, basistki Emiliji Kandratavičiūtė, gitarzysty Alana Brasa i perkusisty Jokūbasa Andriulisa.
Czytaj więcej: Zespół „Black Biceps” i Liepa Mondeikaitė powrócili do finału konkursu Eurowizji
Litwa po raz pierwszy wzięła udział w Konkursie Piosenki Eurowizji w 1994 r., kiedy to Ovidijus Vyšniauskas zajął ostatnie miejsce z piosenką „Lullaby of My Love” i nie zdobył żadnych punktów. Największym osiągnięciem Litwy było zajęcie szóstego miejsca w konkursie w 2006 r., które wygrał zespół LT United z piosenką „We Are the Winners”.